ChatGPT i Bing AI dostały ode mnie jedno zadanie. Tylko jeden bot zaskoczył mnie błyskotliwością

Pod koniec ubiegłego roku doszło do trzęsienia ziemi, gdy światło dzienne ujrzał ChatGPT - najbardziej zaawansowany chatbot AI jakiego widział świat.

Był to debiut tak niespodziewany, że nawet Google - od dekad kontrolujący niemal cały internet - miał ogłosić "kod czerwony" i postawić swoich pracowników w stan najwyższej gotowości. Najwidoczniej w doniesieniach tych było więcej niż ziarno prawdy, bo kilka tygodni później szef Google'a ogłosił, że jego firma pracuje nad alternatywnym botem o nazwie Bard, który ma zostać zintegrowany z wyszukiwarką Google.

W lutym doszło do drugiego trzęsienia ziemi, gdy Microsoft pochwalił się integracją kodu stojącego za ChatGPT z Bingiem. Wyszukiwarka ignorowana dotychczas przez większość internautów z dnia na dzień zyskała gigantyczną i niezaprzeczalną przewagę nad Google'em. W ciągu kilku ostatnich tygodni krajobraz internetu zmienił się drastycznie.

ChatGPT nieustannie zaskakuje mnie swoją umiejętnością rozumienia i odpowiadania nawet na bardzo złożone pytania. W pamięci najbardziej utknęła mi jednak odpowiedź na prostą prośbę o pomoc w... wyborze imienia dla chomika.

Z perspektywy człowieka polecenie jest banalne, ale dla komputera - jeśli się na tym głębiej zastanowić - niekoniecznie. Wymaga nie tylko znalezienia słów łączących dwie, wydawałoby się, niepowiązane ze sobą cechy. Trzeba jeszcze je przefiltrować i wybrać takie, które faktycznie nadaje się na imię dla chomika.

I tu pojawia się problem, bo przecież nie istnieje żaden zbiór zerojedynkowych wytycznych określających to, które słowa nadają się na imię dla zwierzaka, a które nie. Człowiek czuje to bardziej intuicyjnie. Ale czy intuicji można nauczyć maszyny? Cóż, ChatGPT udowadnia na pewno, że próby nie są skazane na porażkę.

Gdy w końcu zyskałem dostęp do chatbota Bing AI Microsoftu (ten przyznawany jest stopniowo użytkownikom zapisanym na listę oczekujących) z ciekawości wydałem mu dokładnie takie samo polecenie.

Ta odpowiedź była dokładnie taka jakiej oczekiwałbym od potężnego, ale bezdusznego i pozbawionego intuicji robota - niesatysfakcjonująca. Bing AI wypluł z siebie jedynie kilka prostych skojarzeń bez uwzględniania sedna polecenia. Moja intuicja podpowiada mi bowiem, że Roślina nie jest dobrym imieniem dla chomika.

Póki co ChatGPT, w mojej ocenie, lepiej wykorzystuje swoje ograniczone zasoby wiedzy. Ale - no właśnie - jego wadą są ograniczone zasoby wiedzy. Usługa nie ma dostępu do internetu i operuje głównie na danych, którymi "nakarmiono" ją do 2021 roku.

Bing AI jest natomiast zaawansowaną wyszukiwarką internetową, dlatego dysponuje nieporównywalnie większą wiedzą na temat aktualnych wydarzeń.

Oba chatboty mają swoje mocne i słabe strony, ale bardziej "ludzki" zdaje się być ChatGPT.