Czy 200 Mpix w smartfonach ma sens? I tak, i nie
Aparaty 108 Mpix zdążyły się już zadomowić na rynku, więc Samsung postanowił podnieść poprzeczkę i zaprezentował sensor 200 Mpix. To rodzi pytanie - czy tak duża rozdzielczość w smartfonie w ogóle ma rację bytu?
03.09.2021 | aktual.: 03.09.2021 15:41
Sprawa jest bardziej skomplikowana niż może się wydawać.
Czy 200 Mpix zapewni wyższą szczegółowość? Nie sądzę
W biegłym roku porównywałem 64-megapikselowy aparat Samsunga Galaxy S20 oraz 108-megapikselowy Samsunga Galaxy S20 Ultra. Różnice w szczegółowości zdjęć okazały się niewielkie.
Jak to możliwe, skoro oba aparaty dzielą dziesiątki milionów pikseli? Wszystko przez coś, co zwiemy rozdzielczością optyczną obiektywu.
Każda soczewka ma swoje ograniczenia w kwestii tego, ile pojedynczych wiązek światła jest w stanie dostarczyć do matrycy. 108 milionów wiązek na obszarze wielkości paznokcia zdaje się wykraczać poza możliwości dzisiejszych obiektywów.
Nie sądzę więc, by aparat 200 Mpix w smartfonie dał wyższą szczegółowość niż 108 Mpix. A jeśli już, to nieznacznie.
Aparat 200 Mpix Samsunga zdaje się być jednak dobrze przemyślany pod kątem łączenia pikseli
Wykorzystywane przez Samsunga aparaty 108 Mpix wykorzystują technologię łączenia pikseli 9:1. Dzięki temu w trudniejszych warunkach oświetleniowych są w stanie sztucznie zwiększyć rozmiar światłoczułego punktu i przechwycić większą ilość światła.
Podejście to ma jednak efekt uboczny. Taki Galaxy S21 Ultra potrafi robić albo zdjęcia 108 Mpix (które są bardzo szczegółowe, ale zajmują dużo miejsca) albo 12 Mpix (które są jak na dzisiejsze standardy mało szczegółowe). Nic pomiędzy.
Nowy sensor Samsung ISOCELL HP1 - dzięki nadwyżce rozdzielczości - potrafi grupować 4 lub 16 sąsiadujących pikseli. Smartfonu uzbrojone w ten czujnik będą mogły się przełączać między trybami 200, 50 i 12,5 Mpix, dzięki czemu będą bardziej elastyczne podczas codziennego fotografowania.
Sensor 200 Mpix powinien też lepiej sprawdzić się podczas filmowania w 8K
Gdy odpalam aparat Samsunga Galaxy S21 Ultra, widzę coś takiego:
Gdy przełączam się na filmowanie 4K, zmieniają się proporcje:
W trybie 8K wygląda to natomiast tak:
Jak widać, pole widzenia ograniczane jest drastycznie. Dzieje się tak dlatego, że aparat tego telefonu potrafi działać jedynie w trybach 108 lub 12 Mpix, a rozdzielczość 8K wymaga 33 Mpix. Telefon musi więc pracować na niewielkim, nieco ponad 30-procentowym wycinku kadru.
200-megapikselowy aparat Samsung ISOCELL HP1 potrafi pracować także w trybie pośrednim 50 Mpix. A z 50 Mpix znacznie bliżej do 33 Mpix, więc utrata pola widzenia będzie duuużo mniejsza.
Filmowanie w 8K okupione będzie więc mniejszymi kompromisami.
Aparaty 200 Mpix nie są więc tak do końca pozbawione sensu
Satysfakcjonującą szczegółowość zapewniają już dzisiejsze aparaty 108 Mpix, a do filmowania w 8K idealnie nadają się sensory o natywnej rozdzielczości 50 Mpix.
Aparat 200 Mpix dzięki nadwyżce pikseli będzie cechował się wysoką elastycznością. Będzie mógł tym samym łączyć cechy zarezerwowane dotychczas dla różnych matryc, a do tego robić zdjęcia w 3, a nie 2 różnych rozdzielczościach. To już coś.
Choć zatem nie sądzę, by różnica między zdjęciami 108 i 200 Mpix była odczuwalna, daleki byłbym od stwierdzenia, że 200 Mpix w smartfonie w ogóle nie ma racji bytu.
Zobacz również: