Google Pixel i Daydream, czyli idealne smartfony dla fanów VR‑u
Google Pixel i Pixel XL mają wyróżniać się nie tylko wbudowanym inteligentnym asystentem i świetnym aparatem. Smartfony wspierają ponadto platformę wirtualnej rzeczywistości Google Daydream.
04.10.2016 | aktual.: 05.10.2016 12:24
Daydream debiutuje z Google Pixel
Smartfony Google Pixel, o których sporo dowiedzieliśmy się jeszcze przed ich premierą, zostały oficjalnie zaprezentowane. Wraz z nimi zadebiutuje platforma wirtualnej rzeczywistości Daydream, która została pokazana na Google I/0.
Nowe rozwiązanie giganta jest o wiele bardziej rozbudowane niż Cardboard. Wymaga odpowiednio mocnego smartfona z ekranem o wysokiej rozdzielczości i odpowiednimi sensorami, a do tego korzysta z nowej przystawki, która zamieni telefon w gogle VR, oraz joysticka. Daydream będzie dawać również dostęp do lepszych jakościowo i bardziej zaawansowanych treści.
Jak działa system Daydream?
Podstawą systemu - nie licząc smartfona - jest przystawka Daydream View. Została wykona z tworzywa sztucznego, które wykorzystywane jest przy produkcji odzieży (mikrofibra), i ma pojedynczą regulowaną opaskę. Z przodu znajduje się klapka z zaciskiem, dzięki której można szybko umieścić w akcesorium smartfona.
Daydream View nie daje możliwości regulacji soczewek. We wnętrzu ma być jednak sporo miejsca, więc można z niej korzystać w okularach (podobnie jak w akcesoriach dodawanych do Idoli 4). Uzupełnieniem zestawu jest joystick, który przypomina pomniejszony pilot.
Dodatek ten można schować w przystawce (specjalna skrytka w klapce). Jest on wyposażony w dwa przyciski funkcyjne, dotykowy touchpad, moduł Bluetooth LE oraz 9-osiowy sensor położenia. Joystick ma wbudowane ogniwo o pojemności 220 mAh, które można szybko ładować dzięki złączu USb typu C. Bateria ma zapewnić do 12 godz. ciągłej pracy.
Daydream jest automatycznie uruchamiany, gdy smartfon znajdzie się w przystawce - system przechodzi w tryb VR, a zarządzanie nim umożliwia joystick z sensorami precyzyjnie rozpoznającymi położenie w przestrzeni. Tyle. Nie ma tu żmudnego rozkładania przystawek czy wpinania smartfona do złącza USB. Za to firmie z Mountain View należy się plusik.
Jakie treści oferuje Daydream?
Przedstawiciele Google'a na dzisiejszej konferencji pochwalili się również treściami, które dostępne będą na Daydream. Najważniejsze pozycje to m.in.:
- specjalna wersja *Fantastic Beasts and Where to Find Them*\
- która przenosi użytkownika do świata wykreowanego przez J.K. Rowling i umożliwia rzucanie czarów za pomocą joysticka (zamienia się w różdżkę);
- powstały we współpracy z twórcami Star Charta program umożliwiający poznawanie konstelacji gwiazd;
- EVE: Gunjack 2 - nowa odsłona dobrze znanej kosmicznej strzelanki, która dostępna była m.in. na Gear VR Samsunga;
- dedykowane aplikacje dostawców wideo na życzenie, w tym Netflixa, Hulu i HBO;
- program informacyjny New York Times z reportażami w VR.
Mają być to oczywiście tylko niektóre warte uwagi pozycje. Firma z Mountain View cały czas ma współpracować z dostawcami treści VR/twórcami gier i obiecuje, że do końca roku pojawi się sporo aplikacji i gier pod Daydream. Nie zabraknie także aplikacji Google'a, w tym YouTube'a z całą masą dostępnych materiałów wideo 360 stopni.
Dostępność
Daydream View w sprzedaży pojawi się w listopadzie. Cena akcesorium została ustalona na poziomie 69 euro. (ok. 300 zł), więc nie będzie ono przesadnie drogie. Niestety, przystawka będzie najprawdopodobniej dostępna na tych samych rynkach, na które trafią Pixel i Pixel XL. Możemy więc trochę poczekać zanim produkty pojawią się oficjalnie w Polsce...
Na szczęście Google nie będzie jedynym twórcą sprzętu obsługującego Daydream. ZTE zapowiedziało już Axona 7 z własnymi goglami VR. Określony jest on jako sprzęt "Daydream Ready", więc po aktualizacji do Androida 7.1 będzie obsługiwał platformę wirtualnej rzeczywistości Google'a.
Wkrótce mają pojawić się urządzenia (smartfony i przystawki) przygotowane przez innych partnerów Google'a, w tym Samsunga, HTC czy Alcatela. Więcej na ich temat powinniśmy dowiedzieć się w ciągu nadchodzących miesięcy. Większość powinna być dostępna na polskim rynku.