"Nie, dziękuję Apple'u. Zróbcie proszę prawdziwego PDA", czyli co sądzono o pierwszym iPhonie
Pierwszy iPhone dziesięć lat temu wszedł do sprzedaży, a zaraz po tym trafił w ręce pierwszych testerów i ekspertów. Spora ich część do urządzenia Apple'a podeszła z dużym dystansem. Warto więc przypomnieć sobie, co sądzono o pierwszej generacji smartfona giganta z Cupertino.
29.06.2017 | aktual.: 29.06.2017 20:38
Użytkownicy byli podekscytowani premierą pierwszego smartfona Apple'a, ale konkurencja nie robiła sobie z tego wiele. Nie oznacza to, że sprzęt firmy z Cupertino nie wywarł wrażenia, czego najlepszym przykładem była reakcja Mike'a Lazaridisa. Założyciel i ówczesny szef firmy Research In Motion (BlackBerry) nie wierzył, że można stworzyć takie urządzenie, co ujawniono kilka lat później.
Konkurenci nie wierzyli w sukces pierwszego iPhone'a
Przedstawiciele firm nie myśleli jednak, że iPhone zdoła namieszać na rynku. Jim Balsillie, który był współszefem RIM, jasno stwierdził, że: "Jest w porządku. Z nami będzie dobrze". Nieco później Kanadyjczycy wpadli w kłopoty i już nigdy nie odzyskali zajmowanej wcześniej pozycji na rynku. Bardziej ikoniczna jest jednak reakcja Steve'a Ballmera.
Steve Ballmer:
[h4]500 dolarów w abonamencie?! Rzekłbym, że to najdroższy telefon na świecie, który nie jest skierowany do klientów biznesowych, ponieważ nie ma klawiatury, co sprawia, że nie jest dobrym urządzeniem do e-maili [...] W tym momencie sprzedajemy miliony, miliony i miliony telefonów rocznie. Apple sprzedaje zero telefonów rocznie. Za pół roku będą mieli najdroższy telefon jakikolwiek powstał i zobaczymy... Zobaczymy, jak się potoczy nasza rywalizacja.[/h4]
Nie każda firma tak kategorycznie zapowiadała porażkę Apple'a. Przedstawiciele Nokii dość pozytywnie wypowiadali się o pierwszym iPhonie, chociaż dało się zauważyć, że nie traktują produktu Amerykanów jak realnej konkurencji.
Johan Eidhagen:
[h4]Myślę, że to dobrze dla rynku. Jest to potwierdzeniem tego, co próbujemy robić w Nokii. Co najmniej od ośmiu lat uważamy, że nastąpi przejście z telefonów komórkowych na coś innego. Tym czymś są urządzenia internetowe, a Apple potwierdził to właśnie premierą swojego telefonu.[/h4]
"Gdzie podziała się klawiatura? Gdzie jest rysik?"
Podobnego zdania była duża część dziennikarzy technologicznych. Zaraz po prezentacji iPhone'a nie brakowało głosów, że sprzęt ten nie ma szans na rynku. Przykładem są słowa napisane przez Matthew Lynna na łamach Bloomberga.
Matthew Lynn:
[h4]Najwięksi rywale (Apple'a - przyp. red.) na rynku telefonów komórkowych, jak Nokia Oyi i Motorola Inc, nie mają powodów do obaw o swoje produkty. iPhone to nic innego jak luksusowy bubel, który spodoba się jedynie kilku fanom gadżetów. Nie będzie miał on żadnego wpływu na rynek.[/h4]
Nie powinno to specjalnie dziwić, gdyż pierwszy iPhone znacznie odbiegał od dostępnych wtedy na rynku urządzeń PDA, które określamy obecnie "przodkami smartfonów". To właśnie ich użytkowników sprzęt Apple nie przekonał.
Użytkownik PDA:
[h4]iPhone mi nie zaimponował. Jako użytkownik PDA i Windowsa Mobile napiszę, to coś nie nic wspólnego z telefonem. Jasne, będzie nadawać się do celów rozrywkowych i do rozmów, ale nic poza tym. [...] Jak do cholery mam dodać spotkania na telefonie bez rysika czy klawiatury? [...] Nie, dzięki Apple'u. Zróbcie proszę prawdziwego PDA...[/h4]
iPhone potrafił jednak zachwycić testerów
Sytuacja wśród ekspertów zaczęła się jednak zmieniać po tym, gdy pierwszy iPhone trafił w ich ręce. Redaktorzy CNET w swoim teście smartfona Apple'a wskazali na poważne wady, jak brak 3G i ograniczone działanie modułu Bluetooth, ale mocno chwalili przy tym sprzęt za świetnej jakości ekran z obsługą multi-toucha i intuicyjny interfejs. Plusy przeważyły nad minusami:
Kent German i Donald Bell:
[h4]Pomimo kilku ważnych braków, wolnego transferu danych i jakości rozmów, która nie zawsze jest idealna, Apple iPhone wyznacza nowy standard w przypadku integracji telefonu komórkowego i odtwarzacza MP3.[/h4]
W podobnym tonie wypowiadał się Roman Loyola z serwisu TechRadar.
Roman Layola:
[h4]Im dłużej używam iPhone'a, tym większym uczuciem go darzę. Nie można tego powiedzieć o wielu rzeczach, który używamy na co dzień. [...] Jeżeli pójdziecie na kilka kompromisów, to nie będziecie żałować. iPhone zmienił to jak patrzymy na rynek telefonów komórkowych. Na lepsze.[/h4]
Jeszcze mocniej nowym sprzętem Apple'a zachwycali się redaktorzy Engadgeta. David Chartier wręcz piał z zachwytu już po chwili zabawy iPhone'em.
David Chartier:
[h4]Słowa nie mogą opisać tego jak cudownie się z niego korzysta. To prawdziwe cudo inżynierii. Boski w każdym calu. [...] Zachwycające, każdy aspekty oprogramowania telefonu działa tak jak na reklamach. [...] Wspominałem już, że to urządzenia zaprojektowane jest przez anioły? Ponieważ jest.[/h4]
Sprzęt, którego nie warto kupować? No cóż...
Oczywiście nie wszyscy popadli w zachwyt. Nie brakowało też trzeźwej analizy faktów. Pierwszy iPhone został bowiem bardzo wysoko wyceniony - kosztował aż 500 dol. i to przy podpisaniu dwuletniej umowy z operatorem. Scott Gilbertson z Wired, któremu iPhone się spodobał, wyraźnie zwrócił na to uwagę:
Scott Gilbertson:
[h4]Nie zaprzeczę, że wywołuje on efekt WOW, ale iPhone nie jest warty tych pieniędzy. Gdyby było to 300 dol. tobym go polecił, ale gdy jest to 600 dol, lepiej kupić coś innego za połowę ceny.[/h4]
To samo zauwazył Jacqui Cheng z serwisu ArsTechnica, chociaż nie wyrażał on aż tak jednoznacznej opinii. Stwierdził on, że iPhone to poważna inwestycja i można spodziewać się, że sprzęt ten zawsze będzie obiektem sprzecznych opinii. Miał rację.
Nawet teraz, gdy od rynkowego debiutu iPhone minęło 10 lat, a smartfony Apple'a stały się niesamowicie popularne na całym świecie i przynoszą gigantyczne zyski, nie brakuje zarówno zachwytów na ich temat, jak i zgoła odmiennych opinii. Już chyba nigdy się to nie zmieni.