Android P zbliża się wielkimi krokami. Co już wiadomo?
Jeszcze w tym miesiącu do programistów trafić może testowa wersja najnowszego wydania systemu Google'a - Androida P. Co nieco na jej temat wiadomo już teraz.
06.03.2018 | aktual.: 07.03.2018 00:21
Smartfon jako klawiatura i gładzik
Serwis XDA Developers jest przekonany, że Android P wniesie ważne zmiany w profilach Bluetooth. W zasadzie są one zakorzenione w systemie od 2016 roku, ale nowe możliwości były dotychczas zablokowane.
Chodzi o możliwość korzystania z telefonu jak ze zdalnej klawiatury czy gładzika Bluetooth do peceta. Co prawda istnieją już aplikacje tego typu, ale zazwyczaj działają przez Wi-Fi i wymagają aplikacji klienckiej zainstalowanej zarówno na smartfonie, jak i na komputerze. Natywne wsparcie ma sprawić, że telefon będzie widniał w ustawieniach komputera jako gotowe do sparowania akcesorium Bluetooth.
Spodziewaną nowość docenią chociażby osoby, które lubią oglądać na komputerze filmy siedząc z dala od klawiatury, czy wykładowcy, którzy podczas wyświetlania prezentacji będą mogli zmieniać slajdy z poziomu telefonu.
Nowości związane z bezpieczeństwem i prywatnością
W Google Play nie brakuje aplikacji blokujących niechciane połączenia, ale Android P może to robić natywnie. Tak przynajmniej wynika z informacji, do których dotarła ekipa XDA.
Jeśli funkcja faktycznie zostanie zaimplementowana, pozwoli na blokowanie nie tylko pojedynczych numerów (np. ukrytych).
Ograniczony dostęp do mikrofonu i aparatu dla aplikacji zewnętrznych
Zdaniem tego samego serwisu, Android P nałoży spore ograniczenia na aplikacje działające w tle. Te nie będą miały dostępu do mikrofonu i aparatu, co uniemożliwi rejestrowanie obrazu czy pobieranie próbek dźwięku bez wiedzy użytkownika.
Wsparcie dla ekranów z wycięciem
W 2018 roku do sprzedaży trafić ma mnóstwo smartfonów z wyświetlaczami, które - podobnie jak iPhone X - mają charakterystyczne wycięcie w górnej części.
Problem w tym, że obecnie Android nie bardzo sobie z tymi wycięciami radzi. W przypadku aplikacji pełnoekranowych w tym miejscu pojawia się czarny pas, a w pozostałych wysoki pasek stanu z godziną itp. Bloomberg twierdzi, że aspekt ten ma zostać dopracowany w Androidzie P, dzięki czemu twórcy aplikacji będą mogli lepiej zagospodarować całą powierzchnię wyświetlacza.
To samo źródło donosi, że kolejną ważną nowością będą usprawnienia związane z inteligentnym asystentem Google'a.
Ma się on ponoć lepiej integrować z zewnętrznymi aplikacjami, co pozwoli na głosowe wykonywanie bardzo sprecyzowanych akcji. Takimi możliwościami chwali się Samsung w przypadku konkurencyjnego Bixby.
Premiera już 14 marca?
Evan Blass twierdzi, że premiera nowej wersji systemu zaplanowana jest na połowę miesiąca.
To tylko moje moje domysły, ale skoro mowa o połowie marca, obstawiam, że chodzi dokładnie o 14 marca. Dlaczego? Otóż tego dnia obchodzony jest Dzień Liczby Pi. Rozumiecie - Android P => Pi => 3,14 => 14 marca.
Google lubi dbać o takie smaczki. Finalna wersja Androida Oreo zadebiutowała przecież w dniu, w którym Amerykanie mogli podziwiać całkowite zaćmienie Słońca.
Android P zapewne skrywa jeszcze trochę tajemnic, ale wygląda na to, że na ich ujawnienie nie trzeba będzie długo czekać.