Galaxy S30 z aparatem ukrytym pod ekranem? Samsung ma ponoć takie plany
Samsung mówi otworom w ekranie stanowcze "może nie".
Idea zatopienia niewidocznego aparatu do selfie w wyświetlaczu nie jest nowa. Samsung o trwających pracach nad tą technologią informował już w 2018 roku. Niektórzy producenci zdążyli się już nawet pochwalić działającymi prototypami.
Od prototypu do finalnego produktu droga jest długa, ale w przypadku Samsunga może się zakończyć w przyszłym roku.
Samsung Galaxy S30 może mieć niewidoczny aparat do selfie w ekranie
Informacji na ten temat dostarcza Ice universe, który już nie raz udowodnił, że jest dobrze zaznajomiony z planami Samsunga.
Według niego, Samsung rozważa użycie nowej technologii w Galaxy S30/S21 (jakkolwiek przyszłoroczny flagowiec będzie się zwał). Firma aktualnie ocenia ponoć, czy jej wdrożenie na masową skalę będzie już w ogóle możliwe.
Przed producentami trudne wyzwania
Wprawdzie już kilka miesięcy temu mieliśmy okazję zobaczyć na żywo działający prototyp OPPO z aparatem w ekranie, ale to nie oznacza, że fabryki są już gotowe do ruszenia z produkcją.
Jednym z problemów do rozwiązania jest widoczny spadek jakości obrazu w miejscu, w którym znajduje się aparat. Ma to związek m.in. z mniej gęstym zagęszczeniem pikseli.
Dopracowania wymaga też jakość robionych w taki sposób zdjęć. Przezroczysty wyświetlacz przepuszcza dużo mniej światła niż goły obiektyw, co odbija się na szczegółowości i kondycji aparatu w trudniejszych warunkach oświetleniowych.
Samsung - który w Galaxy S20 Ultra zastosował bardzo dobry aparat do selfie - raczej nie będzie mógł sobie pozwolić na zauważalny regres. Zwłaszcza teraz, gdy z uwagi na aktualną sytuację epidemiologiczną rośnie popularność aplikacji do wideorozmów, a taki stan rzeczy może się do przyszłego roku utrzymać.
Choć więc technologia aparatów w ekranach zdaje się być na ostatniej proste, nie można mieć 100-procentowej pewności, że zobaczymy ją już w Galaxy S30.