FBI musi mieć nakaz sądowy, by spojrzeć na ekran blokady podejrzanego
Policjanci nie mogą nawet wyświetlić godziny - chyba że mają pozwolenie sądu.
27.05.2020 | aktual.: 27.05.2020 11:34
Ekran blokady może służyć do pozyskania informacji. To na nim przecież lądują powiadomienia dotyczące połączeń, SMS-ów czy wiadomości z komunikatorów. Wiele smartfonów umożliwia także zamieszczenie na nim własnego tekstu.
Wyświetlenie przez służby ekranu blokady w telefonie podejrzanego wydaje się błahą sprawą, jednak nie w Stanach Zjednoczonych.
Wyświetlenie ekranu blokady uznane za formę przeszukania
Jak informuje Ars Technica, w maju 2019 roku Stanach Zjednoczonych doszło do aresztowania Josepha Sama. Został on podejrzany o napad z rabunkiem i aresztowany.
Jeden z policjantów wyświetlił ekran blokady w poszukiwaniu dowodów. Kilka miesięcy później, w lutym 2020 roku FBI zrobiło to samo, wykonując przy tym zdjęcie telefonu z napisem "Streezy" na wyświetlaczu.
Prawnik Josepha Sama wniósł prośbę o unieważnienie dowodów. Dlaczego?
Amerykańskie służby mogą zmusić podejrzanego do samodzielnego odblokowania smartfonu. Nie mogą jednak dopuszczać się fizycznej ingerencji, takiej jak np. właśnie wyświetlanie ekranu blokady.
Sprawdzenie go, zgodnie z czwartą poprawką do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, kwalifikuje się jako przeszukanie. A do przeszukania wymagany jest nakaz sądowy.
Zobacz też: