Apple twierdził, że to "po prostu niemożliwe". Zmienił zdanie pod wpływem krytyki
Dobra wiadomość dla użytkowników starszych iPadów. Nowa funkcja trafi na wasze urządzenia, choć wcześniej Apple utrzymywał, że to niewykonalne.
28.09.2022 16:07
Sztandarową nowością w systemie iPadOS 16 jest Stage Manager, czyli nowy tryb wielozadaniowości. Tablety Appla'a wreszcie pozwolą uruchamiać aplikacje w pływających oknach, które można dowolnie skalować i na siebie nakładać.
Firma ogłosiła jednak, że nowa funkcja zarezerwowana będzie dla najnowszych iPadów Pro z czipem M1. To oczywiście wywołało falę krytyki.
Nietrudno postawić się w skórze klienta, który w 2020 roku kupił najwydajniejszy i najdroższy tablet Apple'a, wydał na niego nawet 8200 zł, a po dwóch latach dowiedział się, że jego urządzenie jest zbyt słabe, by nałożyć na siebie okna szkicowanika i notatnika.
Klienci Apple'a dopięli swego. Stage Manager trafi na starsze iPady Pro
Najnowsza wersja testowa systemu iPadOS 16 odblokowuje Stage Managera na iPadach Pro nie tylko z 2020, ale i 2018 roku. Została jednak okrojona o obsługę zewnętrznych wyświetlaczy, a maksymalną liczbę jednocześnie uruchomionych okien zredukowano z ośmiu do czterech.
W oficjalnym oświadczeniu Apple nie ukrywa, że wpływ na zmianę decyzji miała krytyka, choć oczywiście ubiera to w bardziej dyplomatyczne słowa. "Klienci używający iPada Pro 3. i 4. generacji wyrazili duże zainteresowanie możliwością doświadczenia Stage Managera na swoich iPadach. W odpowiedzi nasze zespoły ciężko pracowały, by znaleźć sposób na dostarczenie jednoekranowej wersji dla tych systemów" - czytamy.
Wcześniej Apple upierał się, że jest to "po prostu niemożliwe"
Craig Federighi - starszy wiceprezes Apple'a ds. inżynierii oprogramowania - krótko po prezentacji systemu iPadOS 16 udzielił wywiadu serwisowi TechCrunch. Został oczywiście zapytany o niedostępność Stage Managera na starszych iPadach.
Padło zapewnienie, że Stage Manager został "zaprojektowany, by wykorzystać potencjał czipu M1". Funkcja ma wymagać "szczytowej wydajności graficznej, której nikt inny nie jest w stanie zapewnić". Barierą nie do przeskoczenia miała być także wolniejsza pamięć na starszych urządzeniach. "Po prostu nie mamy takiej możliwości na innych systemach" - przekonywał Federighi.
Jak jednak widać, zamiast blokować dostęp do funkcji całkowicie, można było dostosować ją do możliwości starszych urządzeń. W ten oto sposób wszyscy będą zadowoleni. No, może poza Apple'em, któremu trudniej będzie teraz sprzedawać nowsze iPady z M1, skoro okazało się, że poprzednie wciąż dają radę.
iPadOS 16 wciąż znajduje się w fazie rozwoju. Oczekuje się, że aktualizacja trafi do użytkowników w październiku.
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii