iPhone 15 Pro z czipem, jaki kilka lat temu nie śnił się naukowcom. To już niemal pewne
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Coraz więcej wskazuje na to, że czip Apple A17 z iPhone'a 15 Pro będzie prawdziwym przełomem.
Jak donosi Bloomberg, w tajwańskiej siedzibie TSMC pojawili się wysoko postawieni pracownicy firmy, by uczcić ważne wydarzenie. 29 grudnia największy na świecie producent półprzewodników ruszył z masową produkcją czipów wykonanych w procesie litograficznym 3 nm.
Aby mieć świadomość, o jak ogromnym przełomie mówa, należy odnotować, że pojedynczy atom krzemu ma średnicę nieco ponad 0,2 nm. Tranzystory czipów 3 nm budowane są zatem z uwzględnieniem już nie setek czy dziesiątek, ale dosłownie pojedynczych atomów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doskonale pamiętam, że 10 lat temu - gdy standardem w topowych smartfonach były czipy 32 nm - spekulowano czysto teoretycznie nad poziomem, który w ogóle da się osiągnąć zgodnie ze znanymi prawami fizyki. Niektórzy naukowcy twierdzili, że możliwe jest osiągnięcie procesu litograficznego 7 nm, ale trwał spór o to, czy będzie dało się produkować takie jednostki na masową skalę. Dziś 3 nm to już fakt.
Osiąganie coraz bardziej zaawansowanych procesów litograficznych ma diametralny wpływ na cały rozwój smartfonów. Im niższa litografia, tym wyższa potencjalna wydajność. A bez gigantycznej wydajności - która przerasta najśmielsze spekulacje sprzed kilku lat - kieszonkowe urządzenia nie mogłyby chociażby oszałamiać nas jakością zdjęć.
iPhone 15 Pro z czipem 3 nm? To już niemal pewne
Jednym z największych klientów TSMC jest Apple. Skoro tajwański gigant jest już w stanie produkować 3-nanometrowe czipy na masową skalę, nie widać przeciwskazań, dla których taki układ nie miałby trafić do przyszłorocznego iPhone'a 15. A przynajmniej wersji Pro.
TSMC deklaruje, że proces 3 nm - w porównaniu z 5 nm - pozwala pobierać aż o 35 proc. mniej energii przy zachowaniu takiej samej wydajności. Z perspektywy Apple'a oznacza to możliwość zaprojektowania czipu, który będzie znacznie bardziej energooszczędny, albo znacznie bardziej wydajny. Albo jednocześnie energooszczędniejszy, i wydajniejszy.
Według wiarygodnych doniesień, iPhone 14 Pro miał być znacznie mocniejszy, ale pierwotne plany zostały pokrzyżowane przez zbyt dużą ilość wydzielanego ciepła. Niższy proces litograficzny może pozwolić na uniknięcie takich wpadek w przyszłości.
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii