Angry Birds 2 trafiło już do 20 milionów użytkowników, ale wielu z nich nie kryje irytacji

Angry Birds 2 trafiło już do 20 milionów użytkowników, ale wielu z nich nie kryje irytacji

Angry Birds 2 trafiło już do 20 milionów użytkowników, ale wielu z nich nie kryje irytacji
Konrad Błaszak
06.08.2015 12:45, aktualizacja: 06.08.2015 14:45

Tydzień temu światło dzienne ujrzały Angry Birds 2 i chyba nikt nie wątpił, że będzie to globalny hit. Statystyki dotyczące pobrać tylko to potwierdzają, ale nie ma róży bez kolców. Obok ogromnych liczb związanych z tym tytułem jest również wiele negatywnych opinii, a wszystkie dotyczą jednego - pieniędzy.

Kto chociaż raz nie grał w jakąś część Angry Birds? Zapewne nie znajdzie się wiele takich osób, ponieważ wściekłe ptaki to jeden z najpopularniejszych tytułów na smartfonach, a duży wybór różnych wersji (sam grałem pewnie w jakieś 7-8 gier z tego uniwersum) sprawiał, że niemal każdy mógł znaleźć coś, co mu bardziej odpowiadało. Teraz pojawiła się druga część i można było spodziewać się hitu, ale nie wiem, czy samo Rovio wierzyło, że ta premiera będzie aż taka dobra. Poniżej możecie zobaczyć kilka liczb, którymi pochwaliła się fińska firma.

  • W ciągu tygodnia 20 milionów graczy ściągnęło ten tytuł (Angry Birds zajęło to 9 miesięcy);
  • gracze napięli proce ponad 1,4 miliarda razy;
  • poziomy w Angry Birds 2 rozegrano ponad 300 milionów razy;
  • maksymalny poziom zniszczenia osiągnięto więcej niż 350 milionów razy;
  • jest to najchętniej ściągana gra na Androida oraz iOS... na całym świecie.

Wyniki robią niesamowite wrażenie, a należy pamiętać, że gra jeszcze nie trafiła na Windows Phone'a, co pewnie poprawiłoby wyniki o kilka milionów. Sam dopiero ją zainstalowałem i przeszedłem tylko kilka poziomów. Na razie wydaje mi się ona ciekawym pochłaniaczem czasu, ale nie jest to produkt idealny.

Marek w recenzji Angry Birds 2 pisał, że "wszystko okej, ale hajs się musi zgadzać" i podobne zdanie zdaje się mieć bardzo wielu graczy na całym świecie.

Rovio przesadziło i grę oparło na zwierzęcych 3 kolumnach – ptakach, które gonią świnie, świnie, które uciekają przed ptakami, oraz graczach, których można doić jak krowy.

Jak donosi bbc.co.uk, mikropłatności nie stały się ulubionym elementem tego tytułu. Oczywiście można ją ukończyć bez wydawania ani złotówki, ale wtedy po straceniu wszystkich żyć trzeba czekać na ich odnowienie, co jest często bardzo irytujące. Świetnie podsumował to redaktor Eurogamera cytowany w przytoczonym wyżej artykule.

Jon Norris:

Rozumiem, że twórcy gier muszą zarabiać, ale sposobem na to powinno być branie pieniędzy za gry, w które ludzie chcą grać, a nie irytowanie użytkowników mikropłatnościami.

Oczywiście ciężko jest znaleźć złoty środek. Z jednej strony twórcy udostępniają tytuł za darmo, ale wrzucają do niego nachalne mikropłatności. Sam porzuciłem wiele świetnie zapowiadających się gier tylko dlatego, że ukończenie ich bez wydawania dodatkowych pieniędzy graniczyło z cudem. Na plus Rovio świadczy fakt, że wiele rzeczy można zdobyć, chociażby oglądając reklamy wideo. Nie jest to idealna opcja, ale nie trzeba wydawać na nią ani złotówki.

Drugą opcją byłaby może płatna wersja Angry Birds 2, której nie było ograniczeń znanych z obecnego tytułu? Ja zdecydowanie wolałbym wydać pieniądze raz, ale potem mieć spokój. Niestety pewnie takie coś byłoby mniej dochodowe dla twórców, ponieważ wielu ludzi nie przejmuje się groszami i wydaje je bez opamiętania w takich grach, co po podliczeniu może dać całkiem okrągłą sumkę. Dość wspomnieć, że mikrotransakcje generują grubo ponad 90% przychodów całego przemysłu mobilnych gier wideo, a blisko połowa pieniędzy pochodzi od 10% osób, które w ogóle korzystają z mikropłatności.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)