Apple'owi marzą się nowe ekrany w iPhone'ach 15. Dwóch z trzech dostawców poległo

Każdy z czterech iPhone'ów 15 ma dostać inny wyświetlacz niż poprzednik. Większość producentów ekranów ma jednak problemy ze spełnieniem wymagań Apple'a.

Dynamic Island ma trafić do wszystkich wersji iPhone'a 15
Dynamic Island ma trafić do wszystkich wersji iPhone'a 15
Źródło zdjęć: © Unsplash
Miron Nurski

02.08.2023 18:44

Proces produkcyjny zwyczajowo wygląda tak, że kilka tygodni przed premierą nowych smartfonów Apple zamawia u dostawców ekranów partie testowe. Jeśli z panelami wszystko jest OK, składane są konkretne zamówienia ilościowe i rusza masowa produkcja.

Ekrany iPhone'ów 15 sprawiają problemy dostawcom

Jak dowiedział się koreański serwis The Elec, w przypadku najnowszej generacji sprawa wygląda aktualnie tak:

  • Samsung otrzymał zgodę na ruszenie z produkcją ekranów do wszystkich czterech wersji iPhone'a 15;
  • LG miało produkować panele do iPhone'ów 15 Pro i 15 Pro Max, ale otrzymało z opóźnieniem jedynie warunkową zgodę na produkcję wyświetlaczy do mniejszego iPhone'a 15 Pro;
  • BOE miało produkować ekrany do iPhone'ów 15 i 15 Plus, ale w ogóle nie otrzymało zgody na ruszenie z produkcją.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według nieoficjalnych doniesień, wyświetlacze w modelach iPhone 15 Pro i 15 Pro Max mają mieć najmniejsze ramki na rynku. Z uwagi na duże zmiany w procesie produkcyjnym, LG Display ma ponoć problemy z dostarczeniem paneli do większego modelu.

Wizualizacja serii iPhone 15
Wizualizacja serii iPhone 15© Smartprix

Z kolei nowością w iPhone'ach 15 i 15 Plus ma być funkcja Dynamic Island, odziedziczona po ubiegłorocznych wersjach Pro. Według wspomnianego źródła, BOE ma podobno trudności z wykonaniem otworów w ekranach, bo większość wyprodukowanych egzemplarzy ma w tym miejscu widoczną niebieską poświatę.

Oczekuje się, że problemy produkcyjne przełożą się na ograniczoną dostępność smartfonów w pierwszych tygodniach. Ma to dotyczyć zwłaszcza iPhone'a 15 Pro Max.

W dłuższej perspektywie najwięcej na całym zamieszaniu ma skorzystać Samsung, który już teraz przejął zamówienie na pierwszą partię ekranów od BOE. Mówi się o dużym ryzyku, że chiński dostawca w tym toku w ogóle nie będzie w stanie ruszyć z produkcją.

Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)