Jak chronić telefon przed wodą?

Wielkanocny poniedziałek, czyli popularny śmigus-dyngus, jest bardzo dobrą okazją, aby przypomnieć, dlaczego należy chronić smartfony przed kontaktem z wodą. Tym bardziej, że nie jest to wcale takie trudne.

Nie sugeruję, że polanie kurtki z pistoletu na wodę czy innej zabawki doprowadzi do uszkodzenia telefonu schowanego w kieszeni, ale każdy zna chyba osoby, które w lany poniedziałek nie znają umiaru i zrobią wiele by "dobrze się zabawić". Zresztą, robi się coraz cieplej, więc to nie jedyny powód, aby pamiętać o zabezpieczeniu smartfonu, który noszony jest w kieszeni. O ile oczywiście nie spełnia odpowiedniej normy IP (ang. International Protection Rating).

Wyjaśnialiśmy już jakiś czas temu, o czym informują oznaczenia w systemie IP, więc teraz przypomnę jedynie, że wodoszczelność zapewnić mają te urządzenia, które spełniają normy IPx7 lub IPx8. Tych z roku na rok przybywa, ale - poza niedrogimi modelami typu rugged - dotyczy to wciąż głównie flagowców.

Wśród telefonów ze średniej półki odpowiednimi oznaczeniami mogą pochwalić się jedynie nieco droższe modele jak samsungi z serii Galaxy A (2017) i A8 (2018), HTC U11 Life czy Motorola Moto X4.

Nie jest tak, że pozostałe firmy bagatelizują znaczenie wodoszczelności. Nie jest ona dla nich priorytetem, ale niektóre dbają np. by smartfony były odporne na zachlapania, chociaż nie zawsze o tym informują.

Należy pamiętać, że norma IP wskazuje jedynie na konkretną sytuację, gdy telefon znajduje się w bezruchu pod powierzchnią wody. Korzystanie z modelu mającego certyfikat IP68 w morzu, a więc zbiorniku, w którym jest ruch wody (w dodatku słonej) i samego urządzenia, znacznie zwiększy wewnętrzne ciśnienie, co może doprowadzić do rozszczelnienia konstrukcji. To samo dotyczy pływania z komórką na basenie.

Zapakowanie telefonu w woreczku śniadaniowym z tworzywa sztucznego sprawi pewnie, że bez problemu przetrwa on śmigus-dyngus, ale nie jest to najlepsza opcja podczas wypadów nad morze czy wyjścia ze znajomymi na basen. O wiele pewniejsza opcją są specjalne ochronne etui.

Jak wybrać odpowiednie? Pierwsze, na co należy zwrócić uwagę, to informacja producenta o wodoszczelności. Najlepiej, gdy jasno napisane jest do jakiej głębokości dany produkt gwarantuje szczelność lub pojawia się chociaż wzmianka o IP68.

Informacja typu "w 100 proc. odporne na wodę" nie mówi nic, ponieważ wskazuje jedynie, że samo etui nie ulegnie uszkodzeniu podczas kontaktu z wodą. Nas interesuje jednak wodoszczelność, czyli deklaracja, że woda nie dostanie się do środka i nie uszkodzi telefonu.

Drugą kwestią jest określenie własnych potrzeb. Etui w formie szczelnego woreczka sprawdzi się podczas spływu kajakowego czy na basenie, ale osoby, które chciałby zanurkować z telefonem (nawet na niewielką głębokość) muszą szukać twardych osłon z mocnym zapięciem i dobrze dopasowanymi uszczelkami.

W przypadku uniwersalnych pokrowców należy też sprawdzić maksymalne wymiary chronionego urządzenia, aby upewnić się, że telefon w ogóle zmieści się do środka.

Sam wybór wodoszczelnych pokrowców jest ogromny. Już za kilkadziesiąt (a nawet kilkanaście) złotych można dostać uniwersalne etui, które zabezpieczy telefon przed kontaktem z wodą. Pamiętajcie jednak, że każdy produkt należy najpierw własnoręcznie przetestować (nawet w misce z wodą) choćby z kawałkiem papieru w środku (bez telefonu). Wszelkie nieszczelności, które mogą być efektem wady produkcyjnej, mogą doprowadzić do uszkodzenia telefonu.

Jaki rodzaj jest najlepszy? To już zależy od preferencji. Do wyboru są większe i mniejsze, droższe i tańsze produkty, a część wyposażona jest nawet w uchwyty, które ułatwiają przenoszenie telefonu.

Znani producenci akcesoriów jak Supcase, Lifeproof czy Spiegen oferują do tego idealnie dopasowane rozwiązania, ale dostępne są tylko dla najbardziej popularnych urządzeń Apple'a czy Samsunga.

Bardziej wymagający użytkownicy mogą znaleźć uniwersalne etui, które nawet umożliwią nurkowanie z telefonem i robienie zdjęć pod wodą. Rewelacyjne prezentuje się np. Pixco IPX8 30M. Akcesorium to ma deklarowaną szczelność do 30 m, a do tego wyposażone jest w kontroler (na popularne baterie paluszki), który łączy się bezprzewodowo z telefonem (w standardzie Bluetooth) i umożliwia użytkowanie aparatu.

Te osoby, które z kolei myślą o korzystaniu z telefonu podczas wylegiwania się w basenie, znajdą bez problemu niedrogie etui, które unoszą się na wodzie lub niedrogie "boje" mocowane do pokrowców. Można więc pluskać się w wodzie, a dryfujący obok smartfon będzie zawsze pod ręką.

Lifeproof przygotował całą serię etui dla pływaków ze specjalnymi uchwytami na ramiona, ale podobne akcesoria można znaleźć również w ofertach innych firm. Zdecydowana większość z nich to produkty uniwersalne.

Wodoszczelne etui można nabyć już za kilkanaście złotych. Część z nich może sprawdzać się bardzo dobrze, ale w razie wątpliwości o wiele lepiej sięgnąć po akcesoria znanych marek niż płacić później sporo więcej za naprawę zalanego telefonu.