Najpierw iPhone, teraz Apple Watch. Zegarek żegna się ze swoją ikoniczną funkcją
Spieszmy się kochać ekrany wykrywające siłę naciśnięcia, tak szybko odchodzą.
Gdy Tim Cook prezentował w 2014 roku pierwszego Apple Watcha, przekonywał, że urządzenie z małym ekranem wymagało od inżynierów opracowania nowych sposobów interakcji.
Pierwszym sprzętowym elementem interfejsu została cyfrowa koronka. Za jej pomocą można przewijać i skalować treści bez konieczności zasłaniania wyświetlacza palcem.
Drugim opracowanym przez Apple'a rozwiązaniem był ekran wyrywający siłę nacisku. Dzięki niemu po uruchomieniu aplikacji wystarczy mocniej docisnąć wyświetlacz, by skorzystać z dodatkowych funkcji.
Zanosi się jednak na to, że planuje pożegnać się z drugim ze swoich pomysłów.
watchOS 7 zwiastuje koniec funkcji Force Touch
Od razu po premierze systemu watchOS 7 Apple opublikował nowe wytyczne dla programistów projektujących aplikacje na nową platformę. Znalazł się wśród nich akapit poświęcony gestom mocnego i długiego przyciśnięcia ekranu.
Apple zaleca, by funkcje wywoływane gestem przenieść w inne miejsce interfejsu. Np. do menu ustawień.
Jak zauważyli redaktorzy serwisu MacRumors, z myślą o watchOS 7 Apple przebudował już własne aplikacje. W zależności od apki, menu Force Touch dostępne jest teraz jako dodatkowy ekran w interfejsie, w ustawieniach systemowych lub po dłuższym (nie mocniejszym) przytrzymaniu palca na ekranie.
Apple Watchu Series 6 bez ekranu wykrywającego siłę nacisku? Wszystko na to wskazuje
Zmiany w systemie zaszły raczej nie bez przyczyny. Wygląda na to, że Apple szykuje się do usunięcia sprzętowego wsparcia dla funkcji Force Touch z kolejnych generacji zegarka. Potencjalnie począwszy od nadchodzącej szóstki.
Warto przypomnieć, że przed rokiem podobne zmiany wprowadzono w systemie iOS 13, w którym gest dociśnięcia ekranu częściowo zastąpiono jego dłuższym przytrzymaniem. Kilka miesięcy później okazało się, że żaden z iPhone'ów 11 nie dostał panelu wykrywającego siłę nacisku.
Osobiście jestem podjętymi przez Apple'a krokami rozczarowany. Używałem Apple Watcha przez dwa lata i uważam go za jednego z najlepiej zaprojektowanych smartwatchów na rynku. Głównie dlatego, że firma - świadoma ograniczeń wynikających z zastosowania malutkiego wyświetlacza - pomyślała o zaimplementowaniu nowych sposobów interakcji.
Wygląda jednak na to, że chęć przycięcia kosztów produkcji ponownie bierze górę nad wygodą użytkownika. Dobre wieści są takie, że - podobnie jak w przypadku iPhone'a 11 Pro - zaoszczędzone w ten sposób miejsce wewnątrz obudowy może zostać zagospodarowane przez dużo lepszą baterię.