Google jest tak zakochany w gestach Androida 10, że chce przeprowadzić zagładę innych metod nawigacji

Google'u, robisz to źle.

Google jest tak zakochany w gestach Androida 10, że chce przeprowadzić zagładę innych metod nawigacji
Miron Nurski

Google, biorąc przykład z Apple'a, zainteresował się w ostatnim czasie nawigacją systemową bazującą na ekranowych gestach. W Androidzie 9 Pie gesty były rozwiązane w fatalnie. W Androidzie 10 jest już jednak lepiej.

Najwidoczniej Google jest ze swoich nowych gestów bardzo zadowolony. Tak bardzo, że istnienie alternatywnych rozwiązań straciło dla niego sens.

Google zmusi producentów do implementacji autorskiego systemu gestów

Dotychczas producenci smartfonów z Androidem mieli z grubsza wolną rękę w kwestii nawigacji systemowej. Jedni stawiali na rozwiązania opracowane przez Google'a. Inni implementowali własne gesty. Jeszcze inni pozostawali przy klasycznych wirtualnych przyciskach. Koniec z tym.

Serwis 9to5Google dotarł do dokumentacji dotyczących wymogów, które muszą spełniać urządzenia z Androidem 10 poddawane certyfikacji Google Mobile Services. Każdy producent, który chce, by na jego smartfonie działały usługi Google'a, musi zaimplementować natywny system gestów oraz opcjonalne trzy przyciski nawigacyjne.

Na tym nie koniec. Producenci wciąż mogą implementować alternatywne systemy nawigacyjne, ale:

  • po pierwsze - nie mogą one być promowane za pomocą \wstępnej konfiguracji ani żadnej innej metody;
  • po drugie - muszą być ukryte w kolejnym poziomie ustawień, np. w zakładce \zaawansowane.

Czyli Google niby pozwala implementować alternatywne rozwiązania, ale - znając rynkowe realia - w praktyce dąży do ich ubicia.

To bardzo zła wiadomość dla użytkowników. I to z dwóch powodów

Nie mam nic przeciwko temu, że Google wymusza na producentach implementację własnych gestów. Pozwoli to ujednolicić sposób obsługi różnych urządzeń i ułatwi użytkownikom przesiadkę na telefony innych producentów.

Dążenie do ubicia wszelkich alternatyw to już jednak gruba przesada. To absurd, że telefon na etapie konfiguracji nie będzie mógł choćby dać użytkownikowi znać: "hej, jeśli taki sposób obsługi ci się nie podoba, możesz go zmienić w ustawieniach".

Dlaczego to złe wieści?

Powód nr I - Google spowolni rozwój mobilnych interfejsów

Każde rozwiązanie jest dobre tak długo, dopóki ktoś nie wymyśli lepszego. I dotyczy to również sposobów interakcji ze smartfonem. Kilka lat temu w świecie Androida standardem były fizyczne przyciski, które później zostały zastąpione przez klawisze wirtualne. Te obecnie powoli ustępują miejsca gestom.

Czy jednak gesty Google'a są Mount Everestem wśród mobilnych systemów nawigacyjnych? Rozwiązaniem ostatecznym, od którego niczego lepszego wymyślić się już nie da? Niekoniecznie.

Tymczasem Google sprawił właśnie, że nikomu nie będzie się już opłacało szukać lepszych pomysłów. Bo po co inwestować w rozwój nowych systemów nawigacji? By zakopać je głęboko w ustawieniach i nie móc się nimi chwalić? To nie ma sensu.

Powód nr II - daleki jestem od stwierdzenia, że choćby na obecnym etapie gesty Google'a są najlepsze

W mojej ocenie najlepsze gesty opracował Samsung w alternatywnej aplikacji One Hand Operation +. Z żadnego innego interfejsu nie korzysta mi się tak dobrze (choć apka Edge Gestures jest blisko).

Uwielbiam też gesty, które OPPO zaimplementowało w nakładce ColorOS. Głównie za to, że są mocno konfigurowalne i można je dostosować do własnych preferencji.

Więc solidne alternatywy dla gestów Google'a powstają i pewnie powstawałyby cały czas, gdyby twórcy Androida nie zmienili swojej polityki. Szkoda więc, że Google zamierza realnie skazać użytkowników na jedyne słuszne rozwiązanie.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)