Nie mogę się oderwać od mobilnego Fortnite. Ta gra zdaje się być stworzona z myślą o smartfonach

Nie mogę się oderwać od mobilnego Fortnite. Ta gra zdaje się być stworzona z myślą o smartfonach

Fortnite wylądował na smartfonach
Fortnite wylądował na smartfonach
Źródło zdjęć: © Epic Games
Miron Nurski
09.04.2018 10:21, aktualizacja: 09.04.2018 12:22

Fortnite i PUBG to dwie popularne gry battle royale, które w ciągu ostatnich kilku tygodni zostały przeniesione z komputerów i konsol na smartfony. O ile PUBG Mobile ma u mnie łatkę "jak na telefon, to nawet spoko", o tyle w przypadku Fortnite'a ciężko uwierzyć, że ta gra nie została stworzona od podstaw z myślą o urządzeniach mobilnych.

Moje spojrzenie jest o tyle świeże, że Fortnite wylądował na mojej konsoli i smartfonie tego samego dnia, więc nie ma mowy o żadnych przyzwyczajeniach.

Najpierw rozegrałem kilka rundek na PS4, a chwilę później przesiadłem się na iPhone'a.

Na telefonie gra mi się o wiele lepiej niż na konsoli

To chyba pierwsza strzelanka, o której mogę coś takiego powiedzieć. Wpływ na to ma dość mocno rozbudowana mechanika, przez co wykonywanie niektórych czynności na padzie jest nieintuicyjne i wymaga wprawy.

W Fortnicie zadaniem gracza jest nie tylko strzelenie do wszystkiego, co się rusza, ale i zbieranie surowców oraz budowanie fortec. Na kontrolerze wymaga to użycia zdefiniowanych kombinacji przycisków oraz przeklikiwania się przez kolejne pozycje, co - nie ukrywam - sprawia mi trudności.

Obraz

Tymczasem na ekranie dotykowym sprawa jest bajecznie prosta, bo wystarczy kliknąć wyświetlane elementy. Zmiana broni, która na padzie może wymagać nawet czterech kliknięć, na smartfonie zawsze wymaga tylko jednego.

Twórcy mobilnego Fortnite'a odsłony pomyśleli ponadto o kilku udogodnieniach

Kilka zmian ułatwia granie na telefonie:

  • autocelowanie - wystarczy mniej skierować celownik w stronę wroga, by ten znalazł się na muszce;
  • wizualizacja odgłosów - odgłosy kroków innych graczy oraz strzałów symbolizowane są przez ikonki wyświetlane na ekranie.

Szczególnie podoba mi się drugie rozwiązanie, bo sprawia, że grać można nawet bez dźwięku, co - w przypadku gry mobilnej - ma niemałe znaczenie.

Obraz

Te udogodnieniem obejmują wszystkich mobilnych graczy, więc nikt nie ma dzięki nim przewagi. Rzekłbym wręcz, że szanse są bardziej wyrównane niż w przypadku konsol, gdzie dobre słuchawki są sporym ułatwieniem.

Genialnie rozwiązany został system gry międzyplatformowej

Zapowiadana wieloplatformowość, czyli możliwość rywalizacji z konsolowcami i pecetowcami, wzbudzała moje obawy, ale Epic Games rozwiązało tę kwestię wzorowo.

Przede wszystkim do zabawy z graczami korzystającymi z dużych platform można dołączyć tylko za pośrednictwem znajomych. W maksymalnie 4-osobowej drużynie musi się znajdować przynajmniej jedna osoba z pecetem lub konsolą.

Fortnite stosuje przy tym swoistą hierarchię platform

Wspomniana hierarchia wygląda tak:

  1. komputery
  2. konsole
  3. urządzenia mobilne

W praktyce oznacza to, że:

  • jeśli dołączasz do zabawy sam, lądujesz na serwerze, na którym znajdują się wyłącznie gracze mobilni;
  • jeśli przynajmniej jeden znajomy w drużynie gra na konsoli, lądujecie na serwerze z konsolowcami i graczami mobilnymi;
  • jeśli przynajmniej jeden znajomy gra na pececie, lądujecie na serwerze z pecetowcami, konsolowcami i graczami mobilnymi.

Jest to naprawdę świetnie przemyślane. Gracze mobilni nie muszą się obawiać, że wbrew swojej woli wylądują na mapie z przeciwnikami uzbrojonymi w muszy i klawiatury. Ci drudzy także nie są przesadnie pokrzywdzeni, bo konieczność dołączenia do zabawy przez znajomych realnie sprawia, że na wspólnym serwerze z telefonów korzysta co najwyżej niewielki procent graczy.

Obraz

Podoba mi się także sposób, w jaki Epic Games chce rozwiązać dodanie wsparcia dla kontrolerów (którego na razie nie ma). Twórcy ujawnili, że rozważany jest scenariusz, w którym gracz korzystający ze smartfonowego pada z automatu ląduje na serwerze z konsolowcami. Taki układ wydaje się uczciwy.

Gram w Fortnite'a od kilku dni i bawię się świetnie

Nie mam pewności, czy Fortnite jest lepszy od PUBG-a w ogóle, ale w mojej ocenie lepiej pasuje do smartfonów. Również za sprawą dużo dynamiczniejszej rozgrywki.

Obraz

W obu grach chodzi o przetrwanie, więc czasem najłatwiej jest się gdzieś skryć i przeczekać kilka minut, aż pozostali gracze sami się wykończą. W Fortnicie wolny czas można poświęcić na gromadzenie surowców czy budowanie fortec, przez co rozgrywka nie jest tak nużąca. Cały czas jest coś do zrobienia. No i nie ma psujących zabawę botów.

Fortnite Battle Royale - Mobile Reveal Trailer

Szkoda tylko, że gra na razie dostępna jest wyłącznie na platformę iOS. Wersja na Androida ma się pojawić w ciągu kilku miesięcy. Zapewniam jednak, że jest na co czekać.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)