OnePlus 11 w całej okazałości. Zobacz oficjalne zdjęcia promocyjne

OnePlus przestał udawać, że nie wiemy jak wygląda jego kolejny flagowiec. Skoro nie mógł wygrać z przeciekami, postanowił dołączyć do zabawy.

Wygląd OnePlusa 11 nie jest tajemnicą od dawna, ale do tej pory musieliśmy się zadowolić nieoficjalnymi wizualizacjami, kiepskiej jakości zdjęciami czy materiałami pokazującymi jedynie fragmenty obudowy.

Teraz Louis Li - dyrektor chińskiego oddziału OnePlusa - opublikował sporą galerię oficjalnych grafik promocyjnych. Potwierdził przy okazji doniesienia na temat specyfikacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Opublikowane przed producenta fotki znajdziecie w poniższej galerii.

Na tych zdjęciach widać jedynie tył i boki obudowy, ale nieoceniony Evan Blass dotarł do prasówek pokazujących także przód.

Zgodnie z oczekiwaniami, OnePlus 11 ma mieć ekran z niesymetrycznymi ramkami, zakrzywionymi krawędziami i otworem na aparat w lewym rogu. Najbardziej charakterystycznym elementem całej konstrukcji jest jednak okrągła wysepka z aparatami, którą zintegrowano z metalową ramą.

Louis Li stwierdził także, że 8/128 GB to dziś za mało jak na topowy telefon. Potwierdził tym samym wcześniejsze doniesienia, według których najtańszy wariant OnePlusa 11 będzie miał 12/256 GB. W sprzedaży dostępna będzie także wersja 16/512 GB.

Łącząc oficjalne informacje z przeciekami, można założyć, że OnePlus 11 będzie miał:

• ekran AMOLED 6,7 cala o rozdzielczości 3216 x 1440 (526 ppi) i odświeżaniu 120 Hz;
• Snapdragona 8 Gen 2;
• 12 lub 16 GB pamięci RAM;
• 256 lub 512 GB pamięci na dane;
• aparat główny 50
• aparat 48 z obiektywem ultraszerokokątnym;
• aparat 32 Mpix z teleobiektywem 2x;
• aparat przedni 16 Mpix;
• wymiary 163,1 x 74,1 x 8,53 mm;
• wagę 205 g;
• baterię 4870 mAh z szybkim ładowaniem 100 W.

Według pierwotnych zapowiedzi OnePlus 11 miał ujrzeć światło dzienne dopiero 7 lutego 2023. Chiński oddział ogłosił jednak, że premiera w Państwie Środka odbędzie się dużo wcześniej, bo już 4 stycznia.

Do ujawnienia wszystkich szczegółów zostały więc już nie tygodnie, lecz dni. O ile OnePlus w ogóle trzyma jeszcze jakieś asy w rękawie.