Apple i Google się ze sobą zgadzają: trzeba ogarnąć dwustopniową weryfikację
Apple zazwyczaj unika współpracy z konkurentami, jednak czasem się przełamuje.
Dwustopniowa weryfikacja nie jest niczym nowym, ale Apple jak to Apple - próbuje wynaleźć ją na nowo. Co najlepsze - w prace nad nią zamieszani są programiści Chrome'a.
Apple znalazł sposób na ochronę użytkowników przed phishingiem
Producent telefonów z jabłkiem zaproponował opracowanie ustandaryzowanych wiadomości SMS będących częścią dwustopniowej weryfikacji. Inżynierowie Apple Webkit zaproponowali, aby wiadomości oprócz jednorazowego hasła zawierały dedykowany adres URL.
Dzięki takiemu zabiegowi działanie kodów zabezpieczających zostałoby ograniczone tylko do właściwych stron - powiązanie za pomocą linku uniemożliwiłoby działanie kodu na podrobionych witrynach internetowych. ZDNet informuje, że inżynierowie Google'a już nad tym pracują.
Drugim plusem tego rozwiązania byłaby wygoda. Standaryzacja mogłaby sprawić, że mobilne wersje Safari i Chrome'a automatycznie rozpoznawałyby link z wiadomości i samodzielnie realizowały proces uwierzytelnienia - bez ingerencji użytkownika. Z punktu widzenia wygody użytkownika byłby to genialny krok.
ZDNet podaje też przykładowy format takiej wiadomości. Ma on wyglądać mniej więcej tak:
747723 is your WEBSITE authentication code.@website.com #747723
Jestem człowiekiem, który zwraca uwagę na komfort użytkowania urządzeń i usług. Uważam, że każde ułatwienie życia użytkownika jest na wagę złota. Właśnie dzięki takiemu proklienckiemu podejściu korzystamy dzisiaj z tak wygodnych i intuicyjnych urządzeń.
Przypomnijcie sobie telefony z Windows Mobile i rysikiem, a teraz porównajcie np. z iPhonem 11 - niebo a ziemia. Podziękujcie projektantom interfejsów i wszystkim tym, którzy zadbali o Wasz komfort. Możliwe, że niedługo progres dotknie też wspomnianą dwustopniową weryfikację SMS.
