Agresywnej polityki cenowej ciąg dalszy. Huawei Y6p, Y5p i MatePad T8 w Polsce

Chińczycy sypnęli nowościami bazującymi na Huawei Mobile Services. Jest tanio i z wartościowymi prezentami.

Huawei P40 lite i P40 lite E są wyjątkowo atrakcyjnie wycenione jak na przyzwoicie wyposażone smartfony jednej z najpopularniejszych marek na świecie. Pora na jeszcze tańsze propozycje.

To najmocniejszy wśród najnowszych przedstawicieli popularniej linii Y. W swoim segmencie cenowym (mniej niż 600 zł) smartfon wyróżnia się trzema aparatami z dodatkowym obiektywem o krótszej ogniskowej. Ich konfiguracja prezentuje się tak:

• aparat główny 13 Mpix z przysłoną f/1,8;
• aparat 5 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym i przysłoną f/2,4;
• aparat 2 Mpix do wykrywania głębi.

Na uwagę zasługuje także naprawdę spory akumulator 5000 mAh. Dzięki funkcji przewodowego ładowania zwrotnego mocy 6 W Huawei Y6p może nawet pełnić funkcję powerbanka.

6,3-calowy ekran LCD 720p o proporcjach 20:9 wypełnia 88,4 proc. przedniego panelu, a w jego górnej części znalazło się wcięcie na aparat do selfie. Przewidziane przez producenta wersje kolorystyczne to czarna, zielona i fioletowa.

Oto pełna specyfikacja:

Nad całością czuwa Android 10 z nakładką EMUI 10.1 i usługami HMS. Aplikacji Google'a oczywiście brak.

Przechodzimy do telefonu kosztującego mniej niż 400 zł, który jest tańszą alternatywą dla modelu Y6p. Mimo zastosowania tego samego układu (MediaTek MT6762R) wyposażenie tego modelu jest wyraźnie uboższe.

Huawei Y5p ma pojedynczy aparat 8 Mpix. Ten wylądował jednak na sporej kwadratowej wysepce, dzięki czemu tylny panel wpisuje się w aktualne trendy designerskie.

Nieco słabiej w aktualne trendy wpisuje się panel przedni. Znalazł się na nim ekran 5,45 cala o rozdzielczości 720p i proporcjach 18:9. Otaczające go ramki są większe niż w Y6p, ale za to obyło się bez wcięcia.

Ten smartfon ma też mniej pamięci i mniejszą baterię 3020 mAh. Dodatkowo zabrakło skanera odcisków palców oraz NFC.

Całe wyposażenie prezentuje się tak:

Dostępne kolory to miętowy, niebieski i czarny.

Huawei twierdzi, że jego celem było zaoferowanie tabletu z ekranem 8-calowym w cenie, w której konkurencja oferuje urządzenia 7-calowe. Mowa o niespełna 400 zł.

Wyświetlacz 800p od strony programowej wsparty jest trybem ochrony wzroku, który zwiększa ciepłotę barw. Producent pomyślał także o funkcji rozpoznawania twarzy oraz trybie dla dzieci, w którym dostęp do części aplikacji jest blokowany.

Oto specyfikacja:

Mimo niskiej ceny, urządzenie ma aluminiową obudowę, co jest małym ewenementem.

W ramach przedsprzedaży, która potrwa od 7 do 24 maja, klienci będą mogli dokupić opaskę fitness za symboliczną złotówkę.

Oto zestawy przedsprzedażowe:

• Huawei Y6p (3/64 GB): 599 zł + Huawei Band 4 za 1 zł;
• Huawei Y5p (2/32 GB): 399 zł + Huawei Band 3e za 1 zł;
• Huawei MatePad T8 (2/16 GB): 399 zł + Huawei Band 3e za 1 zł;
• Huawei MatePad T8 (2/32 GB): 449 zł + Huawei Band 3e za 1 zł.

Dodam, że rynkowa cena Huaweia Band 4 to 129 zł, a Huaweia Band 3e to 64,99 zł.

Na użytkowników nowych smartfonów czekają także wirtualne prezenty w AppGallery o wartości ponad 200 zł.

Takie oferty nie zdarzają się często. Widać więc wyraźnie, że Huawei jest świadomy niedogodności wynikających z braku aplikacji Google'a i stara się to zrekompensować stosując bardzo, ale to bardzo agresywną politykę cenową.

Rzadko zdarza się, by producenci do telefonu z niższej półki cenowej dokładali cokolwiek. A tu zestaw obejmuje opaskę fitness, bon na Allegro, bezterminową licencję na AutoMapę oraz dostęp do ebooków i audiobooków.

Nieźle, nieprawdaż?

Zobacz również: