Czy Apple gardzi rublami? Sprawdziłem, jak "trudno" kupić w Rosji iPhone'a
Jak to jest z tymi iPhone'ami w Rosji? Apple mówi rublom stanowcze "pochemu by i net".
15.11.2022 | aktual.: 16.11.2022 18:05
Po lutowej agresji na Ukrainę, na Rosję nałożone zostały liczne sankcje, w wyniku których część zagranicznych firm opuściło ten kraj całkowicie lub częściowo. Szczególnie szerokim echem obiło się "zniknięcie" Apple'a.
Już na początku marca Apple wstrzymał sprzedaż produktów na swojej rosyjskiej stronie internetowej, wyłączył płatności mobilne, usunął z App Store'a część propagandowych aplikacji czy zablokował możliwość śledzenia ruchu ulicznego w Ukrainie, by utrudnić ewentualne planowanie ataków.
Dlatego też ogromne poruszenie wywołał fakt, że podczas jednej z zagranicznych podróży rosyjski minister spraw zagranicznych został przyłapany z iPhone'em. Prawdopodobnie najnowszym.
To, że wysoko postawiony urzędnik znalazł sposób na to, by wejść w posiadanie amerykańskiego telefonu, raczej nie powinno wywoływać szoku. Czy jednak faktycznie jest tak, że iPhone stał się w Rosji sprzętem, którego zdobycie wymaga znajomości lub grubszych kombinacji?
iPhone zniknął z Rosji tylko pozornie
Rosyjska strona internetowa Apple'a faktycznie jest od kilku miesięcy niemal martwa. Odnośnik do sklepu internetowego został usunięty, a i informacje na temat najnowszych produktów nie są już dodawane. Według witryny, najnowszym iPhone'em jest 13, podczas gdy we wrześniu swoją globalną premierę miała "czternastka".
Swoich własnych salonów Apple w Rosji nie ma, więc firma faktycznie wstrzymała sprzedaż na terenie tego kraju. Co jednak nie oznacza, że uniemożliwiła Rosjanom zakup swoich produktów całkowicie.
Postanowiłem sprawdzić, jak wygląda sprawa w przypadku dotychczasowych (a właściwie wciąż aktualnych) partnerów Apple'a. Już pierwszy strzał okazał się udany, bo najnowszego iPhone'a 14 Pro znalazłem na stronie największego rosyjskiego operatora, czyli MTS.
Drugi strzał także okazał się udany - najnowsze produkty Apple'a ujrzałem w ofercie autoryzowanego sklepu re:Store. Choć ten przynajmniej stara się ukrywać dostępność produktów przed światem, bo jego strona internetowa jest poza Rosją zablokowana. By się na nią dostać, musiałem użyć VPN-u.
W sieci można znaleźć zdjęcia potwierdzające, że iPhone'y wciąż są dostępne w Rosji także stacjonarnie.
Przez zakup iPhone'a w Rosji przeprowadzi nawet sam Apple
Ustaliliśmy już, że Apple zamknął w Rosji swój sklep internetowy. Czy jednak ukrywa przed klientami, że jego produkty można znaleźć u innych sprzedawców? Cóż, wręcz przeciwnie.
Na oficjalnej stronie Apple'a można znaleźć wyszukiwarkę autoryzowanych sprzedawców. Po wybraniu lokalizacji ujrzałem listę moskiewskich salonów, w których iUrządzenia są dostępne.
Strona Apple'a zawiera nawet odnośniki do internetowych sklepów, w których iPhone 14 można kupić od ręki. Choć teoretycznie firma wstrzymała sprzedaż, realnie nie ma oporów przed tym, by ułatwić Rosjanom dotarcie do innych kanałów dystrybucji.
Ceny? Za najnowszego iPhone'a 14 u autoryzowanego sprzedawcy trzeba zapłacić 75 990 rubli, czyli równowartość ok. 5700 zł. W Polsce ten sam telefon kosztuje 5199 zł.
Na dostępność usług Apple'a w Rosji także narzekać nie można
OK, wiemy już, że iPhone'a w Rosji da się bez większych problemów kupić. Czy jednak - w świetle doniesień o wyłączaniu kluczowych usług - jest z niego jakiś pożytek?
Według informacji na oficjalnej stronie Apple'a, w Rosji działają aktualnie 74 z 89 funkcji systemu iOS 16, których dostępność uzależniona jest od regionu lub języka. To ponad dwa razy więcej niż w Polsce (30 funkcji).
Rosjan odcięto przede wszystkim od usługi Apple Pay, co najpewniej ma związek nie tyle z wolą producenta, co sankcjami obejmującymi instrumenty finansowe, które zostały nałożone przez zachodnie władze. Zdecydowana większość usług - na czele z App Store, iCloud, Apple Music czy Apple TV+ - wciąż w Rosji działa.
Nie piszę tego wszystkiego, by krytykować Apple'a
Apple nie jest organem regulacyjnym, lecz międzynarodową korporacją, która wszelkie działania musi podejmować zgodnie z prawem i zawartymi umowami.
Dostępność iPhone'ów u autoryzowanych rosyjskich sprzedawców prawdopodobnie podyktowana jest wieloletnimi porozumieniami, które zawarto na długo przed inwazją. Zachodnie sankcje najwidoczniej ich nie unieważniają, a zerwanie umów i zablokowanie usług z własnej woli prawdopodobnie wiązałoby się z karami finansowymi i falą zwrotów.
Nie brakuje osób, które twierdzą, że firmy takie jak Apple powinny wziąć ciężar sankcji na siebie, ale czy naprawdę tego chcemy? Jeśli pozwolimy korporacjom uprawiać samowolkę w imię politycznych przekonań (jakkolwiek słuszne by nie były), jaką będziemy mieli pewność, że jutro ten sam producent nie zablokuje naszych telefonów w ramach protestu przeciwko rygorystycznym przepisom antyaborcyjnym czy szkalowaniu społeczności LGBT?
Co nie zmienia faktu, że Apple w przeszłości pomógł Putinowi budować propagandową machinę
Osobiście daleki byłbym od tego, by krytykować Apple'a za aktualne działania dotyczące Rosji. Firma po prostu robi tyle, na ile pozwala jej prawo. Niestety w imię prawa Apple wcześniej pomógł Putinowi szerzyć propagandę.
W 2019 roku Apple wprowadził w swoich Mapach niekorzystną dla Ukraińców zmianę. Krym zaczął być wyświetlany Rosjanom jako część Rosji, co pomogło pielęgnować wśród Rosjan przekonanie, że Ukraina nie jest wolnym i niezależnym krajem.
"Pozwól, że wyjaśnię to twoim językiem, Apple. Wyobraź sobie, że krzyczysz, gdy twoje projekty i pomysły, lata pracy oraz kawałek twojego serca zostały skradzione przez twojego największego wroga, a jakiś ignorant ma gdzieś twój ból. Takie to uczucie, gdy nazywasz Krym rosyjskim terytorium" - apelował Vadym Prystaiko, ówczesny minister spraw zagranicznych Ukrainy.
W roku 2020 Apple zgodził się, by podczas wstępnej konfiguracji iPhone wyświetlał w Rosji sugestię instalacji aplikacji, które zostały wyselekcjonowane przez rosyjski rząd. Tym samym producent iPhone'ów przyłożył rękę do popularyzacji propagandowych źródeł, za pomocą których Putin buduje od miesięcy narrację o "specjalnej akcji wojskowej" w "nazistowskiej Ukrainie".
Tak, zmiany te zostały podyktowane rosyjskimi przepisami. Apple był jednak jedną z tych firm, które nie protestowały przed szerzeniem rosyjskiej propagandy, dzięki której najazd na Ukrainę ma poparcie znacznej części rosyjskiego społeczeństwa.
Według danych firmy analitycznej IDC, w 2021 roku Apple dostarczył w Rosji ok. 4-5 mln iPhone'ów. Są to liczby szacunkowe, bo oficjalne raporty nie zawierają danych za czwarty kwartał.
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii