Samsung potwierdza: Galaxy Note 21 pod znakiem zapytania. Źle się dzieje w świecie smartfonów
Wyższe ceny, ograniczona dostępność lub anulowanie premiery - oto potencjalne problemy, z którymi muszą liczyć się konsumenci polujący w tym roku na nowy smartfon.
17.03.2021 | aktual.: 17.03.2021 14:41
Pandemia koronawirusa wywołała reakcję łańcuchową, która sprawiła, że branża elektroniczna boryka się z niedoborem krzemu, niezbędnego do produkcji półprzewodników. Efekt? Od kilku miesięcy kupno konsoli nowej generacji graniczy z cudem, a część producentów samochodów zostało zmuszonych całkowicie zawiesić produkcję przez brak niezbędnych komponentów.
Co prawda z opóźnieniem, ale kryzys uderzył także w producentów smartfonów, którzy coraz głośniej mówią o problemach produkcyjnych.
Samsung potwierdza problemy z produkcją. Przyszłość Galaxy Note'a 21 niepewna
DJ Koh - jeden z prezesów Samsung Electronics - ogłosił podczas spotkania z inwestorami, że firma boryka się z "poważnym brakiem równowagi w podaży i popycie na czipy". Ma to znacznie utrudnić działalność przedsiębiorstwa w trzecim kwartale, choć Samsung zapewnia, że podjął środki mające złagodzić skutki kryzysu.
Padło potwierdzenie tego, o czym nieoficjalnie mówi się od kilku miesięcy. Z uwagi na trwający kryzys, Samsung rozważa rezygnację z premiery nowego przedstawiciela serii Galaxy Note w tym roku. Szefostwo firmy zapewnia jednak, że linia nie zostaje uśmiercona i kolejny smartfon pojawi się najpóźniej w roku 2022.
Przypomnijmy, że Galaxy S21 Ultra to pierwszy smartfon w historii tej serii, który obsługuje rysiki S Pen. Prawdopodobnie Samsung próbuje w ten sposób chwilowo wypełnić lukę po Note'ach.
W tym roku dostępność wielu smartfonów może być ograniczona
Z poważnymi problemami produkcyjnymi boryka się także Qualcomm, z którego procesorów i modemów korzysta większość producentów smartfonów.
Z nieoficjalnych rozmów z przedstawicielami marek wiem, że deficyt układów może wpłynąć negatywnie na dostępność lub/i ceny niektórych modeli. M.in. z tego powodu nasilił się trend wypuszczania wielu wariantów tego samego smartfonu, co pozwala producentom zabezpieczyć się przed niedoborem poszczególnych komponentów.
Niektóre smartfony mogą dostać także podzespoły o niższej - niż planowano - jakości. Xiaomi miało znacznie zwiększyć zamówienia u MediaTeka, którego procesory traktowane są jako uboższa alternatywa dla jednostek Qualcomma.
Od startu sprzedaży PlayStation 5 minęły ponad 4 miesiące, a wciąż piekielnie trudno jest dostać tę konsolę "od ręki". Ze smartfonami może być wkrótce podobnie, choć akurat ten rynek nie znosi próżni, więc szczęście w nieszczęściu jest takie, że dla każdego modelu z pewnością znajdą się jakieś alternatywy.
Zobacz także: