Jestem zaskoczony, że Samsung wciąż przypomina światu o Galaxy Nocie 7
Gdy przez poważną wadę produkcyjną Galaxy Note 7 został wycofany ze sprzedaży, chyba wszyscy zastanawiali się, czy Samsung odniesie się do tej wpadki w przyszłości. Odniósł się.
29.08.2017 | aktual.: 29.08.2017 18:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zaczęło się w styczniu tego roku, kiedy to Samsung na specjalnej konferencji ujawnił przyczynę samozapłonów baterii, która zmusiła firmę do natychmiastowego wstrzymania sprzedaży i rozpoczęcia procesu odzyskiwania już sprzedanych egzemplarzy. Wtedy też wspomniano o podjętych środkach, które mają zapobiec pojawieniu się podobnych problemów w przyszłości. Chodzi oczywiście o 8-stopniową weryfikację bezpieczeństwa baterii.
Później miała miejsce premiera Galaxy S8, kiedy to Samsung już nie bardzo miał ochotę przypominać światu o wpadce. Byłem wówczas przekonany, że firma uznała temat za zakończony i teraz będzie udawać, że nic takiego się nie stało. Cóż, nic bardziej mylnego.
"Oczywiście nikt z nas nigdy nie zapomni, co stało się ubiegłego roku" - słowa te wypowiedział DJ Koh, szef działu mobilnego Samsunga, podczas przemówienia otwierającego prezentację Galaxy Note'a 8. Całe wystąpienie możecie obejrzeć poniżej (od 5:08).
Nawet jeśli to sztab marketingowców wymyślił, że wspomnienie o wpadce przez szefa firmy spotka się z pozytywną reakcją społeczności (a pewnie tak było), wierzę, że szef Samsunga mówił szczerze. Dla Koreańczyków zawiedzenie fanów faktycznie mogło być ujmą na honorze, której się zwyczajnie, po ludzku wstydzą. Jestem nawet w stanie przełknąć niespecjalnie pokorny wydźwięk tego wystąpienia, bo było to trochę: "jesteśmy tak bardzo innowacyjni, że fani zostali z nami nawet po takim przypale".
Teraz Samsung publikuje firm z podziękowaniami dla społeczności użytkowników Note'ów
Znowu - całą sprawę obrócono w powód do podziękowań, a nie przeprosin, ale obyło się bez zbędnego owijania w bawełnę. "Nawet gdy was zawiedliśmy, jesteście z nami" - czytamy na ładnym skądinąd wideo. Samsung ma świadomość, że zawiódł ludzi, którzy mu ufali.
Ten sam film otworzył prezentację Note'a 8, ale wtedy uznałem to za pomysłową oprawę stworzoną z myślą o dziennikarzach, którzy o Nocie 7 nigdy nie zapomną. To, że Samsung udostępnił ten film na obserwowanym przez 2,1 mln osób youtube'owym kanale jasno pokazuje jednak, że firma nie ma zamiaru udawać przed konsumentami, że nic się nie stało.
Ciekawe, ile firm w takich okolicznościach podjęłoby podobne kroki.