Galaxy S5 i HTC One (M8) - jak trudno je naprawić?

Wiemy już, jak działają najnowsze flagowce. A co nas czeka, gdy przestaną działać?

Samsung Galaxy S5
Samsung Galaxy S5
Źródło zdjęć: © ifixit.com
Miron Nurski

Redaktorzy serwisu iFixit, który zajmuje się m.in. tworzeniem ilustrowanych poradników dla osób chcących samodzielnie naprawić swój sprzęt, ostatnio wzięli na warsztat najnowsze flagowce Samsunga i HTC. Ich opinia w obu przypadkach niestety nie napawa optymizmem.

Zacznijmy od Galaxy S5. Smartfony Samsunga ze względu na plastikową i łatwo rozbieralną konstrukcję zawsze były pozytywnie oceniane przez ekspertów za łatwość naprawy, zarówno serwisowej, jak i samodzielnej. Przykładowo ubiegłorocznej S-czwórce iFixit przyznał 8/10 punktów, co oznacza, że telefon można naprawić z łatwością bez ryzyka uszkodzenia czegokolwiek. W przypadku modelu S5 tak kolorowo już niestety nie jest, bo dostał on jedynie 5/10 punktów. Co się zmieniło?

Samsung Galaxy S5
Samsung Galaxy S5© ifixit.com

Przede wszystkim serwisanci zaznaczają, że wymiana każdego elementu (poza baterią) wiąże się z koniecznością wymontowania ekranu, a ten przytwierdzony jest do reszty konstrukcji za pomocą kleju, który trzeba najpierw podgrzać. Cały proces wymaga sporej precyzji, bo każdy fałszywy ruch może się skończyć trwałym uszkodzeniem panelu. Za to słuchawce przepadło najwięcej możliwych do uzyskania punktów.

Na szczęście później jest już z górki. Redaktorzy zaznaczają, że po wymontowaniu wyświetlacza najbardziej awaryjne elementy (m.in. oba aparaty, gniazdo słuchawkowe, głośniki i silnik wibracyjny) da się wymienić stosunkowo łatwo. Z kolei wyjęcie baterii wymaga jedynie zdjęcia tylnej klapki. Mimo wszystko szkoda, że naprawa telefonu jest znacznie bardziej skomplikowana niż jego poprzednika.

Przejdźmy do najnowszego dziecka HTC. Warto na wstępie przypomnieć, że One pierwszej generacji był pierwszym w historii urządzeniem, któremu iFixit przyznał najniższą z możliwych ocen: 1 na 10 punktów. Wortal pisał wtedy, że naprawa tego smartfona bez uszkodzenia jego aluminiowej obudowy jest "bardzo, bardzo trudna (niemożliwa?)". Czy z nowym modelem jest lepiej? Tak, i to o 100% lepiej. Ocena modelu HTC One (M8) to bowiem 2/10...

HTC One (M8)
HTC One (M8)© ifixit.com

Serwis donosi, że rozebranie nowego One'a bez uszkodzenia obudowy w dalszym ciągu jest "bardzo trudne", ale już nie niemożliwe. Telefon dostał także plus za solidną konstrukcję zewnętrzną, która pozytywnie wpływa na wytrzymałość urządzenia. Na tym niestety pozytywy się kończą. Smartfonowi oberwało się za ulokowaną pod płytą główną i przyklejoną do szkieletu baterię, której wymiana jest ryzykowna. Wymontowanie ekranu wymaga rozebrania całego urządzenia na części pierwsze, a większość podzespołów przymocowana jest za pomocą kleju.

Jak więc widać, zarówno nowy flagowiec Samsunga, jak i HTC pod względem łatwości naprawy wypadają marnie. Oczywiście konsumenta nie powinno to obchodzić, dopóki ma gwarancję, ale ta nie jest dożywotnia, a i stracić ją nietrudno. Wystarczy chociażby fizyczne uszkodzenie urządzenia z winy użytkownika i już mamy problem. Poza tym w serwisach też pracują ludzie, a bardziej skomplikowany proces naprawy zwiększa ryzyko, że coś pójdzie nie tak. Cóż, wygląda na to, że cała nadzieja w modularnych smartfonach.

Materiały iFixit poświęcone kolejno modelom Galaxy S5 i HTC One (M8) znajdziecie tutaj i tutaj.

Źródła: iFixit; iFixit.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)