Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach

Mam problem z Huaweiem Mate 40 Pro. Jednej strony to smartfon absolutnie poprawny. Z drugiej natomiast Huawei w zaistniałej sytuacji potrzebuje chyba jednak czegoś więcej niż smartfonów poprawnych.

Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 1
Miron Nurski

Huaweia Mate 40 Pro - który w Polsce wyceniony jest na 5399 zł - używam od dnia premiery. Z technicznego punktu widzenia ciężko jest się do czegoś naprawdę mocno przyczepić. Ale też niewiele jest rzeczy, których będzie mi brakowało po powrocie do Galaxy Note'a 20 Ultra.

To o tyle ważne, że nowe smartfony Huaweia - jak wiemy - nie mają usług Google'a. Dziś HMS jest dużo bardziej używalny niż jeszcze pół roku temu, ale to wciąż spore uniedogodnienie. Uniedogodnienie, którego Mate 40 Pro nie bardzo stara się w sensowny sposób rekompensować.

Huawei zwolnił w momencie, w którym zwalniać nie powinien

Byłem (i jestem) wielkim fanem tego, co Huawei robił w latach 2018-2019. W tym czasie co pół roku pojawiał się smartfon, który w jakimś aspekcie deklasował konkurencję i wyprzedzał rynkowe standardy.

Huawei P20 Pro miał aparat o wysokiej rozdzielczości i był pierwszym smartfonem z trybem nocnym - rozwiązaniem, bez którego ciężko wyobrazić sobie nowoczesny telefon.

Huawei Mate 20 Pro kusił potrójnym aparatem z dobrym teleobiektywem i obiektywem ultraszerokokątnym oraz bezprzewodowym ładowaniem zwrotnym. Te rozwiązania stały się rynkowym standardem wiele miesięcy później.

Huawei P30 Pro dokładał do tego wszystkiego peryskopowy teleobiektyw z 5-krotnym przybliżeniem optycznym. Samsung uczynił z tego rozwiązania swoją lokomotywę marketingową dopiero rok później i to w telefonach kosztujących ok. 6000 zł.

Każdy z tych telefonów pod względem sprzętowym był w dniu swojej premiery na tyle przełomowy, że - gdyby zadebiutował bez usług Google'a - byłbym skłonny się zastanowić, czy nie warto przeboleć programowych braków.

Tymczasem P40 Pro oraz najnowszy Mate 40 Pro to sprzętowo bardzo dobre telefony, ale nie widzę w nich chęci rekompensacji braku usług Google'a. Jakby Huawei przygotował je bez świadomości, że ban Donalda Trumpa istnieje.

Największe zalety Huaweia Mate 40 Pro? Po pierwsze - wygląd

Co tu dużo mówić. Po kilku miesiącach ciągłego testowania smartfonów, które wyglądają tak:

Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 2

... miło jest wziąć do ręki telefon, który wygląda tak:

Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 3

W tym wzornictwie podoba mi się wszystko. Okrągły pierścień z aparatami wygląda oryginalnie, a przy tym - w mojej ocenie - bardzo ładnie. No i podkreśla fotograficzne aspiracje tegoż smartfonu.

Srebrny wariant kolorystyczny w efektowny sposób odbija światło, przybierając rozmaite kolory w zależności od kąta i siły jego padania. Dzięki matowemu wykończeniu Mate 40 Pro jest relatywnie mało podatny na zabrudzenia.

Przód też jest niczego sobie dzięki symetrii, którą zaburza "tylko" otwór w rogu. Boki wyświetlacza są ekstremalnie zakrzywione, ale skutecznie ignorują przypadkowe kliknięcia, więc nie wpływają negatywnie na komfort obsługi.

Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 4

Huawei Mate 40 Pro jest wykonany solidnie, a jego odporność na wodę i pył jest poświadczona certyfikatem wodoszczelności.

No i ten silnik haptyczny, który jest po prostu doskonały. Podczas korzystania z wirtualnych pokręteł czy suwaków smartfon skutecznie imituje pracę fizycznych trybików, dając czytelne informacje zwrotne.

Po drugie - Huawei Mate 40 Pro ma genialną baterię

Pojemność 4400 mAh nie jest rekordem świata, ale smartfon rekompensuje to procesorem wykonanym w rekordowym, 5-nanometrowym procesie litograficznym oraz - przede wszystkim - zoptymalizowanym oprogramowaniem.

Mate 40 Pro to jeden z nielicznych smartfonów, który łączy flagową wydajność z akumulatorem, który ciężko zajechać w dobę. 8-9 godzin na ekranie to wyniki, które nikogo nie powinny zdziwić.

Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 5

Smartfon obsługuje ponadto turboszybkie ładowanie 66 W, które pozwala na dobicie do 100 proc. w ok. 45 minut. Jest i szybkie ładowanie bezprzewodowe 50 W, lecz tego nie miałem okazji sprawdzić z uwagi na brak stosownej ładowarki.

Dołóżmy do tego funkcję bezprzewodowego ładowania zwrotnego i mamy w zasadzie wszystko, czego można oczekiwać od akumulatora smartfonu.

Aparat Huaweia Mate 40 Pro jest dobry, ale mam kilka zastrzeżeń

Smartfon został wyposażony w:

  • aparat główny 50 Mpix z sensorem Super Sensing, optyczną stabilizacją obrazu i optyką 23 mm o jasności f/1,9;
  • aparat 20 Mpix z matrycą wideo 3:2 i obiektywem ultraszerokokątnym (18 mm) o jasności f/1,9;
  • aparat 12 Mpix z peryskopowym teleobiektywem 5x (125 mm) o jasności f/3,4 i optyczną stabilizacją obrazu.

Zakres ogniskowych pozwala na uzyskanie 0,7-krotnego oddalenia (ale tylko w teorii, o czym więcej za moment), 5-krotnego przybliżenia optycznego oraz maksymalnie 50-krotnego zoomu cyfrowego. To jest jednak tylko sztuka dla sztuki, bo fotki pozostają używalne miej więcej do wartości 10x.

Poniżej kilka zdjęć na różnym poziomie przybliżenia.

Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 6
0,7x
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 7
1x
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 8
5x
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 9
10x
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 10
50x

Jeśli chodzi o zakres ogniskowych, doskwiera mi brak prawdziwie ultraszerokokątnego obiektywu, co Huawei zresztą stara się sprytnie ukryć. Oprogramowanie podaje wartość oddalenia 0,7x, jednak podczas płynnego zoomowania aparat główny jest aktywowany już po dobiciu do wartości 0,8x. Domyślna wartość 1x jest już tak naprawdę cyfrowym zoomem.

Tak wygląda zdjęcie zrobione aparatem głównym:

Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 11

Tak wygląda zdjęcie zrobione aparatem z obiektywem ultraszerokątnym:

Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 12

A tak fotka zrobiona z tego samego miejsca szerszym obiektywem Galaxy Note'a 20 Ultra:

Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 13

Jak widać, kąt widzenia dodatkowego aparatu Mate'a 40 Pro jest w porównaniu z aparatem głównym niewiele większy. Jego główną funkcją jest zresztą kręcenie filmów (stąd nietypowe proporcje 3:2), a odrobinę krótsza ogniskowa to tylko dodatek.

Osobiście podczas codziennego fotografowania uważam szeroką optykę za bardzo praktyczną, więc szkoda, że w tym aspekcie Mate 40 Pro ustępuje większości konkurentów. Tyle dobrego, że brak jest rekompensowany świetnym zoomem.

Co z jakością zdjęć?

Poniżej galeria zdjęć zrobionych w różnych warunkach oświetleniowych:

  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 14
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 15
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 16
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 17
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 18
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 19
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 20
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 21
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 22
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 23
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 24
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 25
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 26
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 27
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 28
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 29
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 30
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 31
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 32
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 33
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 34
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 35
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 36
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 37
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 38
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 39
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 40
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 41
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 42
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 43
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 44
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 45
  • Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 46
[1/33] Źródło zdjęć: |

[url=https://mega.nz/folder/NRoi2BbR#X8xE9Kjbg3-m0xFMxqr-3g]Zobacz zdjęcia w pełnej rozdzielczości[/url].

Mocnym atutem Huawei Mate 40 Pro jest wysoka szczegółowość zdjęć. Ilość detali zachwyca w praktycznie w każdych warunkach oświetleniowych.

Nie jestem jednak fanem tego, co Mate 40 Pro robi z kolorami. Smartfonowi często zdarza się kompletnie przestrzelić balans bieli, co przekłada się na drastycznie przekłamane barwy.

Przyjrzyjmy się jeszcze fotkom zrobionym po zmroku w trybie automatycznym oraz nocnym.

Huawei Mate 40 Pro: tryb nocny

Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 47
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 47
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 48
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 48
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 49
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 49
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 50
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 50
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 51
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 51
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 52
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 52
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 53
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 53
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 54
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 54
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 55
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 55
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 56
Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 56

Huawei niezmiennie bryluje w ekstremalnie trudnych warunkach oświetleniowych. Dwie ostatnie fotki zrobiłem w niemal kompletnej ciemności, a Mate 40 Pro nawet bez trybu nocnego uwiecznił doskonałe kadry.

Gdy jednak mowa o fotkach nocnych zrobionych w dobrym świetle sztucznym, sprawa się komplikuje. W tym przypadku smartfon lubi wygenerować mocny szum w ciemniejszych partiach (spójrzcie na niebo na pierwszym zdjęciu) lub przestrzelić balans bieli (kościół na jednej z ostatnich fotek jest zbudowany z klasycznej czerwonej cegły, a na zdjęciu jego zabarwienie jest zgniłe).

Nie zrozumcie mnie źle - Huawei Mate 40 Pro w dalszym ciągu ma bardzo dobry, wszechstronny aparat. Problem w tym, że dziś smartfonów z bardzo dobrymi, wszechstronnymi aparatami mamy pod dostatkiem.

Huawei ma w swoim arsenale prawdziwą petardę w postaci peryskopowego teleobiektywu z 10-krotnym przybliżeniem optycznym, jednak ten jest zarezerwowany dla modeli P40 Pro+ i jeszcze niedostępnego w Polsce Mate'a 40 Pro+.

Huawei Mate 40 Pro: co poza tym?

Na koniec garść innych spostrzeżeń po kilku dniach testów.

Wyświetlacz jest w porządku, ale mogło być lepiej

Po pierwszym uruchomieniu niektórym mogą przeszkadzać wiernie odwzorowane, ale przez to przyblakłe kolory. Te można jednak podsycić w ustawieniach, a po tym zabiegu wyświetlany obraz cieszy oko.

Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 57

Odświeżanie 90 Hz zapewnia satysfakcjonującą płynność, ale trzeba odnotować, że wielu znacznie tańszych rywali (na czele z flagowcami Samsunga) oferuje już panele 120 Hz.

Głośniki stereo są bardzo dobre

Huawei sporo uwagi poświęcił swoim głośnikiem stereo. Choć te nie są najlepsze na rynku (do iPhone'ów daleko), naprawdę nie ma wstydu. Dźwięk jest głośny, czysty i mięsisty.

Dolny głośnik ma więcej mocy, ale słychać to dopiero po zatkaniu go dłonią. Gdy oba grają jednocześnie, brzmienie sprawia wrażenie równomiernego.

Skanowanie twarzy w 3D to ściema

Otwór z przodu skrywa aparat oraz sensor podczerwieni, który rzekomo odpowiada za skanowanie twarzy w 3D, co ma być rozwiązaniem ponadprzeciętnie bezpiecznym. No właśnie - ma być.

Jakby bana nie było. Huawei Mate 40 Pro: wrażenia po kilku dniach 58

Moje testy wykazały, że podczerwień pomaga jedynie rozpoznać twarz w ciemności. Po zaklejeniu czujnika twarz jest w dalszym ciągu skanowana z użyciem samego aparatu do selfie, więc o żadnym zaawansowanym procesie 3D nie może być mowy.

Obsługa gestami jako tako działa, ale nie widzę dla niej sensownego zastosowania

Machając dłonią nad ekranem można m.in. przewijać strony internetowe, odbierać połączenia czy kontrolować odtwarzacz muzyki. Według deklaracji producenta, ma się to przydać np. w kuchni (brudne dłonie) czy w samochodzie.

Korzystanie z tej funkcji wymaga wprawy (dłoń musi być ułożona w odpowiedniej pozycji i odległości), a i reakcja na gesty zachodzi z lekkim opóźnieniem. Jeśli chodzi o bezdotykową obsługę, wolę dowolny telefon z Asystentem Google.

Do wydajności ciężko się przyczepić

Kirin 9000 to wymiatacz, który zapewnia wydajną pracę przy braku podatności na osiąganie wysokich temperatur.

8 GB RAM-u na ten moment zapewnia satysfakcjonującą wielozadaniowość, ale w smartfonie za grubo ponad 5000 zł miło byłoby zobaczyć bardziej przyszłościowe 12 GB.

Huawei Mate 40 Pro to po prostu porządny flagowiec z ogromną wadą, która nie jest rekompensowana

Gdyby Mate 40 Pro miał usługi Google'a, mógłbym używać go na codzień. Usług Google'a jednak nie ma, a zostaje niewiele ponad to, co oferuje konkurencja (choćby Galaxy Note 20 Ultra).

Oryginalny wygląd i świetna bateria z superszybkim ładowaniem to dla mnie za mało na otarcie łez po płatnościach zbliżeniowych, Mapach Google, Asystencie, YouTubie czy łatwym dostępie do setek tysięcy wysokiej jakości gier i aplikacji.

Zobacz także:

Źródło artykułu: WP Komórkomania

Wybrane dla Ciebie

Korzystasz ze Spotify? Uważaj na te wiadomości
Korzystasz ze Spotify? Uważaj na te wiadomości
Zapomniałeś hasła do mObywatela? Oto prosty sposób, aby odzyskać dostęp do aplikacji
Zapomniałeś hasła do mObywatela? Oto prosty sposób, aby odzyskać dostęp do aplikacji
Jak będzie działało AI w iOS 18? Wyciekły plany Apple
Jak będzie działało AI w iOS 18? Wyciekły plany Apple
Edytowanie wysłanych SMS-ów? Testy nowej funkcji na Androidzie
Edytowanie wysłanych SMS-ów? Testy nowej funkcji na Androidzie
Czy można używać telefonu podczas burzy? Wyjaśniamy
Czy można używać telefonu podczas burzy? Wyjaśniamy
Jak ukryć swój numer? Prosty poradnik jak ustawić numer prywatny
Jak ukryć swój numer? Prosty poradnik jak ustawić numer prywatny
Premiera Sony Xperia 1 VI już wkrótce. Smartfon zaskoczy aparatem?
Premiera Sony Xperia 1 VI już wkrótce. Smartfon zaskoczy aparatem?
iPhone ze wsparciem AI? Apple blisko zawarcia umowy z OpenAI
iPhone ze wsparciem AI? Apple blisko zawarcia umowy z OpenAI
Tinder ma kłopoty? Młodsi użytkownicy wybierają inną aplikację
Tinder ma kłopoty? Młodsi użytkownicy wybierają inną aplikację
Microsoft uruchomi sklep z grami mobilnymi. Zagrozi Google Play i App Store?
Microsoft uruchomi sklep z grami mobilnymi. Zagrozi Google Play i App Store?
Przetestowali nowy procesor Apple. Oto wyniki wydajności Silicon M4
Przetestowali nowy procesor Apple. Oto wyniki wydajności Silicon M4
Nadchodzi oficjalna premiera serii Realme 12 5G. Ceny poznaliśmy już dziś
Nadchodzi oficjalna premiera serii Realme 12 5G. Ceny poznaliśmy już dziś