Apple będzie musiał sprzedawać iPhone'a 12 z ładowarką. Niestety tylko w Brazylii…
Wraz z premierą nowych iPhonów 12, dowiedzieliśmy się, że w pudełku nie znajdziemy słuchawek ani adaptera sieciowego. O ile to pierwsze da się przeżyć, bo przecież kto korzysta z EarPodsów, to to drugie może być irytujące. W Polsce adapter kosztuje 99 złotych, a Brazylijczycy dostaną go w zestawie.
03.12.2020 | aktual.: 03.12.2020 14:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jestem nowym posiadaczem iPhone'a 12 i pierwsze, co konkretnie mnie wkurzyło, to brak zasilacza sieciowego w pudełku. Apple tłumaczy to chęcią ochrony środowisko – bo przecież generuje tak mniej elektro-śmieci, a na dodatek pudełka są mniejsze. No dobra, ale przecież ich adapter sieciowy (99 zł) jest i tak sprzedawany w osobnym opakowaniu.
W polskiej dystrybucji możemy pomarzyć też o słuchawkach, które są w zestawach w całej Francji ze względu na tamtejsze prawo. Kwestia legislacyjna dotknęła Apple'a też w Brazylii, gdzie gigant z Cupertino będzie musiał dodawać adapter sieciowy do pudełek. Wszystko to dzięki decyzji z Sao Paulo.
Informacja została przekazana przez Folha de S. Paulo oraz potwierdzona przez Procon-SP, które odpowiadają za ochronę konsumentów w Sao Paulo. Prośba do Apple'a w sprawie wyjaśnienia kwestii braku słuchawek i zasilacza została wystosowana już w październiku 2020 roku.
Procon-SP żądało wyjaśnienia, w jaki sposób brak adaptera nie będzie krzywdził konsumentów i jakie będą z tego realne korzyści dla środowiska
Odpowiedź Apple'a wydała się absurdalna, bo według firmy większość użytkowników ma już kompatybilny adapter sieciowy (USB-C, 20 W), a decyzję podjęto z myślą o zmniejszeniu emisji gazów cieplarnianych.
Brazylijczycy nie łyknęli bajeczki firmy z nadgryzionym jabłkiem i postawili sprawę jasno – adapter sieciowy jest podstawowym akcesorium, które umożliwia korzystanie z iPhone’a, a sprzedawanie smartfonów bez niego uniemożliwia zabawę. Ten argument, podbity prawnie przez Brazyljaką Ustawę Ochrony Konsumentów, był niepodważalny.
Procon-SP stwierdził, że tłumaczenie Apple'a jest niewystarczające, jak też nie przedstawili dowodów na potwierdzenie swojej tezy. Dodatkowo nie zagwarantowali pomocy technicznej dla użytkowników, którzy korzystaliby z adapterów firm niezależnych. Decyzja Apple'a ma zapaść niebawem, ale jakby nie patrzeć – stanowisko Brazylijczyków jest bardzo klarowne.
Mimo tego, że w imieniu konsumentów do Apple odezwali się urzędnicy z Sao Paulo, sprawa dotyczy wszystkich mieszkańców Brazylii i we wszystkich iPhone'ach sprzedawanych na terenie kraju będzie musiał znajdować się adapter. Nie zdziwię się, gdy wieść rozniesie się po świecie i za Brazylią podążą inne kraje.