Android jak iOS? Google może wprowadzić bardziej restrykcyjne ograniczenia
Ogromna fragmentacja od dawna jest największym problemem Androida. Najnowsze doniesienia wskazuje, że Google bardzo chce to zmienić i wkrótce może na poważnie zabrać się za unifikację swojej platformy mobilnej. Czego można się spodziewać?
22.01.2018 | aktual.: 22.01.2018 17:15
Google wykona ważny krok w stronę unifikacji Androida?
Na łamach GoAndroid pojawił się bardzo ciekawy wpis, który dotyczy zmian jakie Google może wprowadzić w Androidzie P. Sugeruje on, że gigant za główny cel wziął sobie zmniejszenie fragmentacji, jaka dotknęła jego mobilny system. Pomóc w tym mają szczególnie dwie zmiany:
- ulepszona technologia Treble, której stosowanie ma być wymagane od producentów smartfonów;
- większe restrykcje narzucone na producentów i deweloperów, którzy mają mieć dostęp do ograniczonej liczby API (Interfejsów programowania aplikacji).
Treble to rozwiązanie, dzięki któremu możliwe jest "oddzielenie" autorskich dodatków producenta w oprogramowaniu od systemu, który dostarczany jest przez Google'a. Dzięki temu możliwe jest m.in. aktualizowanie samego Androida, niezależnie od nakładki. Brak konieczności każdorazowego dopasowywania autorskich dodatków ma znacznie przyspieszyć proces wprowadzania aktualizacji.
W drugim przypadku Google chce podobno uniemożliwić deweloperom, szczególnie twórcom autorskich nakładek, korzystanie z niestandardowych API. Oznacza to, że każda firma, która chce wprowadzić wybraną funkcję, ma używać do tego certyfikowanych rozwiązań dostępnych dla wszystkich. Ma ograniczyć to konieczność przepisywania autorskich dodatków pod nowe wydania Androida, co bywa czasochłonną czynnością.
Zmiany mogą sprawić, że firma z Mountain View będzie mieć większą kontrolę nad ekosystemem Androida. Google będzie przy tym niezależnie rozwijać Androida mając pewność, że producenci korzystają z API umożliwiających szybką aktualizacje oprogramowania.
Brzmi więcej niż sensownie, ale nie ma róży bez kolców
Zmiany brzmią naprawdę nieźle, ale niosą kilka mniej pożądanych konsekwencji. Wiążą się one głównie z pracami nad autorskimi funkcjami, jakie dodają producenci smartfonów czy nawet twórcy aplikacji, którzy chcą wyróżnić się na tle konkurencji. Jakich?
Wprowadzenie twardych i wyraźnych restrykcji w dostępie do API może sprawić, że deweloperzy nie będą musieli przepisywać kodu źródłowego autorskich funkcji przy każdej aktualizacji, ale na początku będą musieli poświęci sporo pracy na dopasowanie ich pod rozwiązania dostarczone przez Google'a.
W skrajnych przypadkach może dojść do tego, że konieczna będzie rezygnacja z danej opcji i czekanie, aż natywna obsługa konkretnych API zostanie dodana w Androidzie. Tym bardziej, że dane znalezione przez serwis XDA-Delepers mogą wskazywać, że gigant może odcinać od Google Play twórców, którzy po premierze Androida P będą dalej korzystać z niecertyfikowanych rozwiązań.
Android wkrótce straci swoją największą zaletę?
Już teraz nie brakuje opinii, że zmiany, jakie Google ma ponoć wprowadzić w Androidzie 9.0, pogrzebią największą zaletę platformy, jaką niewątpliwie są ogromne możliwości jej modyfikacji przez producentów i twórców aplikacji i użytkowników. Pojawiają się nawet opinie, że Android - wzorem zegarkowego Android Wear - stanie się platformą bardzo podobną do iOS-u.
Za taką opcją mają przemawiać inne działania firmy, jak choćby wycofanie się z Nexusów bazujących na łatwym do modyfikacji stockowym wydaniu Androida i zastąpienie tej linii smartfonami Pixel, które bazują na zamkniętej i skrojonej przez samego Google'a platformie. Nie jest jednak powiedziane, że tak będzie.
Najbardziej prawdopodobną opcją jest to, że gigant z Mountain View pójdzie drogą, jaką wcześniej obrał Microsoft przy tworzeniu Windows Phone'a. Firma może przygotować platformę, która będzie uzupełniana przez producentów o dodatkowe funkcje, ale te nie będą wpływać na aktualizacje i wymagać niestandardowych API, które głęboko ingerują w oprogramowanie.
Pytaniem pozostanie to, jak szybko gigant będzie w stanie dodawać nowe funkcje i jak szybko realnie nowe oprogramowanie będzie dostarczane za sprawą Treble.