Nowy Samsung Galaxy Note 10.1 - ktoś jeszcze pamięta, że wczoraj miał premierę?
Prezentacja trzech nowości Samsunga już za nami. Galaxy Note 3 i Galaxy Gear wzbudzają ogromne zainteresowanie, zaś następca Galaxy Note'a 10.1 został wyraźnie odsunięty w cień, a media poświęcają mu najmniej uwagi. Czy słusznie?
05.09.2013 | aktual.: 05.09.2013 09:00
Prezentacja trzech nowości Samsunga już za nami. Galaxy Note 3 i Galaxy Gear wzbudzają ogromne zainteresowanie, zaś następca Galaxy Note'a 10.1 został wyraźnie odsunięty w cień, a media poświęcają mu najmniej uwagi. Czy słusznie?
Na to pytanie odpowiem już na wstępie: tak. Nowy Galaxy Note 10.1 to - moim (i jak widać nie tylko) zdaniem - najmniej interesująca nowość zaprezentowana wczoraj przez Koreańczyków. Nie jest to kiepskie czy wybrakowane urządzenie. Wręcz przeciwnie - Samsung odrobił zadanie domowe i dopieścił swój flagowy tablet zarówno od strony sprzętowej, jak i programowej. Co więc jest z nim nie tak?
W ogóle nie trafia do mnie już sama idea 10-calowego Galaxy Note'a. Seria ta w założeniu miała wypełnić lukę między smartfonami i tabletami i łączyć największe zalety tych urządzeń. Takie tłumaczenie do mnie przemawiało, bo o ile jeszcze do niedawna faktycznie nie mogłem się obejść bez 10-calowego tabletu, o tyle rzuciłem go w kąt, po tym jak w moje ręce trafił Galaxy Note II. Teraz z tabletu korzystam już tylko okazjonalnie i to bardziej z blogerskiego obowiązku niż faktycznej chęci/potrzeby.
Nie twierdzę oczywiście, że 10-calowe tablety z rysikiem to produkty zbędne, bo znam kilka osób, które używają ich na co dzień i bardzo je sobie chwalą. Doskonale rozumiem jednak, dlaczego sprzęt tego typu w skali globalnej nie cieszy się zbyt dużą popularnością, a w milionach egzemplarzy rozchodzą się tylko jego mniejsi bracia.
[solr id="komorkomania-pl-186184" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://komorkomania.pl/3086,samsung-zmniejsza-zamowienia-na-komponenty-do-10-calowych-tabletow-klienci-wola-7-calowce" _mphoto="samsung-galaxy-note-10-1-9f036fe.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4372[/block]
Nie można jednak odmówić nowej odsłonie Galaxy Note'a 10.1 tego, że - w przeciwieństwie do Galaxy Note'a 3 - wnosi sporo zauważalnych zmian względem poprzednika. Przykładowo rozdzielczość ekranu doczekała się skoku z poziomu 1280 x 800 aż do 2560 x 1600. W praktyce oznacza to, że zagęszczenie pikseli wzrosło ze 149 do 299 pikseli na cal, a to nawet Stevie Wonder zauważyłby gołym okiem.
Urządzenie napędza czterordzeniowy układ Snapdragon 800 z zegarem 2,3 GHz (opcjonalnie "ośmiordzeniowy" Exynos 5 Octa o taktowaniu 1,9 GHz) oraz 3 GB RAM-u. Nad pracą wszystkich podzespołów czuwa Android w najnowszej dostępnej odsłonie, czyli 4.3 Jelly Bean. Dzięki skóropodobnemu wykończeniu urządzenie wygląda o wiele bardziej stylowo.
Drugą generację tabletu wyposażono w akumulator o pojemności 8220 mAh, co jest wynikiem o 1220 mAh lepszym niż w przypadku protoplasty. Dla porównania warto dodać, że Galaxy Note 3 odnotował skok o 100 mAh względem Note'a II.
Wszystko prezentuje się zatem świetnie, ale to wciąż tylko Galaxy Note 10.1...
Źródło: Phone Arena