iPhone 7 raczej nie pobije rekordów sprzedaży. A mogło być gorzej, gdyby nie Note7
28.09.2016 16:04, aktual.: 28.09.2016 18:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wygląda na to, że Apple skorzysta na problemach Samsunga z Galaxy Note'em 7. Raczej nie ma co jednak liczyć na to, że iPhone 7 pobije rekordy sprzedaży poprzedników.
Analityk KGI - Ming-Chi Kuo - twierdzi, że w tym roku Apple sprzeda 70-75 milionów egzemplarzy iPhone'a 7, a nie 65 milionów, jak wcześniej szacowano.
Skąd zmiana szacunków? Jako jeden z głównych powodów przywołuje się oczywiście problemy Samsunga z Galaxy Note'em 7. W Chinach wielu użytkowników Samsunga deklaruje przesiadkę na sprzęt Apple'a.
Analitycy wciąż nie spodziewają się jednak tak dobrych wyników sprzedaży jakie osiągnął iPhone 6s w 2015 roku
Apple wydaje się świadomy tej sytuacji, ponieważ firma po raz pierwszy od czasów iPhone'a 4 nie ujawniła oficjalnych wyników sprzedaży po weekendzie otwarcia.
Z drugiej strony, dyrektor wykonawczy w T-Mobile, John Legere nazwał iPhone'a 7 "fenomenem", ponieważ przedsprzedaż do 12 września była czterokrotnie większa niż iPhone'a 6.
Naturalnie, w chwili obecnej są to jedynie przewidywania analityków i nieoficjalne szacunku. Czas pokaże, jak będzie naprawdę i którzy analitycy mieli rację. Mnie niższe wyniki sprzedaży iPhone'a 7 jednak nie zdziwią, bo wciąż podtrzymuję swoją opinię, że iPhone'y warto kupować tylko jeżeli mają w nazwie literkę S.