Android Wear z nowymi funkcjami. Nie da się nie zauważyć, że Apple wyznaczył kierunek rozwoju tego systemu
To znowu się stało. Apple przyłączył się do dyskusji o zegarkach jako ostatni, a i tak udało mu się zmusić oponentów do zmiany poglądów.
21.08.2015 | aktual.: 21.08.2015 15:20
Niemal wszyscy liczący się gracze pokazali własne smartwatche na długo przez Apple Watchem, lecz twórcy tego ostatniego podeszli do tematu nieco inaczej (nie czuję, że rymuję). Przede wszystkim ekipa Tima Cooka uczyniła ze swojego zegarka narzędzie komunikacyjne. Aby jednak umożliwić porozumiewanie się z drugą osobą przez tak małe urządzenie, Apple - w przeciwieństwie do konkurentów - nie upakował na mikroskopijnym ekraniku smartfonowej klawiatury, lecz zamiast tego postawił na możliwość wysyłania prostych rysunków, emotikonów czy nawet pulsu. Był to dla Apple'a tak istotny aspekt, że lista kontaktów dostała nawet własny przycisk na obudowie, co gwarantuje wygodny dostęp z każdego miejsca interfejsu.
Konkurencja natomiast ograniczała się najwyżej do przeniesienia żywcem możliwości smartfona na nadgarstek, więc jej zegarki pozwalały na wysyłanie SMS-ów czy wykonywanie połączeń głosowych. Google szybko dostrzegł jednak potencjał w nowych formach komunikacji i już kilka miesięcy temu uzbroił Androida Wear w wygodny dostęp do listy kontaktów i wysyłania emotikonów.
Teraz firma idzie o krok dalej. W zapowiedzianej właśnie aktualizacji Androida Wear dodano interaktywne tarcze zegara. Jedna z zapowiedzianych to Together, która pozwala na sparowanie ze sobą dwóch zegarków umożliwiając tym samym błyskawiczne dzielenie się z bliską osobą szkicami, zdjęciami, emotikonami czy informacjami o aktualnie wykonywanych czynnościach. Wszystko ląduje bezpośrednio na tarczy zegara partnera.
Nie jest to oczywiście kopia rozwiązania Apple'a 1:1, ale założenia są podobne. Smartwatch nie jest już tylko terminalem do uruchamiania aplikacji i wyświetlania powiadomień, ale i nowym rodzajem komunikatora. Trzeba więc oddać firmie z Cupertino to, że wyznaczyła kierunek rozwoju tego segmentu urządzeń.
Wracając do aktualizacji systemu. Interaktywnych tarcz zegara pojawi się znacznie więcej. Swoje zapowiedziały już ustwo...
czy Under Armour. Ta ze względu na swój fitnessowy charakter zapowiada się szczególnie interesująco.
Kilkanaście dni temu pisałem o tym, że Microsoft Translator pojawił się na Androidzie Wear i Apple Watchu zawstydzając tym samym Google'a. Na szczęście na jego odpowiedź nie trzeba było długo czekać.
Podczas rozmowy z obcokrajowcem wystarczy wypowiedzieć frazę do przetłumaczenia i obrócić nadgarstek w jego stronę, a gotowe tłumaczenie zostanie wyświetlone do góry nogami. Po uzyskaniu odpowiedzi należy wykonać odwrotny gest. Świetna sprawa.
Mnie najbardziej cieszy jednak to, że wraz z aktualizacją LG G Watch R otrzyma możliwość łączenia się z siecią Wi-Fi. Niewtajemniczonym zdradzę jedynie, że funkcja ta pojawiła się kilka miesięcy temu w większości zegarków z Androidem Wear, w tym w bliźniaczym modelu LG Watch Urbane. Na szczęście wkrótce starsze urządzenie też przestanie być uzależnione od stałego połączenia ze smartfonem przez Bluetooth.
Proces aktualizacyjny już wystartował, a nowa wersja oprogramowania ma trafić do wszystkich użytkowników w ciągu kilku tygodni.