Motorola Droid Turbo 2 z "nietłukącym się ekranem" jest spełnieniem moich technologicznych marzeń. Twoich pewnie też!
28.10.2015 09:07, aktual.: 29.10.2015 14:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Motorola odsłoniła swoje karty przed klientami amerykańskiej sieci Verizon i pokazała dwa nowe modele: Droid Maxx 2 oraz Droid Turbo 2. Druga z nowości jest genialna!
Pisząc 3 miesiące temu o nowych Motorolach (Moto X Style, Moto X Play oraz Moto G) byłem nimi zachwycony. Swój tekst podsumowałem słowami: Moim zdaniem Motorola pozamiatała. Dlatego właśnie czekałem na wczorajszą premierę nowych urządzeń dla sieci Verizon, ponieważ według przecieków Motka po raz kolejny mogła pokazać coś świetnego. I tak się stało, ale tylko połowicznie. Pierwszy z modeli nie zaskoczył.
Motorola Droid Maxx 2 to po prostu Moto X Play przeznaczona dla klientów sieci Verizon, więc specyfikacja jest w tych smartfonach niemal taka sama. Jedyną różnicą w stosunku do światowego odpowiednika jest brak wariantu z 32 GB pamięci.
- 5,5-calowy ekran o rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli) pokryty Gorilla Glass 3, 400 ppi;
- 8-rdzeniowy procesor Snapdragon 615;
- układ graficzny Adreno 405;
- 2 GB pamięci operacyjnej RAM;
- 16 GB pamięci wbudowanej + MicroSD;
- 21-megapikselowy aparat główny z przesłoną f/2.0, nagrywaniem FullHD oraz podwójną diodą LED;
- 5 Mpix na przednim panelu;
- łączność 4G LTE;
- bateria o pojemności 3630 mAh;
- Android 5.1.1.
Model Moto Maxx 2 jest także odporny na zachlapania, a jego dużą zaletą jest bateria zapewniająca 2 dni pracy. Dzięki szybkiemu ładowaniu po 15 minutach od podłączeniu do ładowarki smartfon ten będzie pracować przez 8 godzin. Maxx 2 nie trafi do Moto Makera, ale jak widać na zdjęciach promocyjnych w sprzedaży będą dostępne tylne klapki w kilku wariantach kolorystycznych.
Cena bez podpisywania umowy wynosi 384 dolary, czyli około 1485 złotych. Co więcej Verizon w promocji ograniczonej czasowo przyjmuje stare smartfony w rozliczeniu (maks. 300 dolarów, czyli 1160 złotych), nawet jeśli będą one miały rozbite ekrany.
Dużo ciekawszą nowością zaprezentowaną wspólnie z Verizonem jest Droid Turbo 2
Nie przedłużając, zacznę od specyfikacji:
- 5,4-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości QuadHD (2560 x 1440 pikseli), 543 ppi;
- 8-rdzeniowy Snapdragon 810;
- układ graficzny Adreno 430;
- 3 GB pamięci RAM;
- 32 lub 64 GB pamięci wbudowanej + slot na kartę MicroSD;
- 21-megapikselowy aparat główny z nagrywaniem 4K i podwójną diodą LED;
- 5 Mpix na przednim panelu z diodą LED;
- łączność 4G LTE;
- bateria o pojemności 3760 mAh z szybkim ładowaniem i standardem bezprzewodowym Qi;
- Android 5.1.1 Lollipop.
Motorola Droid Turbo 2 wydaje się być smartfonem kompletnym, który ma świetny wyświetlacz, wydajne podzespoły oraz ogromną baterię o pojemności 3760 mAh. Dla wielu niezwykle istotne będzie to, że 15 minut ładowania ma wystarczyć aż na 13 godzin korzystania z urządzenia. Co więcej nie trzeba będzie nerwowo szukać gniazdka, ponieważ deklarowany czas pracy to 2 dni. Plusem jest także fakt, że model ten będzie dostępny w Moto Makerze, który oferuje duże możliwości personalizacji, jak wybór kolorów czy też materiałów wykończenia tylnej klapki (np. plastik, skóra lub nylon). Łącznie można stworzyć ponad 1000 różnych wersji tego samego modelu.
"Pierwszy na świecie nietłukący się ekran"
Większość użytkowników zastanawiała się co oznaczają zapowiedzi mówiące o nietłukącym się wyświetlaczu. Teraz już wiadomo, że Motorola zastosowała autorskie rozwiązanie nazywające się Moto ShatterShield. Ekran w Droidzie Turbo 2 składa się aż z 5 różnych warstw, które absorbują uderzenia, dzięki czemu - jak zapewnia producent - nawet przy upadku nie pojawi się na nim pajęczynka. Pracownicy Motoroli opowiadają o tym rozwiązaniu na filmie.
Oczywiście na jego ocenę przyjdzie jeszcze czas, gdy Droid Tubro 2 trafi do pierwszych klientów. Motorola zagrała bardzo odważnie, ponieważ pisanie o "nietłukącym się ekranie" zachęca ludzi do sprawdzania tego elementu w coraz cięższych warunkach. Ponadto na stronie mowa jest o 4-letniej gwarancji na ten element. Zastanawiające jest tylko to, kiedy taki wyświetlacz się w końcu podda i czy rzeczywiście przy codziennym użytkowaniu można bez strachu patrzeć na smartfona, który spadł ze stołu. Ja tylko raz zobaczyłem pajęczynkę na swoim telefonie i bez wątpienia dużo bym dał, żeby nie musieć jej oglądać już nigdy więcej.
Motorola Droid Turbo 2 podobnie jak poprzedni model trafi na rynek już 29 października. Pierwszy wariant z 32 GB pamięci wbudowaną został wyceniony na 624 dolary, czyli 2410 złotych. Klienci będą mieli ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ wersja z 64 GB pamięcią oferuje dodatkowo jedną możliwość zmiany wyglądu smartfona za pomocą Moto Makera w ciągu dwóch lat od zakupu. Cena tego model to 720 dolarów (ok. 2785 złotych), ale podobnie jak w Maxx 2 można w rozliczeniu dać stary telefon. Zmniejszy on wymaganą kwotę o maksymalnie 300 dolarów (ok. 1160 złotych) i co istotne może mieć rozbity wyświetlacz.
Pierwszy z zaprezentowanych modeli jest bardzo interesujący, ale dobrze już znany. Za to Droid Turbo 2 to moim zdaniem prawdziwa perełka, która łączy najlepsze elementy poprzednich Motoroli i dorzuca do tego wytrzymały ekran. Niestety będzie on dostępny jedynie w amerykańskiej sieci Verizon, a szkoda, ponieważ sam chętnie wziąłbym go pod uwagę przy wymianie smartfona. Droid Turbo 2 jest spełnieniem moich technologicznych marzeń i oferuje wszystko czego oczekuje od telefonu. Cóż, pozostaje mieć tylko nadzieję, że w najbliższym czasie wygram wycieczkę do USA...