Najlepsze smartfony 2021 roku. Moje TOP 3

Jako że zakończyliśmy głosowanie na najlepsze telefony w ramach plebiscytu Imperatory 2021, mogę już - bez obaw, że ktoś zasugeruje się moim wyborem - przedstawić swoją "topkę".

Gdy OnePlus 9 Pro trafił do mnie na testy, nazwałem go nieoszlifowanym diamentem. Ogromny potencjał został zmarnowany przez niedopracowane oprogramowanie, ale na szczęście w kolejnych miesiącach zostało ono dopieszczone.

OnePlus 9 Pro to smartfon, który urzekł mnie swoją konsekwencją i dążeniem do wykorzystania sprzętowego potencjału. Z ekranu 120 Hz zostały wyciśnięte ostatnie soki, bo w wyższym klatkażu wyświetla się niemal wszystko; opcjonalnie nawet filmy na Netfliksie czy YouTubie, gdyż smartfon potrafi je programowo upłynniać. Ta nieustanna ultrapłynność jest uzależniająca.

Jest też świetny aparat z solidnym teleobiektywem, jednym z najlepszych ultraszerokokątnych obiektywów na rynku (spisuje się nawet w trudnych warunkach oświetleniowych) i jakże przydatną opcją nagrywania filmów 4K w 120 kl./s, o której wciąż mało kto myśli.

Dołóżmy do tego superszybkie ładowanie, konfigurowalne oprogramowanie i znakomite wibracje, a otrzymujemy telefon, z którego korzysta mi się z prawdziwą przyjemnością.

Swego czasu szczytem ambicji Xiaomi było wypuszczanie smartfonów z łatką "dobry jak na swoją cenę". Mi 11 Ultra to dowód na to, że firmę stać na coś więcej. To telefon, który można stawiać na równi z najbardziej wypasionymi samsungami, huaweiami czy iPhone'ami.

Smartfon uzbrojony jest w jeden z najlepszych i najfunkcjonalniejszych aparatów na rynku, a prawdziwą wisienką na torcie jest dodatkowy ekran na tylnym panelu. Ten nie tylko wyróżnia Xiaomi Mi 11 Ultra z tłumu identycznych smartfonów, ale i jest bardzo praktyczny; aparat główny zawsze robi przecież lepsze zdjęcia niż ten przedni, więc ułatwienie robienia nim selfie to świetna sprawa.

Oprócz aparatu i topowego wyposażenia, ogromne wrażenie zrobiła na mnie dbałość o detale jakiej jeszcze w smartfonach nie widziałem. Xiaomi Mi 11 i Mi 11 Ultra mają w mojej ocenie najbardziej dopracowane animacje interfejsu i najlepsze wibracje na rynku. Zachwycają one na każdym kroku, począwszy od chwili użycia czytnika linii papilarnych.

Samsung Galaxy S21 Ultra jest dla mnie królem mobilnej fotografii. W 2021 roku zrobiłem nim niemal 4000 zdjęć i ciągle mi mało.

Urzekła mnie nie tylko doskonała jakość fotografii, ale i wszechstronność aparatu. Matryca z rekordową rozdzielczością 108 Mpix, ultraszerokokątny obiektyw z trybem makro oraz dwa teleobiektywy z 3- i 10-krotnym przybliżeniem optycznym to połączenie nie do przebicia. Pierwszy raz w życiu zabierając telefon na fotograficzny wypad nie czuję, że w realizacji pomysłów ogranicza mnie sprzęt.

Samsung Galaxy S21 Ultra nie zawodzi także pod innymi względami. Ekran, jakość wykonania, oprogramowanie, wydajność, głośniki stereo czy bateria  - to wszystko jest albo kapitalne, albo przynajmniej bardzo dobre. Ze wskazaniem telefonu roku nie miałem tym razem najmniejszych problemów.

Jak wspomniałem, jest to lista mocno subiektywna, ale uprzedzę pytania o najbardziej rzucające się w oczy braki.

iPhone 13 Pro Max jest świetnym smartfonem, ale prawdziwy zachwyt może wzbudzić co najwyżej u wieloletnich użytkowników iOS-u. "Trzynastka" wnosi niewiele ponad to, co androidowcy znają od dawna.

Składane smartfony? Jestem ich ogromnym orędownikiem, ale póki co bardziej przekonuje mnie ogólna idea niż jej dotychczasowe realizacje. Samsung Galaxy Z Fold 3 - który w Polsce nie ma żadnej realnej konkurencji - jest telefonem dość mocno kompromisowym. Dość wspomnieć, że jego aparat mocno odstaje od tego, do czego Samsung zdążył już do użytkowników przyzwyczaić.

Ponadto w moim zestawieniu uwzględniałem wyłącznie smartfony dostępnie na polskim rynku. Stąd brak m.in. Pixela 6 Pro, choć moim zdaniem Google wykonał w tym roku kawał dobrej roboty.

Pierwszy raz od dawna nie przyznałem także wyróżnienia za najlepszy stosunek jakości do ceny, bo - z uwagi na trudną sytuację na rynku - ceny potrafiły zmieniać się z dnia na dzień. Redmi Note 10 Pro w dniu premiery był dla mnie wzorem opłacalności, ale kryzys na rynku czipów sprawił, że Xiaomi było zmuszone podnieść ceny o kilkaset złotych. A w podsumowaniu całego roku ciężko mi uwzględniać ofertę, która obowiązywała tylko przez chwilę.

A jakie smartfony zrobiły największe wrażenie na was?

Zobacz również: