Hugo Barra odchodzi z Xiaomi. To wielka strata dla Chińczyków
Xiaomi straciło właśnie jednego z kluczowych pracowników. Firmę opuszcza Hugo Barra - człowiek, któremu powierzono zmienienie chińskiego start-upu w globalną markę.
23.01.2017 | aktual.: 23.01.2017 15:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rodzina wygrała z karierą
O swoim odejściu Hugo Barra poinformował za pośrednictwem swojego konta na Facebooku. W wyczerpującym poście wspomina on, że objęcie stanowiska wiceprezesa działu globalnego Xiaomi związane było z przeprowadzką do Pekinu, który znajduje się ponad 10 000 kilometrów od jego "strefy komfortu".
Barra zostawił w USA nie tylko przyjaciół, ale i rodzinę. Podkreśla on, że przeprowadzka odbiła się na jego życiu i zdrowiu. Dla Xiaomi pracował od września 2013 roku.
"Jeśli istnieje dobry moment na odejście, ten czas właśnie nadszedł"
Zadaniem Barry było rozpoczęcie globalnej ekspansji Xiaomi i - jak przekonuje - cel ten udało się zrealizować. W ciągu trzech lat Indie stały się największym zagranicznym rynkiem zbytu dla chińskiego producenta. Roczne przychody Xiaomi przekroczyły tam miliard dolarów szybciej niż w przypadku jakiejkolwiek firmy w historii.
Xiaomi rozszerzyło dystrybucję o ponad 20 nowych rynków takich jak Indonezja, Singapur, Malezja, Rosja, Meksyk oraz - oczywiście - Polska.
Barra chwali się także debiutem na amerykańskim rynku, ale - patrząc obiektywnie - jest to raczej umiarkowany sukces. Póki co w USA pojawił się tylko jeden produkt Xiaomi - Mi Box, czyli przystawka do telewizora z systemem Android TV. Warty odnotowania jest jednak fakt, że urządzenie powstało w ścisłej współpracy z Google'em.
Hugo Barra powraca do korzeni
Na razie były już pracownik Xiaomi nie zdradza zbyt wiele na temat swoich planów na przyszłość, ale ujawnił, że powróci do Doliny Krzemowej.
Przed przejściem do Xiaomi Barra pracował w Google'u, gdzie piastował stanowisko wiceprezesa oraz rzecznika prasowego działu zajmującego się rozwojem Androida. Jedno jest pewne - człowiek o takim doświadczeniu nie będzie narzekał na brak ofert, więc z pewnością jeszcze o nim usłyszymy.
To duża strata dla Xiaomi
Hubo Barra był dla Xiaomi ważną osobą nie tylko z biznesowego, ale i wizerunkowego punktu widzenia. Na arenie międzynarodowej był on prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalnym pracownikiem Xiaomi; na Facebooku obserwuje go ponad 109 000 osób, na Twitterze ponad 101 000. Dla porównania Lei Jun - CEO firmy - śledzony jest przez niespełna 7000 twitterowiczów.
To Barra prowadził globalne prezentacje smartfonów. To Barra za pośrednictwem społecznościówek informował nas o nowych produktach i zdradzał zakulisowe ciekawostki. To Barra uczył nas, jak wymawiać "Xiaomi". Dla firmy, która stara się być "chińskim Apple'em", rozpoznawalny i lubiany człowiek był prawdziwym skarbem. Skarbem, który właśnie przepadł.