Apple się doigrał. App Store ze zmianami, na które Netflix i Spotify czekają od lat

Apple się doigrał. App Store ze zmianami, na które Netflix i Spotify czekają od lat

Apple się doigrał. App Store ze zmianami, na które Netflix i Spotify czekają od lat
Miron Nurski
02.09.2021 10:21, aktualizacja: 02.09.2021 12:21

Apple po raz kolejny ugiął się pod naciskiem organów regulacyjnych. Użytkowników aplikacji multimedialnych pokroju Netfliksa czekają ważne zmiany.

App Store pobiera 30-procentową prowizję od twórców aplikacji, którzy generują więcej niż milion dolarów przychodów rocznie. Dotyczy to nie tylko cen samych gier i programów, ale i sprzedawanych za ich pośrednictwem treści. Jeśli jakaś firma wycenia abonament do swojej usługi na 50 zł netto, musiałaby oddawać Apple'owi aż 15 zł.

Nie dziwi więc, że coraz więcej firm rezygnuje z systemu płatności Apple'a.

To w połączeniu z surowym regulaminem App Store'a prowadzi do małych absurdów, które uprzykrzają życie nie tylko twórcom programów, ale i klientom

Po pobraniu aplikacji Netfliksa na iPhone'a lub iPada, nowego użytkownika czeka taki oto widok:

Obraz

Ekran główny informuje, że jedynie "użytkownicy subskrybujący Netflix" mogą oglądać filmy za pośrednictwem apki. Na dole znajduje się przycisk logowania, ale nie ma możliwości założenia i opłacenia konta z poziomu aplikacji. Ba - nie ma nawet żadnej informacji na temat tego, gdzie i jak takie konto można założyć.

Oczywiście nie wynika to z widzimisię Netfliksa. Po prostu regulamin App Store'a zabrania informowania użytkowników o alternatywnych metodach płatności. Twórcy tego typu programów nie mogą umieszczać więc linków prowadzących do swoich stron internetowych.

Zmiany w App Storze. Apple da twórcom aplikacji więcej swobody

Japońska Komisja Sprawiedliwego Handlu prowadziła przeciwko Apple'owi postępowanie, gdyż - jej zdaniem - praktyki stosowane przez firmę są nieuczciwe. Apple poinformował na swojej stronie, że w związku z dochodzeniem wprowadzi zmiany w swoim regulaminie i to nie tylko w Japonii, ale i na całym świecie.

Na początku 2022 roku twórcy wybranych aplikacji mają zyskać możliwość umieszczania w swoich programach linków do zewnętrznych witryn. Za ich pośrednictwem można będzie założyć konto i opłacić dostęp do cyfrowych treści.

Dotyczy to jednak konkretnego typu aplikacji, które Apple nazywa "czytnikowymi". Mowa o programach, za pośrednictwem których można zyskać dostęp do takich treści jak wideo, muzyka, czasopisma czy książki.

Nowe wytyczne nie obejmują mikrotransakcji w grach, które - jak szacuje cytowany przez Bloomberga analityk Matthew Kanterman - odpowiadają za ok. 70 proc. wydatków w App Storze. Nie jest tajemnicą, że z tego też powodu Apple nie dopuszcza do swojego sklepu aplikacji do grania w chmurze.

Możliwe, że to dopiero początek dużych zmian w polityce Apple

Od kilkunastu miesięcy Apple znajduje się na celowniku organów antymonopolowych na całym świecie. W kierunku firmy padają zarzuty o zbyt wysokie prowizje, ograniczanie wyboru czy stosowanie praktyk prowadzących do wyniszczania konkurencji.

Pod wpływem nacisku ze strony rządzących, w listopadzie 2020 Apple zdecydował się na obniżenie prowizji mniejszym wydawcom. Deweloperzy generujący mniej niż milion dolarów przychodów rocznie oddają teraz firmie 15 zamiast dotychczasowych 30 proc. zysków.

Tymczasem w Korei Południowej na podpis prezydenta czeka ustawa, która ma zmusić Apple i Google'a do zaoferowania użytkownikom możliwości wyboru metody płatności w aplikacjach.

Niewykluczone więc, że w najbliższych miesiącach tego typu zmian będzie więcej.

Zobacz również:

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)