Ze smartfonami z Androidem jest jeden problem. Producenci coraz śmielej z nim walczą

Ze smartfonami z Androidem jest jeden problem. Producenci coraz śmielej z nim walczą22.07.2022 17:12
Snapdragony nie są pozbawione wad
Źródło zdjęć: © Qualcomm

Producenci smartfonów oraz dostawcy czipów od lat nie mogą znaleźć wspólnego języka, co pociąga za sobą sporo konsekwencji.

Funkcjonalność smartfonu jest niemal całkowicie uzależniona od czipu. To, czy telefon obsłuży potrójny aparat, ekran o konkretnej rozdzielczości, nagrywanie 4K, tryb portretowy, szybkie i bezprzewodowe ładowanie, 5G, rozwiązania związane z Wi-Fi i Bluetoothem czy nową wersję Androida zależy od tego, czy użyty procesor jest z danymi rozwiązaniami kompatybilny.

Realnie cały rynek smartfonów kształtowany jest więc w dużej mierze przez takie firmy jak Qualcomm czy MediaTek, bo to na ich pomysłach pracują

Niestety wizje dostawców czipów i producentów smartfonów nie zawsze są zbieżne

Pod koniec 2021 roku światło dzienne ujrzał Snapdragon 8 Gen 1. Flagowy układ Qualcomma i prawdopodobnie najbardziej pożądany czip w branży.

Podczas prezentacji, która została rozbita na dwie doby, firma poświęciła bardzo dużo czasu na chwalenie się rozwiązaniem o nazwie Always-On ISP, które pozwala sprawić, by aparat do selfie był cały czas aktywny. Wszystko przy - jak przekonuje Qualcomm - zachowaniu najwyższych standardów bezpieczeństwa i energooszczędności.

Dzięki tej funkcji smartfon miałby np. sam się wybudzić, gdy użytkownik na niego spojrzy, ukrywać treść powiadomienia, gdy w danym momencie na ekran patrzą dwie osoby lub wyświetlać powiadomienie, że ktoś spogląda na ekran przez ramię użytkownika.

Mija 8 miesięcy, przez moje ręce przewinęła się już masa smartfonów ze Snapdragonem 8 Gen 1, ale nie widziałem ani jednego, który miałby taką funkcję.

Błahostka? Pomyślcie o tym w inny sposób. Jakiś zespół solidnie opłacanych inżynierów musiał to wymyślić, opracować, opatentować i zaimplementować. Cały koszt został uwzględniony w cenie czipu, a więc przerzucony na klienta. Klienta, który nie dostaje funkcji, za którą realnie zapłacił.

A to tylko jeden z wielu przykładów. Mobilne czipy są nafaszerowane funkcjami, z których żaden producent nie korzysta. Nawet referencyjny smartfon Qualcomma nie ociera się o górną granicę potencjału jego własnego procesora.

Procesory mają funkcje, których producenci nie chcą, a nie mają tych, na których im zależy

Ostatnio szerokim echem odbiła się premiera Nothing Phone'a (1). Producent przekonuje, że świadomie użył czipu ze średniej półki cenowej, by smartfon mógł być tańszy i działał dłużej na jednym ładowaniu.

Jednocześnie firmie zależało na tym, by jego telefon obsługiwał ładowanie bezprzewodowe oraz zwrotne. I tu pojawia się problem, bo na rynku brakuje czipów, które spełniałyby narzucone wymagania. Obsługa indukcji zarezerwowana jest dla układów z najwyżej półki cenowej.

Nothing Phone (1), Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Miron Nurski
Nothing Phone (1)
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Miron Nurski

Ostatecznie Nothing dogadał się z Qualcommem, który przygotował specjalnie zmodyfikowaną wersję Snapdragona 778G+ z dodanym wsparciem dla ładowania bezprzewodowego.

Warunki porozumienia nie są znane, ale możemy się domyślać, że przygotowanie procesora na specjalne zamówienie pociągnęło za sobą większe koszty niż kupienie już gotowego układu. A to mogło podbić cenę smartfona. Tylko dlatego, że oferta Qualcomma nie pokrywa się z oczekiwaniami jego klienta.

Nawet produkowanie czipów "samemu" nie zawsze rozwiązuje problemy

Samsung produkuje własne procesory Exynos, więc w teorii jego smartfony powinny być wolne od wspomnianych problemów. Praktyka wygląda jednak inaczej.

Tak naprawdę czipy i smartfony produkowane są przez dwa zupełnie niezależne działy. Pierwszy opracowuje układy według własnej wizji, a drugi je kupuje. Jedyna różnica jest taka, że na końcu długiego łańcucha powiązań pieniądze lądują na koncie jednego koncernu.

Samsung chwali się, że Exynos 2200 obsługuje aparaty 200 Mpix, choć Galaxy S22 takiej kamery nie ma, Źródło zdjęć: © Samsung
Samsung chwali się, że Exynos 2200 obsługuje aparaty 200 Mpix, choć Galaxy S22 takiej kamery nie ma
Źródło zdjęć: © Samsung

W kwietniu szef działu Samsung MX - TM Roh - zapowiedział zmianę strategii o 180 stopni. Zespół odpowiedzialny za Exynosy ma ściśle współpracować z zespołem opracowującym smartfony, by stojąca za ostatecznym produktem wizja była spójna.

Niestety na pierwsze owoce zmiany strategii będziemy musieli poczekać do ok. 2025 roku.

Kto może, ten dziękuje dostawcom czipów i opracowuje procesory sam

W 2021 roku Google ogłosił zakończenie 13-letniej współpracy z producentem Snapdragonów. Pixel 6 to jego pierwszy smartfon, który nie ma czipu Qualcomma, lecz autorską jednostkę Tensor. Została ona opracowana we współpracy z Samsungiem.

Tensor został zaprojektowany według wytycznych Google'a, Źródło zdjęć: © Google
Tensor został zaprojektowany według wytycznych Google'a
Źródło zdjęć: © Google

Tensor nie jest królem wydajności, ale został zoptymalizowany pod kątem obsługi sztucznej inteligencji. Dzięki temu prędkość wykonywania poleceń głowowych czy tłumaczenia rozmów nie ma sobie równych. Właśnie na tym zależało Google'owi i dopiero uniezależnienie się od dostawców pozwoliło zrealizować mu własną wizję.

Niestety nie każdy jest takim gigantem jak Google, który może lekką ręką zainwestować miliony dolarów we własne komponenty. Widać jednak wyraźnie, że coraz więcej producentów robi co może.

Takie marki jak Xiaomi, OPPO czy vivo zdążyły już wprowadzić na rynek własne czipy towarzyszące. Odpowiadają za działanie pojedynczych rozwiązań jak obsługa aparatu czy szybkiego ładowania. Dzięki temu mogą wykroczyć poza ograniczenia narzucone przez Qualcomma czy MediaTeka, którzy forsują własne rozwiązania.

Ten brak porozumienia producentów i dostawców to poważny problem, bo pociąga za sobą masę konsekwencji jak wyższe koszty produkcji, działanie niezgodne z oczekiwaniem czy brak pożądanych funkcji. Coraz więcej firm stara się jednak z tym problemem walczyć.

Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.