Międzynarodowy Komitet Olimpijski wypowiada wojnę... GIF‑om
Igrzyska Olimpijskie bez GIF-ów - taki jest cel Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
05.08.2016 | aktual.: 05.08.2016 07:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Fajny GIF, prawda? Napatrz się póki możesz, bo Igrzyska Olimpijskie i animowane obrazki to połączenie niepożądane przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski.
MKOl zaktualizowało zasady, które obowiązywać będą obecnych na igrzyskach w Rio dziennikarzy. Zakazano im tworzenia i publikowania animowanych obrazków oraz krótkich klipów wideo. W regulaminie wymieniono formaty GIF, GFY, WebM oraz "krótkie formaty wideo takie jak Vine'y i inne".
Skąd wziął się ten zakaz?
Cóż, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. GIF-y i krótkie filmy są wyjątkowo łatwe w odbiorze. W kilku sekundach można zamknąć to, co najważniejsze - oddany skok, wbiegnięcie na linię mety, strzelonego gola. Wystarczy rzut oka na artykuł nafaszerowany GIF-ami i nie musisz zasiadać przed telewizorem. Właśnie w tym problem.
Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu zależy na tym, by kibice w pierwszej kolejności sięgali po materiały przygotowane przez media dysponujące prawami do transmitowania igrzysk. Z jednej strony jest to zrozumiałe, bo stacje telewizyjne wykładają na to olbrzymie pieniądze. Z drugiej jednak podjęte środki są mocno radykalne.
Zamiast walczyć o to, by widzowie chcieli korzystać z oficjalnych kanałów, utrudnia się życie innym. Równie dobrze można by w ogóle zakazać pisać o igrzyskach w internecie, żeby ludzie kupowali gazety.
Kilka tygodni temu pisaliśmy o tym, że dzięki Samsungowi Letnie Igrzyska Olimpijskie 2016 będzie można obejrzeć w wirtualnej rzeczywistości. Mogłoby się zatem wydawać, że organizatorzy imprezy nadążają za najnowszymi trendami w technologii. Jak widać, niekoniecznie.