Apple i koronawirus: epidemia może pokrzyżować plany firmy
Sytuacja w Chinach może sprawić, że Apple zmieni plany i na półkach sklepów wyląduje mniej telefonów niż zakładało.
28.01.2020 | aktual.: 28.01.2020 19:59
Apple ma w niedalekiej przyszłości zaprezentować flagowego iPhone'a 12 i tańszy telefon spod znaku jabłka - iPhone'a 9.
Jak już pewnie słyszeliście, w Chinach szaleje nowa choroba. I wbrew pozorom może mieć spory wpływ na rynek smartfonów.
Apple może zmienić plany przez epidemię w Chinach
Apple chciało ponoć zwiększyć produkcję smartfonów o 10 proc. Według Nikkei firma zamierzała wyprodukować nawet 80 milionów telefonów w pierwszej połowie 2020 roku. W nakład miało wchodzić do 65 milionów obecnych generacji iPhone'ów i do 15 milionów egzemplarzy nadchodzącego tańszego modelu.
Apple miało rozpocząć produkcję omawianej partii w drugiej połowie lutego, jednak Nikkei informuje, że może zostać opóźniona z powodu sytuacji w Chinach.
Epidemia koronawirusa rozpoczęła się w mieście Wuhan. Wirus zakaził już ok. 4500 ludzi i zabił 107 osób. Niestety, choroba opuściła kraj - wystąpienia koronawirusa odnotowano m.in. w USA, Niemczech, Australii czy Francji.
Epidemia wirusa w Chinach i jej wpływ na plany Apple'a jest dowodem na to, że pozornie niezwiązane ze sobą wydarzenia mogą mieć na siebie wpływ.
Niewykluczone, że sytuacja w Chinach może mieć wpływ też na innych producentów - skoro iPhone'y mogą zostać opóźnione w produkcji, to podobny los może spotkać również inne sprzęty. W końcu Foxconn produkuje nie tylko smartfony dla firmy z Cupertino.