iPadOS: 5 moich ulubionych funkcji

iPadOS: 5 moich ulubionych funkcji
Miron Nurski

23.07.2019 15:18, aktual.: 23.07.2019 17:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

iPadOS to najlepsza rzecz jaka przydarzyła się iPadowi od dawna.

System iPadOS zainstalowałem na moim iPadzie (2018) pod koniec czerwca, gdy tylko pojawiła się pierwsza publiczna beta. Na początku testowe oprogramowanie było nieużywalne, ale z każdym kolejnym wydaniem jest coraz lepiej. Trzecia beta - w mojej ocenie - nadaje się już do codziennego użytku. Co prawda błędów wciąż jest dość sporo, ale głównie kosmetycznych )dock wyświetlony przy złej krawędzi ekranu, nachodzące na siebie ikony itp.).

Nowa wersja systemu wnosi tak dużo funkcji, że Apple postanowił wydzielić nowy system, aby podkreślić jego inność od iOS-u na iPhone'y. Oto 5 zmian, które mi spodobały się najbardziej.

Przebudowany ekran domowy z gęstszą siatką aplikacji

Aby stwierdzić, że iOS na iPady był dotychczas rozciągniętą platformą z telefonów, wystarczyło spojrzeć na pulpit główny. Tablety Apple'a przez wiele lat potrafiły wyświetlać jedynie siatkę aplikacji 4 x 5 (plus dock). Marne 20 skrótów aplikacji na wielkim ekranie to absurdalne marnotrastwo przestrzeni, z czego Apple wreszcie zdał sobie sprawę.

iPadOS wnosi siatkę aplikacji 6 x 5, więc liczba ikon na jednym ekranie wzrosła z 20 do 30. Co więcej, na pierwszym pulpicie można także umieścić przewijany panel z widgetami. Doliczmy do tego nafaszerowany skrótami dock i mamy interfejs, na jaki iPad zasługiwał od początku.

Obraz

Na nowym systemie dosłownie od wszystkich używanych przeze mnie aplikacji dzieli mnie jedno kliknięcie. Koniec z przewijaniem ekranów i upychaniem apek po folderach.

Wiele aplikacji w panelu Slide Over

Slide Over to tryb, który pozwala wysunąć niewielkie okno z aplikacją z krawędzi ekranu podczas korzystania z innego programu. Dotychczas w taki sposób można było korzystać tylko z jednej apki, ale iPadOS to zmienia.

Teraz pod ręką można mieć kilka ulubionych apek. To dla mnie killer-feature. Oglądając film na Netfliksie mogę szybko odpisać na wiadomość na Messengerze, rzucić okiem na Twittera czy wygooglać coś w przeglądarce. Dla mnie rewelacja.

Ta sama aplikacja w wielu oknach

Tryb Split View dotychczas pozwalał na podzielenie ekranu między dwiema różnymi aplikacjami. Teraz może uruchomić tę samą apkę po dwóch stronach, co także jest szalenie przydatne.

Ja szczególnie polubiłem przeglądanie w taki sposób internetu. Otwieram przeglądarkę dwukrotnie i w jednym oknie wyświetlam stronę główną serwisu, a następnie przeciągam do okna drugiego odnośniki do poszczególnych artykułów. Piekielnie wygodne.

W analogiczny sposób można chociażby pracować na dwóch dokumentach jednocześnie czy odpisywać na jednego maila mając w tym samym czasie otwartą inną wiadomość.

Namiastka 3D Touch na iPadzie

Apple powoli wycofuje się z ekranów reagujących na siłę nacisku, a gest dociśnięcia ekranu zastępowany jest jego dłuższym przytrzymaniem. Plus jest taki, że akcje powiązane dotychczas z 3D Touch mogły trafić na iPada.

Przytrzymanie palca na ikonie skutkuje teraz, podobnie jak w przypadku iPhone'ów, wyświetleniem menu kontekstowego. Z kolei w Safari, Zdjęciach czy Mailu można teraz korzystać z opcji szybkiego podglądu.

Na iPhone'ach zdecydowanie wolę prawdziwe 3D Touch, ale iPady i tak nie mają stosownych paneli dotykowych, więc lepsze to niż nic.

Tryb ciemny

W przypadku tabletów opcjonalny ciemny interfejs nie ma zbyt wielu walorów praktycznych. O ile na iPhone'ach z ekranami OLED pozwala znacznie wydłużyć czas pracy na baterii, o tyle na iPadach z panelami LCD kolory interfejsu nie mają znaczenia.

Obraz

Mimo wszystko jednak przyjąłem tę zmienę z otwartymi ramionami, bo jasny interfejs zdążył mi się już zwyczajnie opatrzyć. Wygląd mobilnego systemu Apple'a niemalże nie zmienił się od 2013 roku, więc miło poczuć choć delikatny powiew świeżości.

W przyszłości lista moich ulubionych funkcji iPadOS-u może ulec zmianie

Aby w pełni docenić potencjał zmian, które zostały wprowadzone w systemie iPadOS, trzeba wyrobić sobie nowe nawyki. A to wymaga czasu. Gdy jednak poświęci się chwilę na "zmuszenie się" do korzystania z nowych rozwiązań, iPad nagle zamienia się w znacznie potężniejsze narzędzie.

Jeszcze nie wszystkie zmiany mnie jednak kupiły. Wciąż nie mogę się przekonać chociażby do nowych gestów odpowiedzialnych za edycję tekstu.

Ponadto nie miałem jeszcze okazji sprawdzić jednej z kluczowych funkcji, czyli Sidecar, która pozwala zamienić iPada w drugi ekran Maca. Wymaga to zainstalowania systemu macOS Catalina, a w przypadku MacBooka nie chcę bawić się w bety i czekam na jesienną premierę finalnej wersji.

Tak czy inaczej, iPadOS bez wątpienia zasłużył na nową nazwę. Ten system zmienia sposób, w jaki korzysta się z iPada.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Komentarze (13)