Kryzys szybko się nie skończy. W 2022 kupno dobrego smartfonu nie będzie łatwe
Jeśli rok 2021 nauczył nas czegoś w ujęciu technologicznym, to na pewno tego, że nie ma co zwlekać z kupnem dobrze wycenionych sprzętów.
30.12.2021 | aktual.: 30.12.2021 13:38
Jako że rok zmierza ku końcowi, powoli zabieram się za przygotowanie podsumowań, zestawień i rankingów. A to nie jest łatwe.
Wielu z najlepszych smartfonów 2021 po prostu już nie ma
Jednym z najmilej wspominanych przeze mnie smartfonów mijającego roku jest realme 8 Pro. Trafił on na rynek w kwietniu, kosztował 1199 zł i kusił niezłym aparatem 108 Mpix ze znakomitym zoomem cyfrowym. Dziś - raptem kilka miesięcy po starcie sprzedaży - praktycznie nie da się go kupić.
Na tegorocznego króla opłacalności zapowiadał się konkurencyjny Redmi Note 10 Pro, który także miał aparat 108 Mpix, a do tego obiektyw telemakro, 120-hercowego AMOLED-a i głośniki stereo. Ten co prawda wciąż jest w polskich sklepach dostępny, ale jego cena wzrosła z 1299 do 1599 zł. A to już stawia sensowność zakupu pod dużym znakiem zapytania.
Bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie także Samsung Galaxy A52. Krótko po prezentacji testu zasypaliście nas jednak wiadomościami o braku dostępności w Polsce. Producent był świadomy problemu, bo kilka miesięcy później wprowadził na rynek wariant o oznaczeniu A52s z innym procesorem.
Wspólny mianownik wszystkich problemów? Ograniczona dostępność czipów, która daje się we znaki praktycznie wszystkim producentom elektroniki konsumenckiej. W wyniku kryzysu najtrudniej jest kupić te najlepiej wycenione i najbardziej chodliwe produkty. Jeśli podaż jest mała, a popyt duży, magazyny zostają wyczyszczone do zera lub/i ceny idą w górę.
W 2022 roku trzeba będzie uważać przy kupnie telefonu
Analitycy przewidują, że kryzys czipowy szybko się nie skończy i jeszcze w 2022 roku będziemy się borykali z jego skutkami.
Jeśli ktoś będzie ostrzył sobie zęby na smartfon, który zbiera dobre opinie i jest rozsądnie wyceniony, historia uczy, że nie warto zwlekać z decyzją o zakupie. Najlepsze oferty szybko odchodzą.
Istnieje też ryzyko, że w 2022 roku rynek zostanie zalany smartfonami, które będą... gorsze od swoich poprzedników
Jak wynika z danych firmy Counterpoint, w trzecim kwartale 2021 firma Unisoc zwiększyła swoje udziały na rynku czipów do smartfonów z 4 do 10 proc. To 2,5-krotny wzrost rok do roku, co jest wręcz niebywałym wynikiem.
Unisoc to mało popularny w naszej części świata dostawca mobilnych układów, które nie należą do najlepszych na rynku. Widać jednak wyraźnie, że w obliczu kryzysu wielu producentów nie wybrzydza, tylko bierze cokolwiek, co da się wsadzić do telefonu, by go sprzedać.
A takie podejście usprawiedliwia obawy, że część nadchodzących telefonów może mieć gorsze podzespoły niż wcześniejsze generacje. Dotyczy to zresztą nie tylko wydajności, bo rosnące ceny czipów mogą sprawić, że producenci coraz śmielej będą szukać oszczędności gdzie indziej, np. sięgając po gorsze wyświetlacze czy aparaty.
Osoby, które planują w 2022 roku kupić nowy telefon, powinny mieć się na baczności.