Asus ZenFone AR z 8 GB RAM‑u oficjalnie. Stworzony z myślą o rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości

ASUS ujawnił polską cenę ZenFone'a AR. Wynosi ona aż 3699 zł. Smartfon trafi do sprzedaży w czerwcu.

Asus ZenFone AR będzie drugim po Lenovo Phab 2 Pro smartfonem, który obsługuje technologię Tango. Tajwańczycy o wiele lepiej zaprojektowali swój system kamer służących do mapowania 3D - obiektywy nie są umieszczone w poprzek tylnego panelu, a ulokowane obok siebie w wystającym ponad obrys obudowy module fotograficznym (podobnym do tego z Nokii 808 PureView).

Autorski system TriCam złożony jest oczywiście z trzech elementów:

• aparatu z 23-megapikselową matrycą Sony IMX 318;
• kamery śledzącej ruch obiektów w kadrze;
• kamery wykrywającej głębię.

Dopełnieniem Tango jest rozbudowane oprogramowanie, którego zadaniem jest śledzenie i analizowanie położenia obiektów w kaderze oraz tworzenie siatki 3D, na którą nakładane są wirtualne elementy. Na chwilę obecną dostępnych jest ok. 35 aplikacji, które są w stanie z niego z korzystać.

Zalety technologii Tango wykorzystano m.in. w aplikacjach sklepów online, które umożliwiają oglądanie ubrań na przypominających użytkownikach wirtualnych manekinach czy rozmieszczanie w pokoju wirtualnych mebli. Mapowanie 3D wykorzystywane jest również w programach edukacyjnych oraz grach AR.

Wykorzystanie Snapdragona 821 umożliwia obsługę Tango za pomocą jednego układu. Możliwe jest m.in. dzięki ISP Spectra, który obsługuje aparaty, oraz DSP Hexagon 680 z rozwiązaniem HVX (Hexagon Vector eXtensions), które odpowiada za przetwarzanie obrazu i dodawanie efektów AR, o czym już wspominałem.

Topowy układ Qualcomm umożliwia również obsługę platformy Daydream, która daje dostęp do treści wirtualnej rzeczywistości. Smartfon jest kompatybilny z przystawką Daydream View. Asus pochwalił się oczywiście, że ZenFone AR jest pierwszym na rynku smartfonem, który obsługuje obie technologie.

Tajwańczycy pochwalili się również zastosowaniem systemu chłodzenia, który zapobiega przegrzewaniu się układu. Mam jedynie nadzieję, że jego wykorzystanie nie oznacza, że ZenFone AR ma takie problemy...

Przejdźmy do tego, co przyciągnęło z pewnością uwagę większości czytelników. ZenFone AR jest pierwszym na rynku smartfonem z 8 GB pamięci operacyjnej RAM. RAM-u nigdy za mało, więc nie powinno się krytykować decyzji producenta, który dodając tak duże kości chciał wywołać szum dookoła urządzenia.

Tym bardziej, że przy dobrej optymalizacji 8 gigabajtów powinno sprawdzić się przy wyświetlaniu treści VR czy jednoczesnym korzystaniu z wielu wymagających aplikacji. Szkoda jedynie, że poskąpiono na konkretach dotyczących podzespołów.

Asus na prezentacji zdradził ponadto, że ZenFone AR ma 5,7-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości QuadHD (2560 x 1440 pikseli). Zajmuje on 79 proc. powierzchni przedniego panelu, co jest całkiem niezłym wynikiem. Sprzęt działa na Androidzie 7.0 Nougat.

Gdy pojawią się stosowne informacje zaktualizuję wpis. Teraz dodam, że przód przypominający modele Samsunga chroni warstwa hartowanego szkła. Ramka wykonana jest z metalu, a tył nowego ZenFone'a pokryty jest tworzywem sztucznym, które ma imitować skórę.

Asus ma to do siebie, że często zapowiadał produkty, na których pojawienie się trzeba było czekać wiele miesięcy (pamiętacie jeszcze ZenFone'a Zoom, który na rynek trafił po roku?). Tym razem ma być jednak inaczej.

ZenFone AR w sprzedaży na wybranych rynkach ma być dostępny już w drugim kwartale. Na razie nie wiadomo jednak o kraje chodzi, ale nie liczyłbym, że Polska trafi do pierwszego koszyka. Cena również nie jest znana. Można spodziewać się jednak, że nie będzie najniższa.