Brać iPhone'a 14 czy czekać na 15? Analitycy twierdzą, że lepiej poczekać
iPhone 15 ma być wolny od licznych wad swojego poprzednika.
Wprowadzając na rynek serię iPhone 14, Apple podjął kilka decyzji, które okazały się fatalne.
Po pierwsze - modele iPhone 14 i 14 Plus odziedziczyły wygląd i większość parametrów technicznych po "trzynastkach", przez co mają sprzedawać się znacznie poniżej oczekiwań. Już we wrześniu mówiło się, że Apple drastycznie obniżył zamówienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po drugie - o ile dostawy podstawowych "czternastek" są mocno dywersyfikowane, o tyle produkcję miażdżącej większości modeli Pro zlecono fabryce Foxconnu w Zhengzhou. W tej pod koniec listopada wybuchły zamieszki spowodowane złym traktowaniem pracowników, co mocno ograniczyło dostawy.
Efekt? Tuż przed Świętami - czyli w najgorętszym okresie zakupowym w roku - Apple ma w swojej ofercie tylko modele iPhone 14 i 14 Plus, do których klienci podchodzą niechętnie. Czas oczekiwania na rozchwytywane modele Pro liczony jest natomiast w tygodniach.
Według przewidywań analityków, sprzedaż najnowszej generacji ma być niższa niż oczekiwano o dziesiątki milionów egzemplarzy. W ciągu pierwszych 3 miesięcy od premiera iPhone'a 14 akcje firmy spadły o niemal 5 proc. W poprzednich latach ostatni kwartał roku był okresem wzrostów.
Seria iPhone 15 ma być dużo lepiej przemyślana od poprzedniej generacji
Analitycy z japońskiej firmy Nomura - którzy mają już na koncie m.in. sprawdzone doniesienia na temat iPhone'ów 11 i 12 - opublikowali nową notkę dla inwestorów. Ich zdaniem, Apple podejmie liczne działania mające poprawić sprzedaż całej serii iPhone 15.
Podstawowe modele 15 i 15 Plus mają dostać liczne usprawnienia, które wyraźnie odróżnią je od starszych generacji. W tym:
- nowy wygląd (Dynamic Island w ekranie zamiast wcięcia);
- aparat 48 Mpix z dużą matrycą;
- ekrany OLED o zmiennej częstotliwości odświeżania;
- 4-nanometrowy czip Apple A16.
Dotychczas te wszystkie rozwiązania były zarezerwowane dla najdroższych modeli iPhone 14 Pro i 14 Pro Max.
Jednocześnie Apple nie chce dopuścić, by tańsze smartfony kanibalizowały sprzedaż tych droższych, dlatego te mają zostać jeszcze bardziej udoskonalone. Według analityków, w modelach znanych jako iPhone 15 Pro i 15 Ultra Apple zastosuje m.in.:
- aparat z peryskopowym teleobiektywem i dużym przybliżeniem optycznym;
- 8 GB pamięci RAM;
- obudowę bez klikalnych przycisków.
Według innych doniesień, peryskopowy teleobiektyw zostanie zarezerwowany dla wariantu iPhone 15 Ultra.
Jeśli ktoś zwleka z przesiadką, wszystko wskazuje na to, że zdecydowanie lepiej poczekać na serię iPhone 15.
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii