Poznaj swojego smartfona: skaner tęczówki
Wiecie już jak działa czytnik linii papilarnych. Rozwiązanie to jest obecne na rynku już od kilku lat, a skanery rozpoznają nasze palce coraz szybciej i precyzyjniej. Gorzej jednak, gdy nasze ręce są wilgotne lub brudne. Wtedy z pomocą może przyjść na przykład skaner tęczówki oka. Jak to działa?
09.08.2016 | aktual.: 09.08.2016 17:43
Skanery są obecne już w kilku smartfonach. Są to jednak konstrukcje mało renomowanych marek, znane głównie z tego, że taki skaner mają. Pierwszym poważnym urządzeniem, które ma szanse spopularyzować to rozwiązanie, jest Samsung Galaxy Note7.
Co odczytuje skaner tęczówki?
Oprócz skanera odcisku palca, model ten ma również skaner oczu, a dokładniej ich tęczówek. Jest to kolorowa część oka, otaczająca czarną źrenicę. Większość populacji ma brązową tęczówkę. Trochę mniej - niebieską. Najrzadszym kolorem jest zieleń. Nie w tym jednak rzecz.
Gdy spojrzymy na czyjeś oczy z bliska, zauważymy pewien wzór złożony z przebarwień. Można tam dostrzec linie oraz fałdy. Ich układ jest unikalny. Okazuje się, że nawet ten sam człowiek ma zawsze dwie różne tęczówki. Co ważne, wzór ten oprócz niepowtarzalności, ma jeszcze jedną cechę - jest niezmienny w czasie. Dzięki temu, tęczówka może pełnić rolę zabezpieczenia biometrycznego.
W jaki sposób smartfon rozpoznaje oczy?
Jak się pewnie domyślacie, oczy są rozpoznawane przez moduł skanujący umieszczony zazwyczaj nad ekranem. W pojedynkę nie poradziłby sobie on jednak w każdych warunkach. Co w sytuacji niewystarczającego oświetlenia? Co z okularami? Soczewkami? Tutaj z pomocą przychodzą dodatki takie jak na przykład dioda podczerwona.
Proces skanowania zaczyna się od popatrzenia na górną część smartfona (oczy powinny się znaleźć w wyznaczonym obszarze pokazanym na ekranie). Dioda emitująca światło bliskie podczerwonemu uaktywnia się “oświetlając” oczy. Nie jest ono oczywiście widzialne dla nas, ale dla kamery - owszem.
Światło podczerwone uwydatnia strukturę tęczówki w taki sposób, że jest ona łatwiej odczytywana przez kamerkę. Dodatkowo, rozwiązanie to równie dobrze działa w ciemności.
Doświetlone podczerwienią oko może być zeskanowane. Zazwyczaj nie służy do tego zwykła kamerka do selfie, a specjalny, osobny moduł. Stosuje się go z dwóch powodów. Po pierwsze, zwykłe matryce są mało czułe na światło podczerwone, a czasami je wręcz blokują (aby nie nakładały się na światło o innej częstotliwości). Po drugie, mają zbyt szerokie pole widzenia. Gdyby skanowanie odbywało się za ich pomocą, musielibyśmy zbliżyć smartfona do twarzy naprawdę blisko.
Dodatkowa kamerka skanera (obecna w Galaxy Note7) jest więc szczególnie czuła na podczerwień oraz ma wąski kąt widzenia, co zwiększa wygodę użytkowania.
Co się dzieje dalej z przechwyconym obrazem tęczówek? Jest on izolowany od reszty oka. Usuwane są także niewskazane elementy takie jak fragment powieki czy rzęsy. Po takiej normalizacji, wzór tęczówki jest przetwarzany na ciąg znaków, który jest następnie porównywany z tym zarejestrowanym za pierwszym razem. W przypadku Galaxy Note7 cały ten proces zajmuje około 1 sekundy.
Według pierwszych recenzji, działa on w praktycznie każdych warunkach oświetleniowych, a okulary i przezroczyste soczewki kontaktowe nie stanowią dla niego problemu. Czasami zdarza mu się jednak pogubić i skanować tęczówkę trochę dłużej. Wygląda jednak na to, że rozwiązanie Samsunga działa na zadowalającym poziomie.