Największym problemem HTC jest szef firmy?
Dobra sprzedaż modelu One miała pomóc HTC wydostać się z dołka, w jaki firma wpadła grubo ponad rok temu. Okazało się jednak, że to nie wystarczy. Prognozy analityków dotyczące kolejnych kwartałów także nie są optymistyczne. Winę za to ma ponosić szef HTC, Peter Chou.
22.08.2013 | aktual.: 22.08.2013 21:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dobra sprzedaż modelu One miała pomóc HTC wydostać się z dołka, w jaki firma wpadła grubo ponad rok temu. Okazało się jednak, że to nie wystarczy. Prognozy analityków dotyczące kolejnych kwartałów także nie są optymistyczne. Winę za to ma ponosić szef HTC, Peter Chou.
HTC wiązało ogromne nadzieje z wprowadzeniem na rynek modelu One, świetnie zresztą przyjętego przez ekspertów, dziennikarzy technologicznych i samych użytkowników. Telefon otrzymał wyróżnienia i nagrody oraz - co ważniejsze - dobrze się sprzedawał (w porównaniu z poprzednimi modelami). Niestety, to za mało, aby podźwignąć tajwańską firmę z kolan. Wyniki finansowe za drugi kwartał tego roku były sporo gorsze (przychód spadł o 22%, a zysk aż o 83%) niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, który już uznawany był za bardzo kiepski.
Słabość firmy potwierdziły również odejścia czołowych pracowników, którzy odpowiadali za strategię, marketing i wizerunek. Niektórzy z odchodzących sugerowali nawet, że HTC jest na równi pochyłej. Część partnerów, na przykład Beats Audio, rzekomo nie jest przekonana do dalszej współpracy z tajwańskim producentem, a wielu analityków sugeruje, że kolejne kwartały tego roku mogą być jeszcze gorsze. Pojawiły się nawet opinie, że HTC nie uda się zamknąć ich nad kreską.
[solr id="komorkomania-pl-183779" excerpt="1" image="1" words="20" _url="http://komorkomania.pl/3153,moto-x-nie-trawi-jablek-ale-wyznacza-dobry-kierunek" _mphoto="motorola-moto-x-183779-2-d43f43f.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4297[/block]
Peter Chou niedawno stwierdził, że jego firma po prostu potrzebuje jeszcze trochę czasu. Wierzy on w powrót do gry i walkę o znacznie większe udziały w rynku smartfonów. Coraz więcej ekspertów uważa jednak, że to właśnie szef HTC jest winny obecnych problemów. Sugerują to również ostatnie doniesienia serwisu Reuters. Z okazji 10. rocznicy objęcia przez Chou stanowiska szefa tajwańskiej firmy agencja postanowiła sprawdzić, jak według współpracowników radził on sobie w tej roli.
Z wywiadów z tuzinem wysoko postawionych pracowników HTC oraz byłych pracowników wyłonił się spójny obraz obecnego szefa firmy. Peter Chou uważany jest za osobę mającą zdolność do bardzo szybkiego podejmowania decyzji oraz przykładającą ogromną wagę do szczegółów. Cechy te bardzo pomagały firmie - potrafiła błyskawicznie reagować na rynkowe zmiany, a także wprowadzać dopracowane produkty. Ciekawym przykładem podanym przez Reutersa jest przygotowanie modelu Sensation XL. Jego plany i data premiery powstały trzy miesiące przez oficjalną prezentacją. Kilkukrotnie wspominano również o dbałości o tworzone urządzenia i samodzielne ich sprawdzanie (jakość wykończenia, zgodność z założeniami).
Cechy te według wielu współpracowników miały sprawić również, że firma podupadła. Chou przez brak z góry określonego planu nie poradził sobie w walce z konkurencją, szczególnie z Samsungiem. Mimo że firma potrafiła przygotowywać świetne produkty, nie udało jej się zbudować odpowiedniej marki. To wina tego, że mający swoją wizję Chou otwarcie krytykował decyzje innych osób z zarządu i zmieniał je. Spory wpływ na brak jednej strategii miało wprowadzenie do firmy zagranicznych dyrektorów, mimo że większość decyzji i tak przechodziła przez główną siedzibę na Tajwanie (m.in. problemy z określeniem odpowiedzialności za działania).
Zresztą aby to zaobserwować, nie trzeba być ekspertem czy pracownikiem HTC wysokiego szczebla, bo naprawdę wiele decyzji podejmowanych przez firmę wywoływało zdziwienie. Patrząc na ruchy Tajwańczyków, można było odnieść wrażenie, że nie mogą się zdecydować, jaki jest ich pomysł na biznes. W efekcie startowali co rok z nowym projektem. Zatrudnienie Roberta Downeya Jr. i kolejne próby budowania wizerunku od zera tylko to potwierdzają. Jeżeli ten plan nie wypali, Peter Chou z pewnością nie zagrzeje długo miejsca na stołku szefa.
[solr id="komorkomania-pl-184296" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/3142,wycieka-htc-zara-z-45-calowym-ekranem-i-snapdragonem-400" _mphoto="htc-zara-fot-twitter-com-5d0cb1b.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4298[/block]
Mocno kibicuję Chou i mam nadzieję, że rzeczywiście HTC potrzebuje po prostu więcej czasu. Firma zawsze starała się przygotowywać innowacyjne i dobrze działające produkty. Choć nie zawsze były to udane próby, smartfony HTC wciąż odznaczają się dużym stopniem dopracowania. Plan budowania marki wokół świetnego One'a (poprzez wprowadzanie jego mniejszej i większej wersji) i wizerunku znanego aktora (który notabene także powrócił po upadku) jest całkiem sensowny. Oby tylko firma nie zapomniała o tańszych komórkach i boomie na łączność 4G LTE, bo bez niej ten rynek nie będzie taki sam.
Źródło: Reuters