Czy bezprzewodowy przesył prądu wyprze kable z naszego życia? I tak, i nie
Firmy takie jak np. Guru pracują nad całkowicie bezprzewodowym ładowaniem urządzeń. O ile pomysł na pierwszy rzut oka wydaje się słuszny, o tyle niekoniecznie będzie to rozwiązanie praktyczne. Ma jednak szansę upowszechnić się w niektórych dziedzinach naszego życia.
10.01.2020 | aktual.: 10.01.2020 19:34
Ładowanie urządzeń było od zawsze moją zmorą. Od dawna marzyłem o tym, żeby ludzkość porzuciła kable i przesiadła się na rozwiązania bezprzewodowe. Mam dobre wieści. Część firm eksperymentuje już z bezprzewodowym ładowaniem na dużą odległość. Są też i złe - z kablami w 100 proc. raczej się nie pożegnamy.
Nie ma jednego sposobu na bezprzewodowy przesył prądu
Wielu z Was kojarzy ładowarki indukcyjne. Pomysł zakłada wykorzystanie dwóch cewek - jednej nadawczej, drugiej odbiorczej. W cewce nadawczej płynie prąd, który na zasadzie zjawiska indukcji magnetycznej powoduje wytworzenie się napięcia w cewce odbiorczej. Tak właśnie działają wszelkie ładowarki Qi.
Niestety ich wadą jest bardzo krótki zasięg oraz niska moc. Wprawdzie producenci coraz odważniej eksperymentują z potężniejszymi rozwiązaniami, jednak pojawiła się ciekawa alternatywa.
Firma Guru wynalazła inny sposób na przesył prądu - za pomocą fal radiowych. Technologia ta to nie są jednak mrzonki - to już rzeczywiście działa.
Guru zaprezentowało już nawet sprawne prototypy: mocny nadajnik montowany w suficie do zasilania pokoju, biurkową ładowarkę potrafiąca uzupełnić akumulator np. w telefonie czy jeżdżące urządzenie doładowujące w czasie jazdy drobną elektronikę i sprzęt IoT w domu. Bez kabli i przewodów. Wystarczy ładowarka i specjalny odbiornik umieszczony w urządzeniu.
Trzymajmy się norm, a wszystko będzie dobrze
Wiele osób boi się o wpływ fal elektromagnetycznych na zdrowie ludzi. Fobia ta nie jest do końca uzasadniona.
Zgadza się, ekspozycja na naprawdę silne pola może mieć negatywny wpływ na człowieka. Przytoczę tu wątek monterów zajmujących się sieciami telekomunikacyjnymi. Ciągła bliskość masztu emitującego silne fale radiowe powoduje przyspieszone łysienie u takich osób.
Domowe ładowarki indukcyjne mają jednak na tyle niskie moce, że ich wpływ na ludzki organizm jest w zasadzie pomijalny. Inaczej sprawa wygląda w przypadku większych wersji, np. dla samochodów elektrycznych. Tutaj mamy do czynienia z większymi siłami, które mogą mieć potencjalnie negatywny skutek na organizmy żywe.
Wszystko jest jednak kwestią dawki. To tak jak z wodą - strumień spod prysznica ma na nas kojące działanie, jednak woda z wodospadu może nas zabić.
Po opinię sięgnąłem też do Marka Lipskiego, eksperta Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Zapewnił mnie, że dopóki spełniane są normy, nie mamy się czego bać. Normy te ustalane są z dużym buforem - nawet jeśli je trochę przekroczymy, to i tak jesteśmy bezpieczni.
Energetyka raczej nie zrezygnuje z kabli
Tomas Edison i Tesla prowadzili swojego czasu spór dotyczący przesyłania prądu drogą kablową na duże odległości. Edison obstawał za prądem stałym, natomiast Tesla był zwolennikiem prądu zmiennego. Kto wygrał? Tesla. A dlaczego? Prąd zmienny generował mniejsze straty, przez co zdecydowanie lepiej nadawał się do przesyłu energii na duże dystanse.
Z tego samego powodu technologie bezprzewodowego przepływu prądu raczej nie zastąpią w pełni rozwiązań kablowych. W powietrzu energia fal elektromagnetycznych zbyt mocno się rozprasza.
Problemami wynikającymi ze zjawiska strat są większe koszty wytworzenia prądu i dodatkowe zanieczyszczenie środowiska - elektrownie musiałyby produkować nadwyżkę prądu do zniwelowania ubytków energii wynikających z rozpraszania fal w powietrzu.
Marek Lipski prognozował w rozmowie, że omawiane technologie mają szansę zaistnieć, ale w mniejszej skali. Jego zdaniem bezprzewodowy przesył prądu idealnie nadaje się do zasilania wszelkich małych urządzeń w domu. Myszki, telefony, tablety, lampki i inna drobna elektronika - to jest dziedzina, w której bezprzewodowy przesył prądu może zawojować świat.
Drugim potencjalnym zastosowaniem jest komunikacja. Samochody ładowane indukcyjnie na stacji czy pociąg doładowujący akumulatory na dworcu kolejowym mogą zrewolucjonizować podróżowanie i sposób, w jaki ludzkość postrzega transport.