Jolla Mobile o MeeGo: Mamy, ale nie pokażemy...

Jolla Mobile o MeeGo: Mamy, ale nie pokażemy...

Nokia N9 (fot. mobilenewspedia.com)
Nokia N9 (fot. mobilenewspedia.com)
Paweł Żołyniak
03.09.2012 16:00, aktualizacja: 03.09.2012 18:00

Pracownicy Jolla Mobile, firmy odpowiedzialnej za wskrzeszenie MeeGo, szczędzą informacji o swojej platformie. Niedawno mogliśmy usłyszeć m.in. o możliwości uruchamiania aplikacji z Androida, pierwszym modelu firmy oraz planach dotyczących Chin. Jussi Hurmola, CEO Jolla Mobile, zapewnia również o zakończeniu prac nad nowym interfejsem systemu.

Jolla Mobile jest małą, dopiero rozwijającą się firmą, ale już teraz wiele osób wiąże z nią duże nadzieje. Kontynuując rozwój platformy MeeGo, zjednała sobie ona wielu fanów Nokii, którzy nie są zadowoleni z nowo obranej ścieżki Finów. Jednak czy firma składająca się z 50 osób sprosta oczekiwaniom?

Obecnie komunikacja między Jolla Mobile a jej potencjalnymi klientami odbywa się niemal wyłącznie za pośrednictwem Twittera i profilu w serwisie Facebook. Brakuje nie tylko oficjalnej strony internetowej, ale też większych wzmianek o przyszłych produktach Jolla Mobile. Mimo to Jussi Hurmola bardzo optymistycznie patrzy w przyszłość.

Obraz

W wywiadach podkreśla, że w dalszym ciągu na rynku jest miejsce dla jeszcze jednej platformy, a obecna cisza medialna wynika z uczciwego podejścia do klientów. Fin nie chce podawać żadnych dat premier pierwszych modeli firmy z obawy przed niedotrzymaniem terminu. Pracownicy Jolla Mobile chcą wydać produkt, z którego będą dumni.

Wiemy jednak, że nowe smartfony z MeeGo mają ukazać się do końca bieżącego roku, a wraz z nimi zadebiutuje oficjalna strona firmy. Pod koniec 2012 roku ma się również zakończyć rekrutacja pracowników firmy, których docelowo będzie ok. 100.

Nowe UI głównym atutem MeeGo?

Hurmola zapewnia, że nowy interfejs systemu jest już gotowy, jednak na jego prezentację będziemy musieli poczekać aż do premier telefonów. Twierdzi, że interfejs ten będzie się różnił od wszystkich dostępnych na rynku. Zarówno Android, jak i iOS, debiutując, wzbogaciły istniejące standardy o własne rozwiązania, jednak kolejne odsłony systemów nie wniosły rewolucyjnych zmian. Jolla Mobile chce pójść dalej, wprowadzając UX zmieniający sposób interakcji ze smartfonem.

Pracował nad nim zespół odpowiedzialny za stworzenie Swipe UX znanego z Nokii N9. Jednak jak zapewniają Finowie, ich nowy interfejs będzie całkowicie inny nie tylko od Swipe'a, ale też od każdego urządzenia z Androidem, iOS-em czy nawet MeeGo innych producentów. Na pewno będzie to atut młodej firmy, jednak nie może ona opierać swojej strategii tylko na tym aspekcie systemu.

Dużą rolę odegra specyfikacja fińskich smartfonów. Niestety, tu najdotkliwiej brakuje nam informacji. W jednym z wywiadów ujawniono, że pierwszy telefon Jolla Mobile ma mieć wyświetlacz o przekątnej większej niż 3,5 cala. Technologia, w jakiej będzie wykonany, oraz parametry podzespołów zostaną dopiero ogłoszone.

Nowa chińska rewolucja

Wiemy na pewno, że telefony Jolla Mobile będą sprzedawane przez D.Phone – jednego z największych sprzedawców urządzeń mobilnych w Chinach. Jussi Hurmola podkreślał, że Państwo Środka odgrywa istotną rolę w planach Finów. To nie tylko fabryki i ogromny rynek zbytu - Chiny mają stać się miejscem nowej rewolucji w smartfonach.

Pierwsza, dzięki Symbianowi, została zapoczątkowana w Europie. Drugą możemy zawdzięczać Stanom Zjednoczonym – ojczyźnie Androida i iOS. Hurmola wierzy, że w najbliższych latach to właśnie Chiny staną się ośrodkiem kolejnej fali zmian, i chce, aby jego firma i MeeGo w tym uczestniczyły. To bardzo ciekawe stanowisko, szczególnie że już teraz Chiny produkują mnóstwo urządzeń i podzespołów, a firmy takie jak Huawei czy ZTE sukcesywnie budują markę. Brakuje im tylko własnej, niezależnej platformy.

Obraz

Warto zauważyć, że nowa chińska rewolucja miałaby się odbyć równocześnie z rozwojem ekosystemu aplikacji sieciowych oraz masową migracją z featurefonów na smartfony. Czy powiodą się śmiałe plany i przewidywania Finów, okaże się w najbliższej przyszłości. Hurmola jednak nie ukrywa, że liczy na kilkuprocentowy udział w światowym rynku już w ciągu 2 lat.

A co z ekosystemem?

Jednak nie będzie to możliwe bez ekosystemu, który wydaje się najsłabszą stroną platformy MeeGo. Finowie postanowili wykorzystać już istniejące powiązania, aby zapełnić tę lukę. Kiedy jeszcze na czele projektu MeeGo stały Nokia i Intel, wiele firm rozwijało swoje produkty z myślą o tym systemie. Teraz przedstawiciele Jolla Mobile podróżują po całym świecie i namawiają deweloperów, aby odkurzyli swoje projekty. Finowie nie poprzestali na odświeżeniu starych powiązań. Ekosystem MeeGo ma zostać wzbogacony m.in. o usługi w chmurze, natywne wsparcie nie tylko dla aplikacji opartych na Qt, ale również na HTML5.

Możliwości systemu zostaną rozszerzone o ACL - Application Compatibility Layer. O projekcie rozwijanym przez firmę OpenMobile mogliście usłyszeć m.in. przy okazji Tizena. ACL pozwala na uruchamianie aplikacji napisanych dla Androida na innych systemach operacyjnych. Jest to możliwe dzięki wykorzystaniu środowiska i wirtualnej maszyny Dalvik. Twórcy tego rozwiązania zapewniają, że aplikacje uruchamiane w ten sposób nie tracą na wydajności.

Na pewno przed Finami jeszcze długa droga do sukcesu, jednak warto im kibicować. Mogą wnieść powiew świeżości oraz stworzyć naprawdę ciekawą alternatywę w segmencie tanich telefonów. Obawiam się jedynie o popularność platformy wśród amerykańskich deweloperów. Skupienie się na rynku chińskim może zaowocować szybkim wzrostem udziałów w rynku, ale bez mocnego akcentu w Stanach Zjednoczonych twórcy aplikacji mogą uznać platformę za niezbyt atrakcyjną. Szansę daje rozwój aplikacji sieciowych, które są znacznie korzystniejsze dla deweloperów, jednak ten segment rynku dopiero czeka na swoją rewolucję. Już w ciągu najbliższych miesięcy powinniśmy usłyszeć znacznie więcej o smartfonach z MeeGo.

Źródło artykułu:WP Komórkomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)