Samsung i Marriott chcą, żebyś zwiedzał świat nie ruszając tyłka z hotelu
Jeśli zdarzyło Wam się trochę podróżować i spać w hotelach to pewnie chociaż raz mieliście sytuację, że byliście zbyt zmęczeni na zwiedzanie nowego miejsca i pozostało Wam jedynie gapienie się w telewizor. Z pomocą mogą wtedy przyjść gogle VR, na co wpadł właśnie Samsung i Marriott.
11.09.2015 | aktual.: 11.09.2015 12:57
Nie jestem jakimś doświadczonym podróżnikiem, ale zdarzyło mi się nieraz spać w hotelach i hostelach różnych standardów. Często było tak, że przyjeżdżając na miejsce byłem zbyt skonany, żeby się ruszyć z łóżka i chciałem jedynie coś zjeść i odpocząć. Marriott właśnie wpadł na pomysł jak umilić pobyt ludziom w takiej sytuacji i razem z Samsungiem oferuje w wybranych hotelach gogle VR ze specjalnymi materiałami wideo.
Dla klientów w dwóch hotelach tej sieci (Nowy Jork i Londyn) została udostępniona nowa usługa, która nazywa się "Vroom service". Polega ona na tym, że goście mogą zamówić na 24 godziny zestaw składający się z gogli Gear VR, smartfona Samsunga oraz słuchawek koreańskiej firmy. Potem można uruchomić jeden z materiałów nazwanych Postcard VR i przenieść się do Chile, Rwandy czy też Pekinu. Co ważne, każda z tych lokacji ma swoją historię i osobę, w którą można się wcielić. Oprócz tego można także skorzystać z platformy MilkVR, gdzie znajdują się także inne produkcje przystosowane dla wirtualnej rzeczywistości (również powyższe filmy).
Sieć planuje poszerzenie listy miejsc, w których nowa usługa będzie dostępna, ale raczej nie ma co liczyć na to, że gogle VR pojawią się wszędzie. Ruch ten jest częścią zmian, która ma przypaść do gustu klientom, dla których ciekawostki technologiczne to codzienność. Dla takich osób będzie to z pewnością lepsza alternatywa dla telewizji.
Moim zdaniem lepiej jest oczywiście zwiedzać nowe miejsce na żywo, ale gdybym jakimś cudem znalazł się w jednym z hoteli Marriotta, to na pewno bym to rozwiązanie przetestował. Jedynym minusem jaki teraz dostrzegam jest niewielka liczba wirtualnych miejsc do "zwiedzania". Będąc w nowojorskim hotelu chętnie przeszedłbym się nie po Pekinie, lecz właśnie wirtualnym Nowym Jorku, żeby potem przekonać się jak wygląda to miasto na żywo.
Pozostaje tylko poczekać, aż takie rozwiązanie stanie się popularne i wprowadzą je inne hotele. Tylko czy wtedy wyjeżdżanie za granicę będzie miało jeszcze jakiś sens, skoro i tak dużą część czasu klienci będą spędzać w wirtualnym świecie?
Źródło: Samsung, fortune.com via engadget.com