Mamy szczęście. Na ChatGPT i dynamicznym rozwoju AI najbardziej skorzystają Polacy
No dobra, może nie dosłownie najbardziej na świecie, ale z pewnością będziemy w czołówce beneficjentów. Już wyjaśniam.
15.03.2023 | aktual.: 17.03.2023 20:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
ChatGPT i podobne mu narzędzia to prawdopodobnie największa rewolucja od czasu pojawienia się pierwszych wyszukiwarek internetowych, a może i internetu w ogóle. Złapałem się za głowę, gdy podczas prezentacji najnowszej wersji prowadzący rozrysował na kartce szkic strony internetowej, zrobił jej zdjęcie telefonem, a sztuczna inteligencja w kilka sekund wygenerowała gotową, działającą witrynę.
Komputery od dawna zawstydzają ludzi swoją wiedzą i umiejętnościami, ale dotychczas miały trudności z sensownym ich wykorzystywaniem. Teraz się to zmienia, bo z wirtualnym asystentem wreszcie można komunikować się jak z człowiekiem. Tylko że znacznie mądrzejszym, szybszym i pod wieloma względami zdolniejszym.
Na mnie przy pierwszym kontakcie z ChatGPT największego wrażenia wcale nie zrobiło to, z jaką dokładnością odpowiada na moje bardzo złożone pytania. Zdziwiło mnie, że w ogóle próbuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy możemy się chwilę pozachwycać tym, że ChatGPT od PIERWSZEGO DNIA działa po polsku?
Polski język jest piękny, ale - powiedzmy sobie szczerze - na wielu poziomach mamy przez niego przechlapane. A konkretnie przez to, że posługuje się nim mniej niż 0,5 proc. światowej populacji.
Od setek lat Polacy mają ograniczony dostęp do źródeł wiedzy i dóbr kultury wyłącznie przez bariery językowe. Ich tłumaczenie jest trudne i czasochłonne, a przez to często kompletnie nieopłacalne.
W XXI problem ten coraz mocniej zaczął się przekładać na grunt technologiczny. I nie mówię tu tylko o wyświechtanych przykładach jak to, że Siri lada moment skończy 12 lat, a na liście ponad 20 obsługiwanych języków wciąż nie ma polskiego. Czytniki Kindle i konsole Nintendo Switch - których użytkownicy liczeni są w setkach milionów - do dziś nie doczekały się jeszcze spolszczonego interfejsu, a gdzie tu mówić o bardziej złożonych rozwiązaniach.
Posługiwanie się niszowym w skali globalnej językiem hamuje nasz rozwój technologiczny, a przez to i cywilizacyjny.
W amerykańskich domach na dobre zadomowiły się choćby inteligentne głośniki, ale Polaków ten podnoszący jakość życia trend kompletnie ominął. Amerykańskie telefony od lat same odbierają połączenia od natrętnych telemarketerów. W Polsce? Zapomnij. Automatyczne generowanie odpowiedzi na wiadomości z Gmaila? Nie dla Polaka to.
Wtem w listopadzie 2022 pojawił się ChatGPT - jedna z najbardziej imponujących technologii w dziejach ludzkości - a Polacy mogą z niego korzystać od pierwszego dnia. To sytuacja absolutnie bezprecedensowa.
ChatGPT to dla Polaków zwiastun całkowitego zniesienia barier językowych
To nie jest tak, że firma OpenAI w pocie czoła pracowała nad tym, by zrobić Polakom dobrze. To wyszło niejako przypadkiem. Po prostu sztuczna inteligencja znalazła się na takim poziomie zaawansowania, że opanowanie jakiegoś języka to dla niej pryszcz.
Doskonale to widać, gdy korzysta się z bazującej na ChatGPT wyszukiwarki Bing AI. Po zadaniu pytania po polsku ta tłumaczy je na angielski, a po chwili wraca ze spolszczoną odpowiedzią.
Skoro AI już teraz potrafi posługiwać się polszczyzną lepiej niż niejeden człowiek, można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że jesteśmy u progu całkowitego zniesienia barier językowych. Każda funkcja, aplikacja czy technologia będzie mogła zostać udostępniona w tym samym momencie niemal wszystkim ludziom na tej planecie.
I to jest dopiero totalna rewolucja.
Zobacz także
Miron Nurski, redaktor prowadzący Komórkomanii