Nie, Xiaomi Mi 11 nie jest pierwszym smartfonem z nocnym trybem wideo
Nie wiem, czy #XiaomiLepsze, ale wiem, że #OPPOSzybsze.
29.12.2020 | aktual.: 30.12.2020 15:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas prezentacji Xiaomi Mi 11 producent chwalił się udoskonalonym trybem nocnym, który teraz działa także podczas filmowania.
Bazujący na sztucznej inteligencji algorytm, który ma rozjaśniać i odszumiać kadry, został opracowany przez amerykańską firmę BlinkAI Technologies. Przygotowane przez nią demo technologiczne faktycznie jest dość imponujące, ale trzeba pamiętać, że póki co mamy do czynienia jedynie z materiałami promocyjnymi, a te rządzą się swoimi prawami.
BlinkAI Night Video Demo on Xiaomi Mi 11
Media okrzyknęły Xiaomi Mi 11 "pierwszym na świecie smartfonem z trybem nocnym wideo zasilanym przez sztuczną inteligencję", co szybko przerodziło się w dużo mniej precyzyjne "pierwszy smartfon z trybem nocnym wideo". A to jest zwykłą bzdurą.
Co ciekawe, nie zauważyłem, by tego typu haseł używało samo Xiaomi. Na stronie firmy natknąłem się jedynie na zgodną z prawdą wzmiankę, że to pierwszy smartfon tej marki z taką funkcją.
Xiaomi Mi 11 nie jest pierwszy, bo sam mam już na koncie filmy z trybem nocnym
Funkcję Wideo Ultra Night ma testowany przeze mnie już w październiku OPPO Reno 4 Pro 5G. A i nie byłbym skłonny się założyć, że żadna firma nie zrobiła czegoś podobnego jeszcze wcześniej.
OPPO Reno4 Pro 5G: tryb nocny wideo
OPPO po prostu nie chwali się, że to funkcja bazująca na AI, ale i to jest jedynie kwestią definicji. "Sztuczna inteligencja" to najbardziej nadużywany slogan ostatnich lat, więc można pod niego podpiąć niemalże wszystko.
To pokazuje, jak łatwo można manipulować sloganami o pierwszeństwie i byciu naj
"Pierwszy smartfon z trybem nocnym wideo zasilanym przez sztuczną inteligencję" lub "pierwszy smartfon Xiaomi z trybem nocnym wideo" to nie to samo co "pierwszy smartfon z trybem nocnym wideo". A jednak niektórzy nie widzą różnicy, co można próbować wykorzystać.
W pamięci utknęła mi Xperia T3 z 2014 roku, którą producent nazywał "najsmuklejszym smartfonem z 5,3-calowym ekranem". Sony po prostu wykorzystało fakt, że po panele o takiej konkretnej przekątnej nie sięgał wówczas praktycznie nikt, bo dużo popularniejsze były wyświetlacze 5,2- lub 5,5-calowe. A jednak nie brakowało osób, które dały się na to złapać; miałem okazję rozmawiać z kolegami z branży, którzy byli przekonani, że Sony stworzyło najcieńszy telefon świata.
Podsumowując: niewykluczone, że Xiaomi zrobiło to lepiej, ale na pewno nie było pierwsze.
Zobacz także:
Wybierz najlepsze sprzęty technologiczne tego roku i wygraj 5 tys. złotych! Wejdź na imperatory.wp.pl i zagłosuj.