Huawei P40 lite E: test taniego chińczyka bez aplikacji Google

Huawei P40 lite E: test taniego chińczyka bez aplikacji Google

Huawei P40 lite E: test taniego chińczyka bez aplikacji Google
Patryk Korzeniecki
17.08.2020 16:05, aktualizacja: 17.08.2020 20:37

Huawei P40 Lite E to smartfon trudny w ocenie. Ma sporo plusów, zwłaszcza jak na swoją cenę. Niestety z powodu sytuacji producenta nie znajdziemy na nim popularnych aplikacji. Czy specyfikacja to rekompensuje?

Huawei P40 lite E wbrew nazwie nie ma wiele wspólnego z flagową serią P40. To globalna wersja chińskiego modelu Y7p.

Huawei P40 lite E jest plastikowy, ale ładny

Smartfon obecnie kosztuje ok. 630-650 złotych. To tańszy telefon i nie ma więc co oczekiwać w tej cenie metalowo-szklanej obudowy. Huawei P40 lite E został wykonany z plastiku.

Tylny panel jest błyszczący i w miękkim świetle nie wyróżnia się w zasadzie niczym. Efekt potęguje czarny kolor obudowy. Smartfon zaczyna jednak rozwijać skrzydła w świetle słonecznym. Po oświetleniu panel mieni się kolorami tęczy, i to w dosyć nietypowy sposób - można zauważyć charakterystyczną ramkę, która zmienia wielkość w zależności od kąta padania światła.

Obraz

Przyznam, że efekt jest niecodzienny i sprawia, że Huaweia P40 lite E nie da się pomylić z żadnym innym smartfonem. Przynajmniej na słońcu.

Huawei P40 lite E wyposażono w przeciętny silnik wibracyjny. Szkoda, że nie ma więcej mocy - często nie czułem, że smartfon próbuje mnie o czymś powiadomić.

Ramki Huaweia P40 lite E wykonano z matowego plastiku, natomiast przód jest już szklany. Wyświetlacz to panel IPS o przekątnej 6,39 cala. Nie narzekam na jego jakość. Zarówno ostrość, jak i kontrast oraz czerń stoją na wysokim poziomie (jak na tę półkę). Do szczęścia brakuje mi tylko nieco lepiej nasyconych kolorów.

Obraz

W górnym, lewym rogu ekranu Huawei zainstalował kamerkę selfie w otworze. Nie należy on do najmniejszych, chociaż z czasem się do niej przyzwyczaiłem.

Obraz

Jeśli chodzi o głośnik, to nie jest zły - owszem, może nie powala ilością niskich tonów, ale przynajmniej gra klarownie i nie charczy.

Huawei P40 lite E działa całkiem żwawo i ma dobry czytnik linii papilarnych

Smartfon wyposażono w ośmiordzeniowy procesor Kirin 710F. Wspomaga go 4 GB pamięci RAM. Huaweia P40 lite E testowałem na systemie EMUI 9.1.1 opartym o Androida 9.

Urządzenie nie robi szału specyfikacją, ale jak na takie podzespoły działa zaskakująco dobrze. System jest responsywny, animacje nie "chrupią", a aplikacje uruchamiają się bardzo sprawnie. Nie mam za bardzo na co narzekać. No, może poza pamięcią RAM - 4 GB już mi czasami nie wystarczyło i zdarzało się, że telefon ubijał aplikacje w tle.

Obraz

Huawei P40 lite E zasługuje na pochwałę ze względu na czytnik linii papilarnych. Jest naprawdę szybki - działa praktycznie natychmiastowo. Zdarzało się, że telefon odblokowywał się praktycznie bez opóźnień. Chciałbym, żeby tak szybki czytnik instalowany był w każdym tańszym smartfonie.

Aparat Huaweia P40 lite E jest całkiem niezły

Smartfon wyposażono w potrójny moduł fotograficzny z następującymi aparatami:

  • główny 48 MP,
  • ultraszerokokątny 8 MP,
  • czujnik głębi 2 MP.
Obraz

Jeśli chodzi o pierwszy z nich, to muszę go pochwalić za kolory i balans bieli. Z reguły Huawei P40 lite E odwzorowywał je poprawnie. Nie zdarzały mi się fotografie z lekką, fioletową tintą, którą można spotkać czasem w tańszych mobilnych aparatach.

Główny moduł fotograficzny nie robi jednak szału zakresem tonalnym - w bardziej kontrastowych warunkach telefon potrafił przepalić jaśniejsze fragmenty nieba. Przeciętnie wypada też szczegółowość, ale jak na urządzenie za nieco ponad 600 zł jest całkiem dobrze.

Obraz
Obraz;

Huawei P40 lite E jak wspomniałem został wyposażony w aparat ultraszerokokątny, co jest czymś wyjątkowym w tej półce cenowej. W dzień jeszcze daje radę, jednak w nocy zdjęcia wychodzą pozbawione szczegółów, co jest wynikiem zastosowania wysokiego ISO i agresywnej pracy algorytmów odszumiających. Poza tym widać znaczne zniekształcenia - budynki i latarnie przy krawędziach obrazu mocno się pochylają do środka kadru.

Obraz
Obraz;

Co do zdjęć po zmroku - Huawei P40 lite E wyposażono w dedykowany tryb nocny, który dzięki algorytmom sztucznej inteligencji ma podnosić jakość zdjęć wykonywanych w trudnych warunkach oświetleniowych. I muszę przyznać, że w tej kwestii się sprawdza. Owszem, możemy dostrzec sporo artefaktów wynikających z intensywnej obróbki, jednak w ogólnym rozrachunku fotografie są klarowniejsze i wyglądają lepiej. A o to właśnie chodzi.

Huawei P40 lite E nie ostrzy wybitnie szybko, jednak skuteczność autofokusa była w porządku. Szkoda tylko, że nigdzie nie znalazłem wyboru rozdzielczości 48 MP ani zmiany standardowych proporcji 4:3.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/53]

Huawei P40 lite E - bateria

Huawei P40 lite E wyposażono w ogniwo o pojemności 4000 mAh. Obecnie mamy już smartfony z bateriami o pojemności rzędu 5000 mAh (np. Samsung Galaxy S20 Ultra albo Redmi Note 9 Pro). Testowany Huawei nie robi więc wrażenia jeśli chodzi o baterię, ale nie jest źle.

Smartfon nie był przeze mnie intensywnie eksploatowany. Nie miałem okazji intensywnie korzystać z GPS-u, nie jestem też zapalonym graczem. Wykorzystywałem go raczej do SMS-owania, fotografowania i internetu. Od czasu do czasu zdarzyło mi się porozmawiać przez telefon przez 15-30 min.

microUSB już trąci myszką. Ale Huawei dalej je stosuje
microUSB już trąci myszką. Ale Huawei dalej je stosuje

Przy takim mieszanym użytkowaniu Huawei P40 lite E wytrzymywał od 1 do 1,5 dnia. Bezproblemowo dawał radę przez cały dzień, jednak w moim przypadku nie udało mi się osiągnąć 2 dni pracy na baterii.

Huawei P40 lite E to udany, tani smartfon z jednym "ale"

Moim zdaniem Huawei wypuścił całkiem udanego, taniego średniaka. Plastikowa obudowa może nie jest "premium", jednak dzięki dobranym materiałom telefon jest lekki i nie czuć go w ręce ani kieszeni. Poza tym plusem jest nieszablonowy wygląd, chociaż nie uwidacznia się w każdych warunkach.

Dużą zaletą Huaweia P40 lite E jest jego responsywność. I nie chodzi tylko działanie systemu, ale także wbudowanego w tylny panel czytnika linii papilarnych. Aparat daje radę, chociaż szkoda, że Huawei nie zdecydował się na lepszą korektę zniekształceń obrazu w obiektywie ultraszerokokątnym.

W AppGallery nie znajdziesz Facebooka. plik instalacyjny trzeba pobrać przez przeglądarkę.
W AppGallery nie znajdziesz Facebooka. plik instalacyjny trzeba pobrać przez przeglądarkę.

Niestety Huawei P40 lite E ma jedną ogromną wadę - brak usług Google i sklepu Play. Owszem, w AppGallery można już znaleźć sporo popularnych aplikacji, m.in. Vibera, Allegro czy zamiennika Facebooka Maki, jednak większości brakuje.

Huawei P40 lite E jest bardzo przyjemnym smartfonem, jednak ze zmarnowanym potencjałem. A szkoda.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)