Apple wpadło jak śliwka w kompot. Sąd zetrze je na miazgę?
Szczegółowa wiedza o użytkownikach stanowi dla gigantów technologicznych swoisty zakazany owoc. Apple – które jak samo twierdzi – dba o prywatność konsumentów bardziej niż inne firmy, zostało teraz pozwane za gromadzenie ich danych nawet po wyłączeniu tej opcji w ustawieniach iPhone’ów.
15.11.2022 16:50
W ciągu ostatnich kilku lat Apple skupiało się na prywatności użytkowników. Producent iPhone'a spierał się o tę kwestię m.in. z Metą. Wysiłki firmy z nadryzionym jabłkiem w logo w celu ochrony danych użytkowników kosztowały platformy takie jak Facebook miliardy dolarów w przychodach. Jak się jednak okazuje, Apple samo zbierało dane o użytkownikach, nawet jeśli wyraźnie zmienili ustawienia, aby uniemożliwić firmie takie działania.
W związku z gromadzeniem danych o klientach Apple zostało pozwane do sądu.
Apple gromadzi dane o użytkownikach
Twórcy aplikacji i badacze bezpieczeństwa Tommy Mysk i Talal Haj Bakry z firmy programistycznej Mysk odkryli ostatnio, że iOS wysyła do Apple "każde stuknięcie" z wnętrza jednej z własnych aplikacji. Według deweloperów, próby wyłączenia zbierania danych w ustawieniach nie zapobiegały wysyłaniu informacji o użytkownikach.
Gromadzone dane są również dość szczegółowe. Jak wskazuje serwis Gizmodo, przez App Store przesyłane są dane wyszukiwania, wybierane aplikacje czy czas spędzony w sklepie – a wszystko trafia do Apple w czasie rzeczywistym. Z kolei aplikacja Stocks od Apple przesyła firmie listę obserwowanych przez użytkownika akcji, wszelkie artykuły, które przeczytał w aplikacji, oraz nazwy akcji, które wyszukiwał. Przesłane są również znaczniki czasu, dla których użytkownik przeglądał informacje giełdowe.
Niektóre aplikacje Apple zbierają nawet szczegółowe informacje o iPhonie użytkownika, takie jak model, rozdzielczość ekranu czy język klawiatury.
Apple pozwane do sądu
W pozwie zbiorowym złożonym pod koniec zeszłego tygodnia stwierdzono, że działania Apple naruszają kalifornijską ustawę o ochronie prywatności konsumentów (California Invasion of Privacy Act). Pozew skupia przede wszystkim na ustawieniach takich jak "Pozwalaj aplikacjom żądać możliwości śledzenia" i "Udostępniaj analizy", które dają użytkownikom mylne wrażenie, że mogą wyłączyć takie śledzenie.
Nie powinno stanowić większego zaskoczenia, że Apple, czy jakakolwiek firma technologiczna, zbiera dane o użytkownikach. Jednak, jak odkrył zespół z Mysk, Apple zbiera te dane niezależnie od ustawień użytkownika, w których ma on możliwość wyłączenia zbierania danych, co może dawać mu fałszywe poczucie prywatności.
Konrad Siwik, dziennikarz Komórkomanii