Windows Phone pojawił się za wcześnie. Dziś miałby większą szansę na sukces

Windows Phone pojawił się za wcześnie. Dziś miałby większą szansę na sukces02.08.2021 15:56

Wielu twierdzi, że Windows Phone umarł, bo zadebiutował za późno. I choć się z tym w 100 proc. zgadzam, jednocześnie uważam, że Windows Phone mógłby nieźle namieszać, gdyby trafił na rynek 10 lat później.

Windows Phone miał swoją premierę jesienią 2010 roku. Choć z dzisiejszej perspektywy rozbieżność czasowa może zdawać się niewielka, Microsoftowi nigdy nie udało się nadrobić dystansu względem Google'a, w efekcie czego mobilny Windows został w 2019 roku ostatecznie uśmiercony.

Osoby, które postanowiły dać systemowymi Microsoftu szansę, narzekały przede wszystkim na deficyt gier i aplikacji. Podczas gdy pozycje w Sklepie Play liczone były w setkach tysięcy, a każdego dnia przybywała tona kolejnych, Windows Phone Marketplace świecił pustkami.

A mimo to uważam, że Windows Phone paradoksalnie miałby większą szansę na sukces, gdyby zadebiutował 10 lat później. I to z kilku powodów.

Po pierwsze - niewielka liczba gier i aplikacji byłaby dziś mniejszym problemem niż dekadę temu

Okolice 2010 roku to czas, gdy rynek mobilny internet dopiero raczkował, a rynek zachłysnął się możliwościami, które dają aplikacje. To czasem prowadziło do absurdów. Wiele stron internetowych nie miało swoich mobilnych odpowiedników, za to co druga zachęcała do pobrania własnej apki.

Dziś krajobraz apek wygląda inaczej, bo rynek coraz śmielej skręca w kierunku uniwersalnych aplikacji PWA. Masa programów dostępnych w Google Play to przecież z technicznego punktu widzenia jedynie odnośniki do stron internetowych, które zachowują pełną kompatybilność z innymi systemami operacyjnymi.

Choć w App Storze nie ma ani jednej liczącej się aplikacji do grania w chmurze, Stadię czy Xbox Cloud Gaming można "zainstalować" jednym kliknięciem przez przeglądarkę. I wszystko wskazuje na to, że moda na PWA będzie się tylko pogłębiać.

I właśnie - wspomniane granie w chmurze to przy okazji skuteczne lekarstwo na problem niewielkiej dostępności gier, na który narzekali użytkownicy Windows Phone'a. Osobiście od ponad roku nie zainstalowałem na smartfonie żadnej nowej gry, za to regularnie ogrywam kolejne tytuły z Xbox Game Passa.

Gdyby Windows Phone zadebiutował dziś, Xbox Cloud Gaming najpewniej byłby dostępny ekskluzywnie na platformie Microsoftu. A to byłby solidny argument przemawiający za kupnem telefonu z tym systemem.

Do tego wszystkiego dodajmy fakt, że Windows 11 ma zapowiedzianą natywną obsługę aplikacji na Androida i preinstalowany sklep Amazon Appstore. Nic nie stałoby na przeszkodzie, by podobny ruch wykonać w przypadku smartfonów.

Jako że Microsoft - w przeciwieństwie do Huaweia - nie jest odcięty od żadnych istotnych aplikacji i usług ze względów prawno-licencyjnych, problem niewielkiej liczby aplikacji byłby dziś dla niego o wiele łatwiejszy do rozwiązania niż dekadę temu.

Po drugie - smartfon z pełnym Windowsem jest na wyciągnięcie ręki

W 2015 roku Microsoft eksperymentował z rozwiązaniem o nazwie Windows Continuum. Smartfon - po podłączeniu monitora i klawiatury - zamieniał się w prosty komputer z okrojoną wersją Windowsa.

Choć pomysł rozpalał wyobraźnię, w tamtym czasie jego wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. System był tak wykastrowany, że w niektórych okolicznościach nie radził sobie nawet w obsługą polskich znaków. Z kolei wydajność ówczesnych podzespołów była tak niska, że Continuum nie nadawało się nawet do prostej pracy biurowej.

Dzisiejsze smartfony mają tak mocne bebechy, że wciągają noskiem montaż filmów 8K, a 12 czy 16 GB RAM-u nikogo już nie dziwi. Windows sam w sobie mocno wyewoluował i część pracujących pod jego kontrolą laptopów napędzana jest już przez czipy ARM - dokładnie takie, które można znaleźć w telefonach. Kilka miesięcy temu Microsoft chwali się, że układy te są już w stanie uruchamiać programy x86, co do niedawna wydawało się niemożliwe do osiągnięcia.

Nic nie stałoby więc na przeszkodzie, by stworzyć telefon, który jest w stanie "dźwignąć" pełnego Windowsa i odpalić praktycznie wszystkie windowsowe aplikacje. To byłaby duża rzecz.

Po trzecie - Windows zdaje się być idealnie skrojony pod składane smartfony

Wyobraźcie sobie składany telefon pokroju Galaxy Folda, który pozwala korzystać z Windows Phone'a na małym ekranie oraz pełnego Windowsa na dużym. Pierwszy ustawiłbym się w kolejce.

Lata zaniedbań Google'a na rynku tabletów sprawiły, że Android nie jest dziś w stanie w pełni wykorzystać potencjału dużych wyświetlaczy, w efekcie czego składaki nie są tak dobre jak mogłoby być. Z pełnym Windowsem jest wręcz przeciwnie, bo ten od lat jest dostosowany pod obsługę dotykiem, a po podłączeniu klawiatury całość mogłaby się zamienić w prawdziwy wielozadaniowy kombajn.

Po czwarte - Microsoft ma wszystko, by stworzyć bezkonkurencyjny ekosystem

Po ziemi chodzą miliony osób, które używają iPhone'ów dlatego, że te świetnie "dogadują się" z komputerami Mac. A żadna inna firma nie jest w stanie zaoferować ekosystemu, który byłby choć w połowie tak dopracowany. Google ze swoimi niszowymi Chromebookami może się schować.

A przecież Microsoft jeszcze przed uśmierceniem Windows Phone'a był o krok od stworzenia solidnej, zunifikowanej platformy, gotowej do działania na urządzeniach różnego typu. Gdyby mobilny system wciąż był rozwijany, Microsoft miałby otwartą drogę do wypuszczenia linii produktów o niezrównanym stopniu integracji.

Bezkonkurencyjna byłaby także liczba potencjalnych zainteresowanych, bo to Windows wciąż pozostaje najpopularniejszym systemem na komputery osobiste.

Biorąc to wszystko pod uwagę, jestem przekonany, że gdyby Microsoft któregoś dnia zdecydował się na wskrzeszenie Windows Phone'a, ten bynajmniej nie byłby skazany na porażkę.

Zobacz również:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.