Historia mobilnych technologii. Telefony stają się multimedialne (2000-2003)
Do tej pory z telefonów tylko dzwoniliśmy. Znaleźliśmy się jednak teraz w nowym tysiącleciu. Przestaliśmy używać komórek tylko do kontaktowania się z innymi. Zaczęły one powoli zastępować aparaty oraz odtwarzacze MP3. Po dziesięcioleciu miniaturyzacji, nadchodzi dziesięciolecie multimedialne. Pierwsza połowa w wersji tradycyjnej, a druga w wersji smart.
10.04.2015 | aktual.: 10.04.2015 17:10
Po co komu aparat w telefonie?
Trudno określić, który telefon był pierwszym urządzeniem ze zintegrowanym aparatem. Samsung SCH-V200 został pokazany w Korei w czerwcu 2000 roku. Miał ekran TFT o przekątnej 1,5 cala, ale najważniejszy element specyfikacji to aparat z matrycą 0,35 MPix. Komórka umożliwiała zrobienie maksymalnie 20 zdjęć. Jednak dzisiaj, większość ludzi uważa, że to nie był pierwszy "camera phone". Zrobionych fotografii nie dało się wyświetlić na ekranie urządzenia, bo trzeba było je najpierw zgrać na komputer. Moduł aparatu był niejako osobnym elementem od reszty komórki. Łączyła je tylko ta sama obudowa.
Większość ludzi uważa produkt Sharpa za protoplastę. W listopadzie tego samego roku, w Japonii, firma zaprezentowała model J-SH04, przeznaczony dla sieci J-Phone. Co prawda miał niższą rozdzielczość niż samsung, bo tylko 0,11 MPix, ale umożliwiał normalne wyświetlanie zrobionych zdjęć na ekranie, a nawet wysyłanie ich pocztą elektroniczną.
Co ciekawe, przez kilka lat aparat w telefonie nie był wcale oczywistością. Niektórzy producenci oferowali zewnętrzne moduły z kamerką, doczepiane i wystające z obudowy. Było to sprzedawane jako akcesorium i stanowiło dodatkowy dochód dla producenta. Jako przykład można podać model Motoroli - T720i z 2002 roku. Takie rozwiązanie się jednak nie przyjęło - na szczęście, bo nie wyobrażam sobie dopłacania za moduł aparatu osobno... Chociaż, jak wiemy historia kołem się toczy i Project Ara "umodułowi" nas z powrotem.
Już w roku 2003 na świecie sprzedano więcej fotograficznych komórek niż aparatów cyfrowych. Jednak nie samymi zdjęciami człowiek żyje, a na początku tysiąclecia komórki zyskały mnóstwo innych nowych funkcji.
Niech gra muzyka!
Kiedyś człowiek nowoczesny i idący z duchem czasu w jednej kieszeni miał komórkę, a w drugiej odtwarzacz mp3. Zmieniło się to w 2001 roku, kiedy to Siemens wprowadził model SL45. Umożliwiał on odtwarzanie plików mp3 oraz miał slot na karty pamięci (czego brakuje niektórym flagowcom kilkanaście lat później). Karta w zależności od wersji miała 16 MB lub 32 MB. Możliwe było także odtwarzanie formatu MIDI.
Niestety rozładowywał się on po 45 minutach słuchania (jakim cudem cieszył się taką popularnością?) oraz nie miał wbudowanych głośniczków, czyli słuchać mogliśmy tylko po podpięciu słuchawek. Jego ceny zaczynały się od 1500 dolarów... Ale kto bogatemu zabroni...
A gdzie Nokia?
Coś mało dzisiaj było o fińskim producencie, więc pora nadrobić zaległości. W 2001 powstała Nokia 5210, która oferowała ponadprzeciętną wytrzymałość. Jej obudowa była odporna na wstrząsy, wodę i uderzenia. Zaskakujący jest fakt, że telefon składał się tak właściwie z dwóch osobnych części - wyświetlacza oraz klawiatury. Ponadto miał wbudowany termometr, kompas i latarkę - był więc idealną komórką dla aktywnych użytkowników.
W 2002 roku Nokia wprowadziła model 6650. Wyróżniał się on tym, że obsługiwał sieć trzeciej generacji. 3G pozwalało na wygodniejsze i szybsze przeglądanie sieci oraz na pobieranie muzyki i plików. Komórka miała kolorowy wyświetlacz oraz aparat. Wspierała także standard Java.
Nieudany eksperyment
Podczas gdy aparaty i odtwarzacze mp3 na dłużej zagościły w naszych telefonach, tak idea komórki jako mobilnej konsoli do gier się zupełnie nie przyjęła. Nokia N-Gage (której zdjęcie widzicie na początku artykułu) trafiła do sprzedaży w 2003 roku i nie odniosła wielkiego sukcesu i przewidywanej rewolucji. Procesor "konsoli" - ARM9 - był taktowany zegarem 104 MHz, a wyświetlacz pracował w rozdzielczości 208 x 176 pikseli (4096 kolorów). Posiadał baterię litowo-jonową oraz preinstalowany system Symbian. Dzięki technologiom GPRS oraz Bluetooth możliwa była nawet gra wieloosobowa. Rozwiązanie nie sprawdziło się z powodu firmy Nintendo, która pod względem mobilnych urządzeń do grania miała praktycznie monopol. Premiera konsoli Sony PlayStation Portable jeszcze bardziej pogrążyła projekt Nokii.
Czasy w których telefon służył tylko do dzwonienia i pisania SMS-ów bezpowrotnie minęły. Komórka, już od wielu lat mieści się w kieszeni, a od teraz, może zastąpić nam kilka innych urządzeń. Aparat, MP3, konsola do gier... a to dopiero początek. W dalszą podróż wybierzemy się w kolejnym wydaniu Historii mobilnych technologii.
Źródła: techwp, digitaltrends, BBC, Wiki